Witam po krótkiej przerwie,
dotarł do mnie silnik Sankyo SHR2R. Udało się go zamontować po podcięciu plastików w Bernardzie - poszło bez większych problemów - średnica jest odrobinę większa od Silmy, ale wchodzi na wcisk w tej fabrycznej gumie. Rozmiar ośki ten sam, więc można przełożyć tulejkę napędową. Zakres obrotów był w miarę dopasowany do fabrycznych, więc udało się wyregulować zarówno 33 jak i 45 na fabrycznych potencjometrach. Zasilony z 10V po 7810 który zastąpił starą zenerkę. Stabilność obrotów talerza z tym silnikiem pozostawiała jednak wiele do życzenia - lepiej było na Silmie w oryginalnym układzie zasilania.
Troszkę zawiedziony rozebrałem tego Sankyo żeby przyjrzeć się zastosowanej w nim stabilizacji - siedzi tam w środku LA5530 który jest właściwie odpowiednikiem UL1901 z Emanuela - układ z wbudowanym źródłowym napięciem odniesienia który potrafi tylko kompensować zmiany napięcia zasilania - liczyłem, że będzie jakieś sprzężenie zwrotne chociażby prądowe, ale to tylko taki stabilizator napięcia wyjściowego jest. Pomyślałem, żeby go pominąć i zasilić bezpośrednio przez układ stabilizacji obrotów Bernarda - zmierzyłem tylko na szybko napięcie na szczotkach i okazało się być podobne do Bernardowego - około 3-4V - pozwoliło to podłączyć Sankyo bezpośrednio w miejsce Silmy bez kombinowania z elektroniką (P1 i P2 mam wymienione na 20k ale na oko zakres na 10k też by wystarczył). Działać - działa. Czy lepiej? - Niewiele. Wykresy są podobne do poprzednich, więc nawet nie będę wklejał. Może w trochę dłuższym czasie trzyma się w zakresie +/-0,2% ale potrafi się rozjeżdżać na +/-0,5% by potem powrócić do +/-0,2%. Swoją drogą, jest na to jakaś norma dopuszczalna itp?
Na tą chwilę mam jeden wniosek - ponieważ elektronika jest na pewno sprawna a silnik został wymieniony na Sankyo, winna musi niestety być mechanika - krzywy podtalerzyk i mocno niewyważony albo krzywy talerz.
W celach edukacyjno-rozrywkowych postaram się zaimplementować sterowanie silnikiem w oparciu o bardziej wyrafinowane metody (myślę o sprzężeniu zwrotnym na podstawie EMF co wymaga zastosowania mikrokontrolera i kwarcu więc będzie stabilizacja kwarcowa ;] ) ale udam się chyba też do tokarza - może coś poradzi.
Aha, jeszcze w kwestii opłacalności - na razie silnik kosztował 2PLN na allegro

elektronika to są groszowe tematy, maks 10pln myślę by kosztowała gdybym nie miał jej w szufladzie. Zobaczymy co powie tokarz, ale pewnie się na piwie skończy. Walor poznawczy i edukacyjny bezcenny, za resztę zapłacisz MasterCard ;]. Swoją drogą czekam aż ktoś przetestuje Daniela na 3150Hz i wklei wynik.