Wczoraj mój Pro-Ject Debut Carbon odmówił posłuszeństwa i zastanawiam się co z nim począć

Moduł zasilania był bardzo ciepły, ale nie było ani dymu, ani zapachu spalenizny. Zaczekałem aż ostygnie i próbowałem uruchomić sprzęt na tym samym i innym, zapasowym zasilaczu, w żadnym przypadku nie odpalił. Przetrząsnąłem Internety i doczytałem, że problemem może być spalony bezpiecznik i że jego wymiana to bułka z masłem. Gramofon jest jeszcze na gwarancji, natomiast jeśli to miałaby być rzeczywiście wymiana bezpiecznika najchętniej zrobiłbym to sam, żeby się nie bujać z rozparcelowywaniem i pakowaniem sprzętu.
Pytanie brzmi czy mogło się tam stać w środku coś poważniejszego i powinienem od razu uderzać do dystrybutora z gwarancją? Druga sprawa, nawet jeśli to spalony bezpiecznik, co mogło być przyczyną usterki? Będę wdzięczny za jakiekolwiek wskazówki.
Pozdrawiam
Krzysztof