pan_winyl pisze:Pomijając poll jazz- muza i pronit na spółkę z wifonem tłoczyły srogi paździerz
Ten pazdzierz jakos mi sie do dzis nie rozlazl i lubie wracac do niego. Nie wszystko z zachodu pieknie brzmi
pan_winyl pisze:Po za tym upadek tłoczni pokrywa się z upadkiem tego nośnika w ogóle, to chyba oczywiste?
No wiekszosc wytworni umiala sie przestawic. W przypadku pronitu historia jest troszke inna. Tu cytat z historii zakladu:
"Zakłady wywodzą się z powstałej w 1923 r. Państwowej Wytwórni Prochu i Materiałów Kruszących, ulokowanej w Puszczy Kozienickiej. Położenie zakładu nie było przypadkowe. Wśród lasów i mokradeł z dala od większych miast sprzyjały warunki do tajnej produkcji, gdyż do rozpoczęcia wojny zakłady produkowały głównie materiały wybuchowe na potrzeby wojska. W czasach powojennych rozszerzono asortyment produkcji. Rozpoczęto produkcję tworzyw sztucznych, klejów itp. Zakład posiadał wtedy już kilka wydziałów, w tym wydział „Zakład PA” czyli produkujący nitrocelulozę oraz tworzywa melaminowe. Z czasem postanowiono rozpocząć produkcję polichlorku winylu, oraz utworzono tłocznię płyt gramofonowych, która pracowała do początku lat 90., w których rozpoczął się upadek ogromnych zakładów. Rozpoczęły się grupowe zwolnienia, redukcje produkcji, firmę podzielono na kilka spółek, aż w końcu nastąpiła upadłość pierwotnego zakładu oraz większości spółek."