Technika bezpiecznej jazdy samochodem - porady, wskazówki
- kangie
- Posty: 218
- Rejestracja: 07 kwie 2015, 11:55
Technika bezpiecznej jazdy samochodem - porady, wskazówki
7) Hamowanie w przypadku pojawienia się dużych nierówności i dziur na jezdni
Podczas zauważenia dziur na drodze hamować i odpuścić hamulec tuż przed najechaniem na dziurę, aby oszczędzić zawieszenie pojazdu, utrzymać stabilność i kierunek jazdy.
8) Omijanie dziur na drodze jadąc z zakręcie
Wiemy jak obchodzić się z dziurami na drodze, wiemy aby nie wjeżdzać w nie z przyciśniętym hamulcem, ale co zrobić gdy dostrzeżemy dziury jadąc w zakręcie? Sytuacja bardzo podobna. Staramy się uminąć dziurę, ale jeśli nie da się, aczkolwiek mamy możliwość dokonania wyboru którą stroną auta możemy przez nią przejechać, to przejedźmy przez dziurę tę stroną auta, która jest mniej obciążona. Czyli w prawym zakręcie będą to koła z prawej strony, a w lewym zakręcie koła z lewej strony. Rozkład nacisków kół na jezdnię jest zawsze mniejszy dla kół wewnętrzyznych niż zewnętrznych, oczywiście o ile jezdnia jest pozioma. Jeśli nawierzchnia jest pod dużym kątem - szybkie tory wyścigowe, to tam rozkład sił na kołach jest inny, wręcz zrównoważony by osiągać maksymalne prędkości bolidu. Chodzi mi o taki tor jak na zdjęciu.
Oczywiście taka technika jazdy znacznie oszczędza zawieszenie pojazdu i minimalizuje ryzyko wytrącenia samochodu z równowagi i opuszczenia drogi.
Podczas zauważenia dziur na drodze hamować i odpuścić hamulec tuż przed najechaniem na dziurę, aby oszczędzić zawieszenie pojazdu, utrzymać stabilność i kierunek jazdy.
8) Omijanie dziur na drodze jadąc z zakręcie
Wiemy jak obchodzić się z dziurami na drodze, wiemy aby nie wjeżdzać w nie z przyciśniętym hamulcem, ale co zrobić gdy dostrzeżemy dziury jadąc w zakręcie? Sytuacja bardzo podobna. Staramy się uminąć dziurę, ale jeśli nie da się, aczkolwiek mamy możliwość dokonania wyboru którą stroną auta możemy przez nią przejechać, to przejedźmy przez dziurę tę stroną auta, która jest mniej obciążona. Czyli w prawym zakręcie będą to koła z prawej strony, a w lewym zakręcie koła z lewej strony. Rozkład nacisków kół na jezdnię jest zawsze mniejszy dla kół wewnętrzyznych niż zewnętrznych, oczywiście o ile jezdnia jest pozioma. Jeśli nawierzchnia jest pod dużym kątem - szybkie tory wyścigowe, to tam rozkład sił na kołach jest inny, wręcz zrównoważony by osiągać maksymalne prędkości bolidu. Chodzi mi o taki tor jak na zdjęciu.
Oczywiście taka technika jazdy znacznie oszczędza zawieszenie pojazdu i minimalizuje ryzyko wytrącenia samochodu z równowagi i opuszczenia drogi.
"Life is too short for boring HiFi..."
- Obywatel
- Posty: 3905
- Rejestracja: 02 sty 2011, 18:41
- Gramofon: Technics SL-1610MKII
- Lokalizacja: Słupsk
Technika bezpiecznej jazdy samochodem - porady, wskazówki
Bardzo zdradliwa jest również sytuacja kiedy korek powstaje np. na prawym pasie, a my jedziemy lewym w tym samym kierunku. Wówczas możemy nie zauważyć, że piesi weszli na przejście korzystając z tego że pojazd na prawym pasie dokonał zatrzymania wymuszonego warunkami ruchu. Pytanie brzmi czy w ogóle wolno nam w tym momencie wyprzedzić taki sznur pojazdów lewym pasem (bez upewnienia się czy na przejściu nie ma pieszych) skoro na prawym pasie pojazd zatrzymał się przed przejściem.kangie pisze:b) jedziesz lewym lub nawet prawym pasem i auta jadące z naprzeciwka utworzyły korek i/lub poruszają się bardzo wolno
Źródłem problemu jest brak możliwości oceny, czy pojazd na prawym pasie zatrzymał się przed przejściem tylko dlatego, że zmusiły go do tego warunki ruchu, czy po to by przepuścić pieszych, czy też z obydwu tych powodów jednocześnie.
Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
Jest: Technics SL-1610 MKII
- Myszor
- Posty: 10678
- Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
- Gramofon: Składak
- Lokalizacja: Wrocław
Technika bezpiecznej jazdy samochodem - porady, wskazówki
Na pewno nie na pełnym gazie. Ja zawsze podjeżdżam powolutku i zaglądam czy aby ktoś nie wyłazi na pasy zza korka. Raz miałem nieprzyjemną sytuację i od tej pory uważam na takie myki.
