Konkurs na najciekawszą historię winylową - ankieta
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Konkurs na najciekawszą historię winylową - ankieta
Ankieta dotyczy prac z http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=7&t=6247. Tam też można się zapoznać z zamieszczonymi historiami.
O konkursie dyskutujemy tutaj: http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=7&t=6162
Głosowanie będzie trwało do 11. lutego br., czyli nieco ponad tydzień.
Ten kto zdobędzie największą ilość głosów otrzyma nagrodę ufundowaną przez użytkownika zelazny.
W przypadku remisu zrobimy dogrywkę.
Głosować może każdy zalogowany użytkownik.
O konkursie dyskutujemy tutaj: http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=7&t=6162
Głosowanie będzie trwało do 11. lutego br., czyli nieco ponad tydzień.
Ten kto zdobędzie największą ilość głosów otrzyma nagrodę ufundowaną przez użytkownika zelazny.
W przypadku remisu zrobimy dogrywkę.
Głosować może każdy zalogowany użytkownik.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Konkurs na najciekawszą historię winylową - ankieta
Jak widać na załączonym obrazku, konkurs wygrał Pan_Klegz. Kongratulejszyn 
zelazny pewnie się do Ciebie odezwie w sprawie wysyłki nagrody.

zelazny pewnie się do Ciebie odezwie w sprawie wysyłki nagrody.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
- zelazny
- Posty: 4910
- Rejestracja: 16 sie 2011, 21:00
Konkurs na najciekawszą historię winylową - ankieta
Gratuluję! Pan_Klegz ty szczęściarzu.
Dziwi mnie liczba osób biorących udział w konkursie. Na dobrych ponad 1000? zarejestrowanych udział wzięły tylko dwie osoby, strata pozostałych. Już się skontaktowałem z Klegzem. Gratulacje!

- KasparHauser
- Posty: 587
- Rejestracja: 01 lis 2012, 13:48
- Gramofon: Nieinterere2000
- Lokalizacja: Spoza linii świata
Konkurs na najciekawszą historię winylową - ankieta
Ja miałem wziąć udział, ale było tyle roboty (w domu), że nie było czasu. 
Inną razą.
I gratulacje dla Pana_Klegza, o ile dopuszcza możliwość odmiany swojego nicka
.

Inną razą.
I gratulacje dla Pana_Klegza, o ile dopuszcza możliwość odmiany swojego nicka

- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Konkurs na najciekawszą historię winylową - ankieta
Aż głupio mi wracać do sprawy sprzed roku, tym bardziej że w porozumieniu z zelaznym postanowiliśmy przemilczeć sprawę, ale pewne wydarzenie zmusiło mnie do zmiany swojego podejścia.
Jak niektórzy pamiętają, nieco ponad rok temu zelazny zaproponował byśmy zrobili konkurs wśród forumowiczów. O wygranym zdecydowali forumowicze, a zelazny przesłał ufundowaną nagrodę.
Może niektórzy zauważyli, że od czasu wygranej, Pan_Klegz zamilkł i przestał się udzielać na forum. Logował się od czasu do czasu, ale nie udzielał.
Otóż dzień czy dwa po ogłoszeniu wyników ankiety i ogłoszeniu zwycięzcy, dotarł do mnie sygnał od jednego z użytkowników jakoby Pan_Klegz uprawiał na łamach prywatnych wiadomości żebranie o głosy.
Zgłosił to tylko dlatego, bo tego typu prośba trafiła do niego dwukrotnie (przypuszczam, że przez pomyłkę).
Zrobiłem wtedy małe śledztwo w bazie danych forum i odkryłem, że od momentu ruszenia ankiety, Pan_Klegz wysłał 17 wiadomości skierowanych do 53 użytkowników. Nie wiem czy nie rozsyłał też wiadomości email.
Zapytałem paru adresatów czy zechcieliby mi powiedzieć w jakiej sprawie Pan_Klegz się do nich zwrócił.
Potwierdzili że prosił o oddanie głosu na niego. Od wszystkich którzy mi odpisali, otrzymałem zacytowane te same wiadomości. Wiadomości bardzo konkretnie sformułowane, z linkiem do ww. ankiety.
Co ciekawe, adresaci nie byli przypadkowymi osobami, przynajmniej nie w pełni. Wiadomości były głównie skierowane do osób które już od dłuższego czasu były na forum nieobecne lub nieudzielające się.
Przypuszczam że Pan_Klegz specjalnie wytypował ludzi, którym nie robiłoby większej różnicy oddać głos, bo nawet nie wiedzą co się dzieje na forum, a tym bardziej nie będzie im się chciało do kogoś o tym pisać. Przeliczył się jedynie co do forumowicza który zdecydował się powiedzieć mi co się dzieje.
Można oczywiście debatować czy wygrana oparta na głosach wyżebranych jest uczciwa czy nie. Pan_Klegz nie zmusił głosujących, a po prostu prosił, licząc że to poprawi jego szanse.
Uznałem że powiem o tym zelaznemu, niech on jako fundator zdecyduje czy uznajemy to jako nieuczciwe zagranie czy nie, ja osobiście widziałem to jako działanie dyskwalifikujące.
Niestety spóźniłem się o parę godzin. Zelazny bardzo szybko wysłał nagrodę, co by Pan_Klegz nie musiał czekać...
Co nam pozostało w takiej sytuacji? Niewiele. Uznałem że warto spróbować napisać do samego Klegza, może się opamięta i nagrodę odeśle lub najlepiej prześle od razu do klina.
Jak można się domyślić, Klegz nie planował zachować się honorowo, mimo że sprawa się wydała.
W odpowiedzi na nasze zarzuty najpierw przypalał głupa, że nie wie o czym mowa, a później jak już dotarło do niego że wiemy wszystko to próbował się tłumaczyć, powołując się na wątpliwą moralność.
Generalnie nie widział nic złego w tym co zrobił. Ot chciał za wszelką cenę zdobyć nagrodę, a czy to uczciwe czy honorowe to już go niespecjalnie obchodziło.
Razem z zelaznym odpuściliśmy, bo było widać ewidentnie że Pan_Klegz doskonale wiedział co zrobił, a jak już paczka idzie do niego to nie zamierzał jej oddawać.
Uznaliśmy wspólnie że lepiej będzie jeśli nie opiszemy sprawy publicznie na forum, bo zabiłoby to wszelkie kolejne konkursy i rozwścieczyło pozostałych.
Co spowodowało że zmieniłem zdanie i piszę o tym dzisiaj? zelazny odkrył dzisiaj, że konkursowa nagroda trafiła na allegro, wystawiona przez allegrowicza pan_klegz:
http://allegro.pl/tom-waits-atlanta-jul ... 01487.html
Jak niektórzy pamiętają, nieco ponad rok temu zelazny zaproponował byśmy zrobili konkurs wśród forumowiczów. O wygranym zdecydowali forumowicze, a zelazny przesłał ufundowaną nagrodę.
Może niektórzy zauważyli, że od czasu wygranej, Pan_Klegz zamilkł i przestał się udzielać na forum. Logował się od czasu do czasu, ale nie udzielał.
Otóż dzień czy dwa po ogłoszeniu wyników ankiety i ogłoszeniu zwycięzcy, dotarł do mnie sygnał od jednego z użytkowników jakoby Pan_Klegz uprawiał na łamach prywatnych wiadomości żebranie o głosy.
