Zakupy płytowe (temat ogólny)

[Cracker]

Po lekturze z linku wygląda na to że reedycje by MoFi nie są godne polecenia...

Bzdury kolega wipisuje.
MoFi żadnych reedycji płyt Metalliki nie wydało.
Tu są katalogi można sobie sprawdzić http://www.mofi.com/Articles.asp?ID=257

[blispx]

All the MOFI cut albums are the worst sounding frisbies ever. I am not overstating...they are BAD. The Black album and after was done at Grundmans and those three sound amazing. I speak of black, load, and reload. I just pretend the rest after doesn't exist musically.
The original DMM of Justice kills the MOFI cut. Ride the Lightning was equally as bad. It's so blatant it's like arguing gravity.

To chyba miało oznaczać że te wydanie 150-gramowe z Blackended było nacinane metodą Half-Speed , tzn matryce do tego wydania i tylko tyle a czemu się przyczepili akurat MoFi to nie wiem

150-gram 2 LP reissue on Metallica's own Blackened Recordings label!

Half-speed mastered from original analog tapes at Mobile Fidelity Sound Labs for the ultimate listening experience!

Ogólnie czarna magia. To że nie wydali nie oznacza że to nie ich mastering

[P4R4D0X]

Ano własnie...

OK, a wracając do AC/DC...ktoś...gdzieś widział US wydania wczesne, znaczy z epoki?

[holy_shit_89]

wydania z masteringiem Grundmana

Czy mastering Grundmana to jest gwarant jakości? Ostatnio stosunkowo często trafiam na to nazwisko więc stąd pytanie

[blackholesun]

.

[blispx]

Ciężko jednoznacznie powiedzieć czy gwarant, musiałbym całe spektrum jego pracy przesłuchać aby to stwierdzić. Zdania są podzielone jedni wolą nacinanie HS i to chyba teraz tylko MFSL a inni DMM tutaj np. Grundman. A reszta to wg mnie to samo jeżeli to jest z oryginalnych taśm matek

Aby się odnieść do treści z forum SH musiałbym to mieć i przesłuchać

Na dniach będę mieć Blue Trane Johna Coltrane z matryc nacinanych metodą DMM to się trochę wypowiem po przesłuchaniu, kolejna reedycja w zestawie, brakuje mi już tylko oryginału

[darkman]

Blue Trane posiadam oryginał. Hmm, ale tylko wersja (do)fotograficzna, bo zjadł mi pies kiedyś. Pół okładki i ślady zębów na pierwszych ścieżkach.
Nawet się nie denerwowałem specjalnie, bo było nie było zwierzak miał znakomity i wyrafinowany gust. Obok stały 1ki Weather Report i parę dobrych, wczesnych ECMów. to nawet nie powąchał. Trzymam tę nadjedzoną płytę, bo poza ogryzkiem to da się słuchać reszty, a wydanie zacne.
W dodatku dostałem ją od kolegi za pomoc w realizacji zacnej etiudy filmowej, to tak trochę ma wartość emocjonalną dla mnie.
Reasumując też muszę sobie odkupić oryginał, ale z tych lat to już słabo to widze.

[blispx]

Zacne bo to oryginalny RVG i w cenie, pewnie nawet nadgryziony by słono poszedł

[darkman]

Niestety jak wrzucę fotkę okładki, to się zdziwisz. Ostatnio ją poobcinałem, wyrównałem grubaśny karton na brzegach, dałem nową koszulkę i obwolutę, ale co z tego .. generalnie dam chyba bez okładki w ten inside z dziurkami do segregatora i niech czeka na lepsze czasy dla renowacji wyrobów fonograficznych.

[holy_shit_89]

Z oryginalnych Blue Note'ów to mogę się pochwalić tylko pierwszym monofonicznym "Out to Lunch" Erica Dolphy. Kiedyś słuchałem tej płyty prawie na okrągło, dzisiaj jakoś rzadziej. A skoro już jesteśmy w temacie jazzu i zakupów płytowych to moim ostatnim gatunkowym nabytkiem było chyba oryginalne japońskie tłoczenie "Dark Magus" Milesa. Ostro ryje banie Ale elektryczny Miles to jest to co lubię najbardziej.

edit: zapomniałem oczywiście o "Unit Structures" Taylora, również na Blue Note. Świetna okładka. Zresztą jeżeli chodzi o jazzowe okładki to graficy z Blue Note'a nie mają sobie równych.

[blispx]

Z Japończykami w stosunku do Blue Note jest o tyle dobrze że jest tylko seria King, tłoczone przez Toshiba z oryginalnych taśm. Ale jak to Japońce musieli dodać trochę masy zarówno do płyty jak i okładki, no i te swoje OBI. Ceny za King są znośne choć będą rosły gdyż ta seria była limitowana

Wracając do AC/DC to ty szukaj raczej wydań australijskich a nie US szukając oryginałów

[blackholesun]

,

[blispx]

albo RL inicjały od R. Ludwig, tyle że tu chyba się ograniczy tylko do wydań US

[Cracker]

OK, a wracając do AC/DC...ktoś...gdzieś widział US wydania wczesne, znaczy z epoki?

Codziennie je widzę.

[Wojtek]

Tyle tego natłoczyli że można na ślepo trafić