Do mojej listy życzeń dołączam kolejne:
- pas do włączenia się do ruchu na autostradzie to nie parking
- przy zwężaniu z 2 pasów na 1 płynna jazda na zamek naprawdę dziala i zmniejsza długość zatoru
- w korku jedz razem ze wszystkimi i nie zostawiaj 50m odstępu od poprzedzającego pojazdu (bo może ktoś przez ciebie stoi w niezbyt bezpiecznym miejscu)
Do mojej listy życzeń dołączam kolejne:
- pas do włączenia się do ruchu na autostradzie to nie parking
- przy zwężaniu z 2 pasów na 1 płynna jazda na zamek naprawdę dziala i zmniejsza długość zatoru
- w korku jedz razem ze wszystkimi i nie zostawiaj 50m odstępu od poprzedzającego pojazdu (bo może ktoś przez ciebie stoi w niezbyt bezpiecznym miejscu)
- kangie
- Posty: 218
- Rejestracja: 07 kwie 2015, 11:55
Technika bezpiecznej jazdy samochodem - porady, wskazówki
9) Obserwacja drogi – moje porady oraz cenne rady Paula Ripleya z książki pt. „Superkierowca”
"Superkierowca" Paula Ripleya to jedna z moich ulubionych pozycji jeśli chodzi o zagadnienia techniki i filozofii kierowania samochodem. Książka świetnia napisana - przez ludzi, którzy zęby zjedli za kółkiem.
Świetne ujęcie tematu o sztuce przewidywania sytuacji na drodze! To coś w stylu pokazania jak można czytać same wiersze oraz co ważniejsze – informacje zawarte między wierszami w przetłumaczeniu na nomenklaturę kierowców. Czytać oczywiście ze zrozumieniem. Bardzo cenne rady, o których warto pamiętać jadąc autem. Jeśli chodzi o mnie, to zawsze stosuję się do pewnych – dla mnie – oczywistych zasad, jak na przykład:
- ograniczenie prędkości na uliczkach parkingowych, gdy z obydwu stron stoją zaparkowane auta i nie ma gdzie uciekać, gdy nagle pojawi się przeszkodza (wbiegające pod auto dziecko, pies, nagle pojawi się wózek dziecięcy z matką itp.). Prędkość ograniczam wręcz "z automatu" – intuicyjnie. Tutaj prędkość warto ustalić intuicyjnie, bo nie można jej jednoznacznie określić. Ja często jadę wtedy na 2. czy 3. biegu z małymi prędkościami obrotowymi silnika, czyli będzie między 20-40km/h w zależności od szerokości ulicy i natężenia ruchu, pory dnia.
- ograniczenie prędkości gdy zbliżam się do autobusu wypuszczającego ludzi na przystanku w zatoczce autobusowej. Zaa autobusu może wyjść pieszy! Warto obserwować cienie słoneczne rzucane przez przedmioty/postacie zza autobusu. Jeśli cień się zwiększa i/lub przesuwa, to bardziej niż pewne, że zbliża się człowiek! Generalnie powinno się wtedy maksymalnie skupić i być przygotowanym na hamowanie lub/i ominięcie przeszkody, pamiętając że na przeciwnym pasie również poruszają się auta. Dlatego ograniczamy prędkość.
- zmniejszenie prędkości lub wręcz zatrzymanie się przed przejazdem kolejowym. Ja wyznaję zasadę, że nie ufam dróżnikowi i jego przyrządom sygnalizacyjnym. Gdy uderzy we mnie pociąg, mam pozamiatane, zatem liczę tylko na siebie. Często warto sciszyć radio i nawet uchylić szyby, zwłaszcza późnym wieczorem lub w nocy. Wtedy dużo słychać. Nadjeżdżający pociąg jest w takich warunkach niemal zawsze słyszalny. Nigdy nie przejeżdżam przez przejazd z prędkością podróżną, czyli bez wyraźnego zwalniania. Problemem może być auto za nami, które siedzi nam na ogonie, popędza nas. Tutaj trzeba zachować zimnąkrew i nie dać się podpuścić by bezmyślnie przyspieszyć i przejechać przez przejazd. Są sytuacje kiedy to auto jadące za nami wepchnie nas pod nadjżdżający pociąg. Tutaj niestety trzeba mieć szczęście jak to w życiu - bo na takie sytuacje nie mamy chyba żadnego wpływu. Ale to jeden z najgorszych scenariuszy, ale warto mieć je na uwadze.
- na dużych skrzyżowaniach gdy nie działa sygnalizacja świetlna i jest korek nigdy nie kontynuję jazdy jeśli ktoś mnie skutecznie zasłoni, ale daje znać gestem dłoni lub światłami żebym jechał, bo nic za nim nie ma. Nie ufam. Zawsze wtedy sobie myślę, że zza tego samochodu nagle zjawi się inny samochód jadący ze znaczną prędkością i będzie już po mnie. Czekam, aż auta ruszą i widoczność powróci.
Temat rzeka. Gdy znajdę więcej czasu i przypomnę sobie nastepne „sztuczki” to na pewno podzielę się nimi. Oczywiście zachęcam do pisania swoich porad. Śmiało!
A teraz skupmy się na prawdziwej OBSERWACJI - czas na cenne bardzo merytoryczne wskazówki Paula Ripleya:
Obserwacja
a) Wygląd drogi
b) Inni uczestnicy ruchu
c) Piesi
d) Znaki drogowe poziome i pionowe
e) Zmiana punktu obserwacji
f) Nawierzchnia dróg
g) Widoczność i prędkość
h) Widzenie peryferyjne
- Autostradowa hipnoza
- Inne dobre rady
- Lusterka
- Ogólnie o obserwacji
- Co tak naprawdę się dzieje
- Wzrok
Niestety ze wzgledu na brak prawa do publikacji tresci ksiazki - zainteresowanych odsylam do lektury.