Zgłosił to tylko dlatego, bo tego typu prośba trafiła do niego dwukrotnie (przypuszczam, że przez pomyłkę).
Zrobiłem wtedy małe śledztwo w bazie danych forum i odkryłem, że od momentu ruszenia ankiety, Pan_Klegz wysłał 17 wiadomości skierowanych do 53 użytkowników. Nie wiem czy nie rozsyłał też wiadomości email.
Zapytałem paru adresatów czy zechcieliby mi powiedzieć w jakiej sprawie Pan_Klegz się do nich zwrócił.
Potwierdzili że prosił o oddanie głosu na niego. Od wszystkich którzy mi odpisali, otrzymałem zacytowane te same wiadomości. Wiadomości bardzo konkretnie sformułowane, z linkiem do ww. ankiety.
Co ciekawe, adresaci nie byli przypadkowymi osobami, przynajmniej nie w pełni. Wiadomości były głównie skierowane do osób które już od dłuższego czasu były na forum nieobecne lub nieudzielające się.
Przypuszczam że Pan_Klegz specjalnie wytypował ludzi, którym nie robiłoby większej różnicy oddać głos, bo nawet nie wiedzą co się dzieje na forum, a tym bardziej nie będzie im się chciało do kogoś o tym pisać. Przeliczył się jedynie co do forumowicza który zdecydował się powiedzieć mi co się dzieje.
Można oczywiście debatować czy wygrana oparta na głosach wyżebranych jest uczciwa czy nie. Pan_Klegz nie zmusił głosujących, a po prostu prosił, licząc że to poprawi jego szanse.
Uznałem że powiem o tym zelaznemu, niech on jako fundator zdecyduje czy uznajemy to jako nieuczciwe zagranie czy nie, ja osobiście widziałem to jako działanie dyskwalifikujące.
Niestety spóźniłem się o parę godzin. Zelazny bardzo szybko wysłał nagrodę, co by Pan_Klegz nie musiał czekać...
Co nam pozostało w takiej sytuacji? Niewiele. Uznałem że warto spróbować napisać do samego Klegza, może się opamięta i nagrodę odeśle lub najlepiej prześle od razu do klina.
Jak można się domyślić, Klegz nie planował zachować się honorowo, mimo że sprawa się wydała.
W odpowiedzi na nasze zarzuty najpierw przypalał głupa, że nie wie o czym mowa, a później jak już dotarło do niego że wiemy wszystko to próbował się tłumaczyć, powołując się na wątpliwą moralność.
Generalnie nie widział nic złego w tym co zrobił. Ot chciał za wszelką cenę zdobyć nagrodę, a czy to uczciwe czy honorowe to już go niespecjalnie obchodziło.
Razem z zelaznym odpuściliśmy, bo było widać ewidentnie że Pan_Klegz doskonale wiedział co zrobił, a jak już paczka idzie do niego to nie zamierzał jej oddawać.
Uznaliśmy wspólnie że lepiej będzie jeśli nie opiszemy sprawy publicznie na forum, bo zabiłoby to wszelkie kolejne konkursy i rozwścieczyło pozostałych.
Co spowodowało że zmieniłem zdanie i piszę o tym dzisiaj? zelazny odkrył dzisiaj, że konkursowa nagroda trafiła na allegro, wystawiona przez allegrowicza pan_klegz:
http://allegro.pl/tom-waits-atlanta-jul ... 01487.html
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
- zelazny
- Posty: 4910
- Rejestracja: 16 sie 2011, 21:00
Konkurs na najciekawszą historię winylową - ankieta
Dodam jeszcze od siebie, że jest mi bardzo przykro klin. Po tym jak przeczytałem wiadomość od Wojtka od razu! wybiegłem z domu kierując się prosto na pocztę aby anulować wysyłkę, biegłem całą drogę, niestety było już za późno.
Dziś z ciekawości wszedłem na allegro no i wpisałem nazwę tego świetnego albumu no i moim oczom ukazała się aukcja, na początku pomyślałem, że to ktoś inny, ale spojrzałem na miejscowość a następnie sprawdziłem z danymi jakie posiadam po dziś dzień czyli adres klegza, zgadza się.
Dziś z ciekawości wszedłem na allegro no i wpisałem nazwę tego świetnego albumu no i moim oczom ukazała się aukcja, na początku pomyślałem, że to ktoś inny, ale spojrzałem na miejscowość a następnie sprawdziłem z danymi jakie posiadam po dziś dzień czyli adres klegza, zgadza się.
-
- Posty: 584
- Rejestracja: 21 wrz 2013, 19:20
Konkurs na najciekawszą historię winylową - ankieta
Pozostaje zrobić "kup teraz" i od razu jebnąć negatywem, pokrótce opisując sytuację w komentarzu 

