Nie sądzę by jakość mogła być lepsza niż na 'The Complete On The Corner Sessions':
https://www.discogs.com/Miles-Davis-The ... se/1636599
(warto by było wcześniej posłuchać tego wydania, a najlepiej porównać - jakby co box leży u mnie).
Z drugiej strony sam nie wiem czego oczekiwać jeszcze po MoFi realizacji jazz drumfunk a dance muzy Davisa. Z założenia to miło być uderzenie w taneczny rynek czarnej publiczności. Niestety Columbia opóxniała bardzo wydanie płyty i rynek zdążył już wchłonąć jak odkurzacz nowatorskie w tym czasie nagrania Herbie Hancocka.
Czy dało się wyciągnąć więcej perkusyjności w perkusyjności owego nagrania? Tego nie wiem, ale pierwsze wydanie było dedykowane 'na każdy gramofon' zwykłego fana i zostało nagrane tak by brzmieć wszędzie. Czy zatem jest w tej muzie jakaś ukryta audiofilskość? Moim zdaniem nie ma, choć chętnie bym sobie wyrobił zdanie po odsłuchu.
Raczej na pewno będzie to wydanie clear noise jak to na MoFi i wolne od śmieci na ciszy.
Z MoFi kupiłbym bardziej Sorcerer i Files of Kilimanjaro.
No ale ciekaw jestem Twojej opinii, jeśli kupisz. Poświęć się dla społeczeństwa, to może i ja potem sobie sprawię prezencik.
p.s. W sumie to nie mieszkam w UK, tylko w Polsce. Mogę zatem nie oglądając się na brexit, kupić sobie każdą płytę i kiedy chcę.