"Superkierowca" Paula Ripleya to jedna z moich ulubionych pozycji jeśli chodzi o zagadnienia techniki i filozofii kierowania samochodem. Książka świetnia napisana - przez ludzi, którzy zęby zjedli za kółkiem.
Świetne ujęcie tematu o sztuce przewidywania sytuacji na drodze! To coś w stylu pokazania jak można czytać same wiersze oraz co ważniejsze – informacje zawarte między wierszami w przetłumaczeniu na nomenklaturę kierowców. Czytać oczywiście ze zrozumieniem. Bardzo cenne rady, o których warto pamiętać jadąc autem. Jeśli chodzi o mnie, to zawsze stosuję się do pewnych – dla mnie – oczywistych zasad, jak na przykład:
- ograniczenie prędkości na uliczkach parkingowych, gdy z obydwu stron stoją zaparkowane auta i nie ma gdzie uciekać, gdy nagle pojawi się przeszkodza (wbiegające pod auto dziecko, pies, nagle pojawi się wózek dziecięcy z matką itp.). Prędkość ograniczam wręcz "z automatu" – intuicyjnie. Tutaj prędkość warto ustalić intuicyjnie, bo nie można jej jednoznacznie określić. Ja często jadę wtedy na 2. czy 3. biegu z małymi prędkościami obrotowymi silnika, czyli będzie między 20-40km/h w zależności od szerokości ulicy i natężenia ruchu, pory dnia.
- ograniczenie prędkości gdy zbliżam się do autobusu wypuszczającego ludzi na przystanku w zatoczce autobusowej. Zaa autobusu może wyjść pieszy! Warto obserwować cienie słoneczne rzucane przez przedmioty/postacie zza autobusu. Jeśli cień się zwiększa i/lub przesuwa, to bardziej niż pewne, że zbliża się człowiek! Generalnie powinno się wtedy maksymalnie skupić i być przygotowanym na hamowanie lub/i ominięcie przeszkody, pamiętając że na przeciwnym pasie również poruszają się auta. Dlatego ograniczamy prędkość.
- zmniejszenie prędkości lub wręcz zatrzymanie się przed przejazdem kolejowym. Ja wyznaję zasadę, że nie ufam dróżnikowi i jego przyrządom sygnalizacyjnym. Gdy uderzy we mnie pociąg, mam pozamiatane, zatem liczę tylko na siebie. Często warto sciszyć radio i nawet uchylić szyby, zwłaszcza późnym wieczorem lub w nocy. Wtedy dużo słychać. Nadjeżdżający pociąg jest w takich warunkach niemal zawsze słyszalny. Nigdy nie przejeżdżam przez przejazd z prędkością podróżną, czyli bez wyraźnego zwalniania. Problemem może być auto za nami, które siedzi nam na ogonie, popędza nas. Tutaj trzeba zachować zimnąkrew i nie dać się podpuścić by bezmyślnie przyspieszyć i przejechać przez przejazd. Są sytuacje kiedy to auto jadące za nami wepchnie nas pod nadjżdżający pociąg. Tutaj niestety trzeba mieć szczęście jak to w życiu - bo na takie sytuacje nie mamy chyba żadnego wpływu. Ale to jeden z najgorszych scenariuszy, ale warto mieć je na uwadze.
- na dużych skrzyżowaniach gdy nie działa sygnalizacja świetlna i jest korek nigdy nie kontynuję jazdy jeśli ktoś mnie skutecznie zasłoni, ale daje znać gestem dłoni lub światłami żebym jechał, bo nic za nim nie ma. Nie ufam. Zawsze wtedy sobie myślę, że zza tego samochodu nagle zjawi się inny samochód jadący ze znaczną prędkością i będzie już po mnie. Czekam, aż auta ruszą i widoczność powróci.
Temat rzeka. Gdy znajdę więcej czasu i przypomnę sobie nastepne „sztuczki” to na pewno podzielę się nimi. Oczywiście zachęcam do pisania swoich porad. Śmiało!
A teraz skupmy się na prawdziwej OBSERWACJI - czas na cenne bardzo merytoryczne wskazówki Paula Ripleya:
Obserwacja
a) Wygląd drogi
b) Inni uczestnicy ruchu
c) Piesi
d) Znaki drogowe poziome i pionowe
e) Zmiana punktu obserwacji
f) Nawierzchnia dróg
g) Widoczność i prędkość
h) Widzenie peryferyjne
- Autostradowa hipnoza
- Inne dobre rady
- Lusterka
- Ogólnie o obserwacji
- Co tak naprawdę się dzieje
- Wzrok
Niestety ze wzgledu na brak prawa do publikacji tresci ksiazki - zainteresowanych odsylam do lektury.
"Life is too short for boring HiFi..."
