
Po pierwsze - mam niezły wzmacniacz z dobrym preampem.
Po drugie, wielu wartościowych rzeczy zwyczajnie nie ma ani na cd, ani w sieci.
Po trzecie - wciąż za kilka śmiesznych złotych da się złowić album, który z butów wyjmuje.
Po czwarte - lubię chodzić na grzyby, a z winylami jest podobnie. Czasami stoi chłop z pudłem i ma 100 płyt byle jakich, aaaale nagle beng - trafia się ta jedna, która robi robotę.
Po piąte - zapach, okładka z grafiką, opis, to są piękne rzeczy.
Nie chcę wchodzić w porównania brzmienia typu plik kontra winyl, powiedzmy, że jestem z tych, którzy słyszą różnicę. Kupiłem Denka DP-23F, stosunek stanu całości i jakości wkładki do ceny uznałem za bardzo atrakcyjny. Gramofon jest w świetnym stanie, automatyka działa jak złoto, obroty trzyma, nawet pokrywa cała dojechała. W moim siedzi DL-80 MC, chyba fabrycznie z taką sprzedawali, ponoć nie jest najgorsza. Obawiałem się o stan, ale przesłuchałem kilkadziesiąt płyt i nie słyszę żadnych zniekształceń. Brzmienie jak na sprzęt z tej półki bardzo mnie satysfakcjonuje, w zasadzie tego oczekiwałem. Żeby się czepiać, musiałbym usłyszeć sporo lepszy set, a nie miałem okazji. Dla jasności, reszta toru też jest ok