- zelazny
- Posty: 4910
- Rejestracja: 16 sie 2011, 21:00
Konkurs na najciekawszą historię winylową - ankieta


Tak teraz myślę, że Klegz chciał tak bardzo wygrać ten album żebrając o głosy ale nie po to by go posłuchać ale żeby go sprzedać.
- klin
- Posty: 2162
- Rejestracja: 12 kwie 2014, 23:36
- Gramofon: Thorens 125 MK II
- Lokalizacja: Wrocław
Konkurs na najciekawszą historię winylową - ankieta
Kurcze chłopaki...mogliście chociaż napisać do mnie na priv
Płytę właśnie słucham z flac'ów i dzięki zelazny za konkurs bo inaczej bym tego koncertu nie odkrył!
A swoją drogą żona mówi, że nas jako biegaczy, najbardziej ucieszyła historia Twojego biegu na pocztę!!
Zamknijcie temat i mam nadzieję, że przy następnych konkursach uda się uniknąć oszustów.

Płytę właśnie słucham z flac'ów i dzięki zelazny za konkurs bo inaczej bym tego koncertu nie odkrył!

A swoją drogą żona mówi, że nas jako biegaczy, najbardziej ucieszyła historia Twojego biegu na pocztę!!
Zamknijcie temat i mam nadzieję, że przy następnych konkursach uda się uniknąć oszustów.
- zelazny
- Posty: 4910
- Rejestracja: 16 sie 2011, 21:00
Konkurs na najciekawszą historię winylową - ankieta
No! klin biegłem ile sił w nogach po tym jak odczytałem wiadomość od Wojtka to chyba był następny dzień po tym jak wysłałem album. Żeby to było tego samego dnia to pewnie bym anulował. Aż mi serce waliło.
Widzisz klin było już za późno nie chciałem żebyś się denerwował. Klin czy lubisz Norę Jones?
Widzisz klin było już za późno nie chciałem żebyś się denerwował. Klin czy lubisz Norę Jones?

- klin
- Posty: 2162
- Rejestracja: 12 kwie 2014, 23:36
- Gramofon: Thorens 125 MK II
- Lokalizacja: Wrocław
Konkurs na najciekawszą historię winylową - ankieta
Przy Norce uspokajamy dzieci w aucie jak szaleją ale na gramofonie raczej nie. Dzięki Zelazny ale naprawdę uznajmy temat za zamknięty. To nie była niczyja wina. Dobrze wiedzieć jak było i jest git.
Ostatnio zmieniony 21 mar 2016, 00:22 przez klin, łącznie zmieniany 1 raz.
- zelazny
- Posty: 4910
- Rejestracja: 16 sie 2011, 21:00
- Myszor
- Posty: 10900
- Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
- Gramofon: PD-300
- Lokalizacja: Wrocław
Konkurs na najciekawszą historię winylową - ankieta
No cóż....przynajmniej nie sprzedał od razu i przez rok słuchał.
Może jest chory i zbiera na operację ? Nigdy nie wiadomo.
Ja w tamtych czasach nie udzielałem się na forum ale dzięki odświeżeniu wątku poczytałem obie prace i dowiedziałem się o tej płycie Waitsa
Może jest chory i zbiera na operację ? Nigdy nie wiadomo.
Ja w tamtych czasach nie udzielałem się na forum ale dzięki odświeżeniu wątku poczytałem obie prace i dowiedziałem się o tej płycie Waitsa

Płyty na sprzedaż: viewtopic.php?t=21850
- zelazny
- Posty: 4910
- Rejestracja: 16 sie 2011, 21:00
Konkurs na najciekawszą historię winylową - ankieta
Widzisz Myszor zaznaczył w aukcji że płyty nie były słuchane choć album otwarty, allegro sprawdzałem regularnie co jakiś czas. Pewnie czekał ze sprzedażą.
To jest w sumie dziwne, że tylko dwie osoby się zgłosiły z pracami. Może była za mała promocja, że Ty Myszor dopiero teraz się o tej płycie dowiadujesz. Ale nie udzielałeś w sensie, że nie pisałeś postów? ale często zaglądałeś?
To jest w sumie dziwne, że tylko dwie osoby się zgłosiły z pracami. Może była za mała promocja, że Ty Myszor dopiero teraz się o tej płycie dowiadujesz. Ale nie udzielałeś w sensie, że nie pisałeś postów? ale często zaglądałeś?
- Myszor
- Posty: 10900
- Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
- Gramofon: PD-300
- Lokalizacja: Wrocław
Konkurs na najciekawszą historię winylową - ankieta
Nie pisałem i mało czytałem. To że 2 osoby się zgłosiły to rzeczywiście dziwne.
Może słabo to nagłośniliście.
Może słabo to nagłośniliście.