- kangie
- Posty: 218
- Rejestracja: 07 kwie 2015, 11:55
Technika bezpiecznej jazdy samochodem - porady, wskazówki
10) Bezpieczna prędkość podróżowania
Wg Paula Ripleya w książce „Superkierowca”, wielu badań i obserwacji ruchu drogowego na świecie zdecydowana większość wypadków drogowych spowodowana jest przez jazdę z prędkościami przekraczającymi umiejętności danego kierowcy. Kierowcy motocykli lub nawet zawodowi rowerzyści (kolarze) mają zazwyczaj lepsze poczucie prędkości niż kierowcy samochodów, z wiadomych względów: wymiary motocykla/roweru, brak nadwozia izolującego od otoczenia, często brak owiewek. Im większe i bardziej komfortowe auto, tym poczucie prędkości jest mniejsze. Człowiek szybko przyzwyczaja się do prędkości, zwłaszcza na drogach szybkiego ruchu i autostradach. Wszystko się zmienia gdy nagle niespodziewanie coś się stanie: auto z naprzeciwka nagle zmieni swój pas ruchu, wpadnie w poślizg, pieszy wtargnie na przejście dla pieszych, rowerzysta jadąc prawą stroną prawego pasa nagle skręci w lewo itp.
To temat „rzeka”, ale postanowiłem napisać kilka rad od siebie:
a) Jedź z taką prędkością, która pozwoli Ci zapanować nad autem. Znaczna część kierowców mimo, że potrafi jeździć szybko po prostych, nie potrafi sobie poradzić z manewrami np.: nagłego omijania przeszkody, awaryjnego hamowania z dużej prędkości (np. nigdy nie mieli takiej okazji), wyjścia z poślizgu nadsterownego i podsterownego. Sytuacja robi się trudna nawet dla wytrawnych kierowców, gdy nie spodziewamy się takiej sytuacji na drodze. Łatwiej wyjść z opresji podróżując z mniejszą prędkością niż z wiekszą. Ćwiczenia na kursach DTJ, których uczestniczyłem wykazały, że przy małych prędkościach wszyscy kursanci dobrze radzili sobie z ćwiczeniami. Stopniowo zwiększając prędkość o każde 10km/h liczba kursantów - wykonujących dane ćwiczenie prawidłowo - malała. Dochodząc do prędkości krytycznych żaden z kusantów nie był w stanie opanować danego ćwiczenia. W niektórych ćwiczeniach nawet najlepszy instruktor DTJ jak i kierowca rajdowy nie byłby w stanie wykonać ćwiczenia. Na przykład przejechanie odcinka specjalnego w kopnym śniegu nawet autem dobrej klasy na zwykłych oponach zimowych dobrej klasy. Jednego z zakrętów nie dało się przejechać szybciej niż 50km/h, innego 40km/h. Dałoby radę być może na łańcuchach lub na 100% na oponach z kolcami. Na zwykłych oponach każde auto wypadało z zakrętu!! To jest czysta fizyka, której się nie oszuka! Szybka jazda po śniegu autem cywilnym w ruchu publicznym to wielka nieodpowiedzialność i brak wyobraźni. Ruch publiczny to nie tor wyścigowy czy odpowiednio zabezpieczony teren rajdów samochodowych!
b) Stosuj się do przepisów o ruchu drogowym. Jazda z prędkościami przekraczajacymi dopuszczalne w mieście (terenie zabudowanym) to bardzo duże prawdopodobieństwo, że nie wyhamujesz przed pieszym, który wtargnie na przejście dla pieszych.
c) Podobnie z przekraczaniam prędkości poza obszarem zabudowanym. Zwiększając prędkość często dużo ryzykujesz i nie dajesz szansy autom włączającym się do ruchu z drogi podporządkowanej. Kierowcy mają często problemy z oszacowaniem prędkości zbliżającego się do nich auta. Pamiętaj że w innych samochodach mogą (mają prawo) podróżować kierowcy o niższych umiejętnościach niż twoje. Bądź dla nich wyrozumiały.
d) Prędkość dobieraj do rodzaju i stanu nawierzchni, warunków atmosferycznych, stanu technicznego auta, stanu opon.
e) Sytuacja dramatycznie pogarsza się podczas opadów deszczu, śniegu, pojawienia się błota czy liści na drodze. Wiadomym jest, że w tych warunkach droga hamowania dramatycznie się wydłuża.
Wg Paula Ripleya w książce „Superkierowca”, wielu badań i obserwacji ruchu drogowego na świecie zdecydowana większość wypadków drogowych spowodowana jest przez jazdę z prędkościami przekraczającymi umiejętności danego kierowcy. Kierowcy motocykli lub nawet zawodowi rowerzyści (kolarze) mają zazwyczaj lepsze poczucie prędkości niż kierowcy samochodów, z wiadomych względów: wymiary motocykla/roweru, brak nadwozia izolującego od otoczenia, często brak owiewek. Im większe i bardziej komfortowe auto, tym poczucie prędkości jest mniejsze. Człowiek szybko przyzwyczaja się do prędkości, zwłaszcza na drogach szybkiego ruchu i autostradach. Wszystko się zmienia gdy nagle niespodziewanie coś się stanie: auto z naprzeciwka nagle zmieni swój pas ruchu, wpadnie w poślizg, pieszy wtargnie na przejście dla pieszych, rowerzysta jadąc prawą stroną prawego pasa nagle skręci w lewo itp.
To temat „rzeka”, ale postanowiłem napisać kilka rad od siebie:
a) Jedź z taką prędkością, która pozwoli Ci zapanować nad autem. Znaczna część kierowców mimo, że potrafi jeździć szybko po prostych, nie potrafi sobie poradzić z manewrami np.: nagłego omijania przeszkody, awaryjnego hamowania z dużej prędkości (np. nigdy nie mieli takiej okazji), wyjścia z poślizgu nadsterownego i podsterownego. Sytuacja robi się trudna nawet dla wytrawnych kierowców, gdy nie spodziewamy się takiej sytuacji na drodze. Łatwiej wyjść z opresji podróżując z mniejszą prędkością niż z wiekszą. Ćwiczenia na kursach DTJ, których uczestniczyłem wykazały, że przy małych prędkościach wszyscy kursanci dobrze radzili sobie z ćwiczeniami. Stopniowo zwiększając prędkość o każde 10km/h liczba kursantów - wykonujących dane ćwiczenie prawidłowo - malała. Dochodząc do prędkości krytycznych żaden z kusantów nie był w stanie opanować danego ćwiczenia. W niektórych ćwiczeniach nawet najlepszy instruktor DTJ jak i kierowca rajdowy nie byłby w stanie wykonać ćwiczenia. Na przykład przejechanie odcinka specjalnego w kopnym śniegu nawet autem dobrej klasy na zwykłych oponach zimowych dobrej klasy. Jednego z zakrętów nie dało się przejechać szybciej niż 50km/h, innego 40km/h. Dałoby radę być może na łańcuchach lub na 100% na oponach z kolcami. Na zwykłych oponach każde auto wypadało z zakrętu!! To jest czysta fizyka, której się nie oszuka! Szybka jazda po śniegu autem cywilnym w ruchu publicznym to wielka nieodpowiedzialność i brak wyobraźni. Ruch publiczny to nie tor wyścigowy czy odpowiednio zabezpieczony teren rajdów samochodowych!
b) Stosuj się do przepisów o ruchu drogowym. Jazda z prędkościami przekraczajacymi dopuszczalne w mieście (terenie zabudowanym) to bardzo duże prawdopodobieństwo, że nie wyhamujesz przed pieszym, który wtargnie na przejście dla pieszych.
c) Podobnie z przekraczaniam prędkości poza obszarem zabudowanym. Zwiększając prędkość często dużo ryzykujesz i nie dajesz szansy autom włączającym się do ruchu z drogi podporządkowanej. Kierowcy mają często problemy z oszacowaniem prędkości zbliżającego się do nich auta. Pamiętaj że w innych samochodach mogą (mają prawo) podróżować kierowcy o niższych umiejętnościach niż twoje. Bądź dla nich wyrozumiały.
d) Prędkość dobieraj do rodzaju i stanu nawierzchni, warunków atmosferycznych, stanu technicznego auta, stanu opon.
e) Sytuacja dramatycznie pogarsza się podczas opadów deszczu, śniegu, pojawienia się błota czy liści na drodze. Wiadomym jest, że w tych warunkach droga hamowania dramatycznie się wydłuża.
"Life is too short for boring HiFi..."
- kangie
- Posty: 218
- Rejestracja: 07 kwie 2015, 11:55
Technika bezpiecznej jazdy samochodem - porady, wskazówki
11) Technika kręcenia kierownicą
Temat dość kontrowersyjny, bo co specjalista, to ciut inne zdanie na temat najlepszego sposobu kręcenia kołem kierownicy Generalnie nie ma jednego jedynie słusznego sposobu. Każdy z niżej wymienionych należy zastosować do konkretnej sytuacji i potrzeby.
Nawet jest spór między fachowcami czy trzymać kierownicę oburącz na godz. "za 10 druga" czy "za 15 trzecia".
Metody / style:
1) Styl gokartowy / kartingowy / wyścigowy
Trzymasz kierownicę oburącz "za 15 trzecia" i nie odrywając rąk skręcasz tak głęboko jak jesteś w stanie. Będziesz krzyżował ręce, ale nie przejmuj się. To nie jest błąd. Instruktorzy nauki jazdy wpajali ludziom takie brednie, a to błąd, bo skręt gokartowy jest idealny do pokonywania dość łagodnych zakrętów. Niestety zawczasu trzeba ocenić czy wystarczy nam takie pogłębienie skrętu. Jesli zakręt będzie ostrzejszy, to trzeba zawczasu skorzystać z innej metody bo wylądujemy w rowie albo ogólnie - na poboczu drogi!
Maksymalne wychylenie rąk może być takie jak na pierwszym zdjęciu.
Lubię tę metodę, bo banalnie prosta i skuteczna.
Zalety:
- szybkość skrętu
- możliwość błyskawicznego odkręcenia i powrotu do pozycji wyjściowej
Wady:
- ograniczony kąt skrętu kół
Również patrz film 2:22 do 3:40 (link na dole)
2) Styl szosowy / drogowy
Uwielbiany przez amerykańskich kierowców wozów policyjnych. Nadaje się głównie do długo pokonywanych zakrętów, jazdy po serpentynach w górach. Wbrew pozorom nie jest to łatwy sposób. Ja korzystam z niego bardzo rzadko, być może przez to, że nie jest dla mnie naturalny/intuicyjny.
Zaleta:
- Nie męczy mięśni rąk gdyż kierowca podczas skrętu trzyma ręce w pozycji naturalnej "za 15 trzecia"
3) Styl rajdowy
Są jak gdyby 3 podejścia do kręcenia kierownicą tym sposobem:
a) metoda "ciągnij": wykonując skręt w lewo rozpoczynamy manewr od ciągnięcie kierownicy lewą ręką w dół
b) metoda "pchaj": wykonując skręt w lewo rozpoczynamy manewr od pchania kierownicy prawą ręką w górę
c) przełożeniem dłoni o 90 stopni przez rozpoczęciem manweru
Tutaj też zdania są podzielone. Niektórzy instruktorzy preferują pchanie, inni ciągnięcie.
Osobiście wolę pchać niż ciągnąć, ale zauważyłem, że używam swojej własnej metody (możnaby dodać podpunkt d). Czyli wykonując skręt w lewo, lewą ręką ciągnę i prawą pcham.
Zaleta metody "rajdowej":
- bardzo szybka metoda, która po opanowaniu do perfekcji daje wiele możliwości
Wada:
- nieprawidłowo wykonana utrudnia powrót do pozycji wyjściowej, czyli do kół ustawionych na wprost
4) Szybki styl M. Bublewicza - oburącz
Patrz film 3:40 do 4:05
5) Szybki styl M. Bublewicza - jedną ręką "Mydełko FA" (niezalecany dla niedoświadczonych kierowców)
Niektórzy uważają to za błąd i złą technikę. Jednak technika ta daje możliwość jednoczesnego kręcenia kierownicą i zmiany biegów, hamowania itp. W wykonaniu profesjonalisty jest to "ultraszybka" metoda!
Osobiście często stosuję ją przy manewrach parkingowych., gdy ciężko wjechać "na raz". Mam wspomaganie kierownicy, dobrą skórzaną kierownicę Momo. Kręcę bardzo szybko. Zmiana biegów (jedynka i wsteczny) robiona w międzyczasie. Ręka nigdy nie spadła mi z kierownicy. Może raz
Patrz film 4:05 do 5:50
6) Styl "Dojenie kierownicy"
To technika trzymania, przekładania kierownicy bardzo prosta i efektowna zwłaszcza dla początkujących. Po pierwsze: nigdy nie wypuszczamy kierownicy z rąk, zanim puścimy jedną dłoń druga już musi trzymać. Po drugie na zakrętach jeśli nie nadążamy ''doić'' kierownicy to znaczy, że jedziemy za szybko.
Szkoła sportowej jazdy Mariana Bublewicza- pozycja cz.2-2
http://www.youtube.com/watch?v=tbW4sP0nsJI
Uwagi ogólne:
I pamiętajmy o jednym: Im większa prędkość, tym mniej należy kręcić kierownicą! Kręćmy tylko tyle ile potrzeba. Nie więcej. Każdy skręt kół powoduje zmianę rozkładu sił działających na pojazd.
Na koniec dodam tylko, że gdy człowiek startuje w próbach czasowych, gdzie są nerwy, rośnie poziom adrenaliny - często jest tak, że kierowca nie kręci kierownicą dokładnie tak, jak nakazuje poradnik. Często ma swój własny styl kręcenia. Delikatne odstępstwa są dopuszczalne. Najważniejsze by panować nad autem i mieć cały czas nad nim kontrolę. Trzymając kierownicę oburącz zwiększamy swoje bezpieczeństwo bo łatwiej i precyzyjniej nadawać tor jazdy autu dwoma rękami niż jedną. Marian Bublewicz trochę obala tę teorię (punkt 5), ale to jest/był "Bubel", czyli wielki kierowca o wielkich umiejętnościach i myślę, że jemu po prostu wolno.
Temat dość kontrowersyjny, bo co specjalista, to ciut inne zdanie na temat najlepszego sposobu kręcenia kołem kierownicy Generalnie nie ma jednego jedynie słusznego sposobu. Każdy z niżej wymienionych należy zastosować do konkretnej sytuacji i potrzeby.
Nawet jest spór między fachowcami czy trzymać kierownicę oburącz na godz. "za 10 druga" czy "za 15 trzecia".
Metody / style:
1) Styl gokartowy / kartingowy / wyścigowy
Trzymasz kierownicę oburącz "za 15 trzecia" i nie odrywając rąk skręcasz tak głęboko jak jesteś w stanie. Będziesz krzyżował ręce, ale nie przejmuj się. To nie jest błąd. Instruktorzy nauki jazdy wpajali ludziom takie brednie, a to błąd, bo skręt gokartowy jest idealny do pokonywania dość łagodnych zakrętów. Niestety zawczasu trzeba ocenić czy wystarczy nam takie pogłębienie skrętu. Jesli zakręt będzie ostrzejszy, to trzeba zawczasu skorzystać z innej metody bo wylądujemy w rowie albo ogólnie - na poboczu drogi!
Maksymalne wychylenie rąk może być takie jak na pierwszym zdjęciu.
Lubię tę metodę, bo banalnie prosta i skuteczna.
Zalety:
- szybkość skrętu
- możliwość błyskawicznego odkręcenia i powrotu do pozycji wyjściowej
Wady:
- ograniczony kąt skrętu kół
Również patrz film 2:22 do 3:40 (link na dole)
2) Styl szosowy / drogowy
Uwielbiany przez amerykańskich kierowców wozów policyjnych. Nadaje się głównie do długo pokonywanych zakrętów, jazdy po serpentynach w górach. Wbrew pozorom nie jest to łatwy sposób. Ja korzystam z niego bardzo rzadko, być może przez to, że nie jest dla mnie naturalny/intuicyjny.
Zaleta:
- Nie męczy mięśni rąk gdyż kierowca podczas skrętu trzyma ręce w pozycji naturalnej "za 15 trzecia"
3) Styl rajdowy
Są jak gdyby 3 podejścia do kręcenia kierownicą tym sposobem:
a) metoda "ciągnij": wykonując skręt w lewo rozpoczynamy manewr od ciągnięcie kierownicy lewą ręką w dół
b) metoda "pchaj": wykonując skręt w lewo rozpoczynamy manewr od pchania kierownicy prawą ręką w górę
c) przełożeniem dłoni o 90 stopni przez rozpoczęciem manweru
Tutaj też zdania są podzielone. Niektórzy instruktorzy preferują pchanie, inni ciągnięcie.
Osobiście wolę pchać niż ciągnąć, ale zauważyłem, że używam swojej własnej metody (możnaby dodać podpunkt d). Czyli wykonując skręt w lewo, lewą ręką ciągnę i prawą pcham.
Zaleta metody "rajdowej":
- bardzo szybka metoda, która po opanowaniu do perfekcji daje wiele możliwości
Wada:
- nieprawidłowo wykonana utrudnia powrót do pozycji wyjściowej, czyli do kół ustawionych na wprost
4) Szybki styl M. Bublewicza - oburącz
Patrz film 3:40 do 4:05
5) Szybki styl M. Bublewicza - jedną ręką "Mydełko FA" (niezalecany dla niedoświadczonych kierowców)
Niektórzy uważają to za błąd i złą technikę. Jednak technika ta daje możliwość jednoczesnego kręcenia kierownicą i zmiany biegów, hamowania itp. W wykonaniu profesjonalisty jest to "ultraszybka" metoda!
Osobiście często stosuję ją przy manewrach parkingowych., gdy ciężko wjechać "na raz". Mam wspomaganie kierownicy, dobrą skórzaną kierownicę Momo. Kręcę bardzo szybko. Zmiana biegów (jedynka i wsteczny) robiona w międzyczasie. Ręka nigdy nie spadła mi z kierownicy. Może raz
Patrz film 4:05 do 5:50
6) Styl "Dojenie kierownicy"
To technika trzymania, przekładania kierownicy bardzo prosta i efektowna zwłaszcza dla początkujących. Po pierwsze: nigdy nie wypuszczamy kierownicy z rąk, zanim puścimy jedną dłoń druga już musi trzymać. Po drugie na zakrętach jeśli nie nadążamy ''doić'' kierownicy to znaczy, że jedziemy za szybko.
Szkoła sportowej jazdy Mariana Bublewicza- pozycja cz.2-2
http://www.youtube.com/watch?v=tbW4sP0nsJI
Uwagi ogólne:
I pamiętajmy o jednym: Im większa prędkość, tym mniej należy kręcić kierownicą! Kręćmy tylko tyle ile potrzeba. Nie więcej. Każdy skręt kół powoduje zmianę rozkładu sił działających na pojazd.
Na koniec dodam tylko, że gdy człowiek startuje w próbach czasowych, gdzie są nerwy, rośnie poziom adrenaliny - często jest tak, że kierowca nie kręci kierownicą dokładnie tak, jak nakazuje poradnik. Często ma swój własny styl kręcenia. Delikatne odstępstwa są dopuszczalne. Najważniejsze by panować nad autem i mieć cały czas nad nim kontrolę. Trzymając kierownicę oburącz zwiększamy swoje bezpieczeństwo bo łatwiej i precyzyjniej nadawać tor jazdy autu dwoma rękami niż jedną. Marian Bublewicz trochę obala tę teorię (punkt 5), ale to jest/był "Bubel", czyli wielki kierowca o wielkich umiejętnościach i myślę, że jemu po prostu wolno.
- Załączniki
-
- Styl gokartowy / kartingowy / wyścigowy
- Styl_gokartowy.jpg (11.25 KiB) Przejrzano 3020 razy
"Life is too short for boring HiFi..."
- kangie
- Posty: 218
- Rejestracja: 07 kwie 2015, 11:55
Technika bezpiecznej jazdy samochodem - porady, wskazówki
12) Prawidłowa pozycja za kierownicą
Tak sobie pomyślałem, że w sumie to od tego powinniśmy zacząć ten poradnik.
Film "Pozycja za kierownicą" - prezentuje Marian Bublewicz. Polecem obejrzeć do końca i nawet kilka razy. Każde słowo p. Mariana wiele znaczy. Zauważcie z jaką pasją mówi o tych samochodach i technice jazdy. To był pasjonat!
http://www.youtube.com/watch?v=NTbgAfdfv84
1) Ustawić fotel kierowcy tak aby po maksymalnym wciśnięciu pedałów nie mieć wyprostowanych nóg. Nogi powinny być lekko zgięte w kolanach. Jeśli nogi będą proste, to w przypadku nawet niegroźnego zderzenia czołowego, możemy złamać nogi albo uszkodzić staw kolanowy!
2) Ustawić oparcie fotela tak aby pasy bezpieczeństwa działały optymalnie, czyli nie ustawiać go pod niewielkim kątem - leżąco (a'la Robert Kubica w bolidzie F1), bo pas może nie zablokować się po uderzeniu w przeszkodę! Fotel może być nawet ustawiony niemal pionowo. Ustawmy tak żebyśmy mieli wygodnie, ale pamiętajmy, że plecy powinniśmy mieć zawsze oparte o oparcie. Nie możemy odrywać pleców od oparcia fotela podczas nagłego zaskoczenia na drodze i konieczności szybkiego kręcenia kierownicą (zrobienie tzw. kontry). Fotelem czuje się samochód. Odbieramy sygnał całym ciałem, czujemy pojawienie się poślizgu auta całym ciałem, a nie tylko z kierownicy czy pedałów. Fotel to podstawa! Rajdowcy i inni ściganci o tym dobrze wiedzą. Auto czuje się "tyłkiem", dlatego tak ważne jest właściwe ustawienie fotela. Jeśli ktoś ma w aucie podnóżek, to trzymajcie lewą nogą na podnóżku. Wręcz powinno się o niego zaprzeć i docisnąć swoje ciało do oparcia fotela, bo to kolejny punkt podparcia ciała i lepiej czuje się auto.
3) Jeśli masz regulację kolumny kierownicy góra-dół lub/i bliżej-dalej, to ustawmy kierownicę tak, żebyśmy mogli efektywnie kręcić kierownicą. Przyjęło się mówić, że nadgarstek powinien leżeć na godz. 12 na wieńcu kierownicy przy wyprostowanych rękach i plecach przylegających całą powierzchniądo oparcia fotela. Zbyt daleko nie może być, bo będziesz odrywał plecy od oparcia. Zbyt blisko też nie, bo będziesz obijał łokciami o boczki fotela lub np. podłokietnik. Poza tym, zbyt bliska pozycja za kierownicą może być zgubna po wystrzale poduszki powietrznej. Trzeba pamiętać o zachowaniu minimalnego dystansu od kierownicy z poduszką powietrzną. Informacja jest często zawarta w książce obsługi pojazdu.
4) Wyreguluj zagłówek. Powinien dość blisko przylegać do głowy, jeśli to możliwe to nie więcej niż 4cm. Ja ustawiam tak, że górną część zagłówka mam na wysokości czubka głowy. Niektórzy ustawiają górną część zagłówka na wysokości oczu. Generalnie zagłówek nie może podpierać samej szyi - kręgów szyjnych!! Złamanie kręgosłupa murowane!
5) Wyreguluj lusterka. Różne są szkoły ustawiania lusterek. Generalnie lusterko wsteczne powinno odbijać nam obraz całej tylnej szyby. Oczywiście regulujemy gdy głowa jest w pozycji neutralnej. Nie przekrzywiajmy jej, nie pochylajmy do przodu ani nie oddalajmy do tyłu. Co do lusterek bocznych - kiedyś stosowałem zasadę że powinno widzieć się w nich poszycie drzwi włanego auta. Generalnie to dobra zasada, z tym, że jest to kosztem innego pola, które wg mnie jest ważniejsze niż bok swojego auta. Ja reguluję lusterka boczne tak, że poszycie drzwi jest na linii-krawędzi lusterka i tych drzwi nie widzę. Widzę za to lepiej część "martwego pola".
6) Wyreguluj i zapnij pasy bezpieczeństwa. Pas powinien szczelnie przylegać do ciała. Nie może mieć luzów. Nie zakładaj grubej zimowej kurtki puchowej gdy wsiadasz za kierownicę auta. Zdejmij kurtkę przed jazdą. Ja zawsze napinam pas najpierw w dolnej części biodrowej przy gnieździe pasa i sprawdzam czy gdzieś nie zawinął się, potem u góry. Muszę czuć, że pas jest zapięty. Mam taki nawyk (pewnie zły), że kilkakrotnie sprawdzam napięcie pasa. Szarpię nim powyżej zatrzasku czy dobrze "siedzi". Górne mocowanie pasa wyreguluj na wysokość tak, aby pas nie przechodził poniżej barku, ani nie wisiał przy szyi czy szczęce/twarzy kierowcy. Trzeba to zrobić trochę intuicyjnie, bo ludzie mają różną budowę ciała i ciężko jednoznacznie określić jak ma to dokładnie wyglądać.
7) Czystość szyb. Nie muszę chyba dodawać, że lusterka jak i pozostałe wszystkie podpunkty przestają działać gdy mamy brudne i zachlapane od błota szyby i lusterka. Wszystkie szyby i lusterka powinny być czyste. Nie tylko z zewnątrz, ale szyba musi być czysta również od wewnątrz. Dbajmy o to, bo to wbrew pozorom nie jest takie oczywiste gdy popatrzymy się dookoła jak inni jeżdżą autami po naszym kraju. U niektórych prosi się o pomstę do nieba! Zimą odśnieżajmy całe nadwozie auta! Nie samo pole na szybie przed oczami. Podczas hamowania może przesunąć się warstwa śniegu z dachu naszego auta i stracimy widoczność nawet na dłuższą chwilę, bo wycieraczki mogą sobie nie poradzić z kilogramami śniegu z dachu! Oczyśćmy ze śniegu dach, wszystkie szyby, lusterka, maskę przednią, reflektory, tylne lampy i kierunkowskazy boczne. Ja oczyszczam całe nadwozie - nie robię wyjątków.
Komentarz mojego znajomego:
8) Zimą uważaj na jazdę w grubej czapce. Najlepiej ją zdjąć. Zdarzały się wypadki gdy ktoś miał luźną czapkę zimową i w sytuacji zagrożenia podczas hamowania lub utraty panowania nad autem i gwałtownych manewrów czapka przesunęła się z czoła na oczy i kierowca całkowicie tracił kontakt z rzeczywistością. Nawet nie miał czasu oderwać ręki od kierownicy (jeśli tam była). Jeśli czapka ciasno siedzi "na czerepie" to problemu nie ma. Tak czy inaczej nie warto ginąć na drodze z powodu luźnej czapki zimowej na głowie.
Tak sobie pomyślałem, że w sumie to od tego powinniśmy zacząć ten poradnik.
Film "Pozycja za kierownicą" - prezentuje Marian Bublewicz. Polecem obejrzeć do końca i nawet kilka razy. Każde słowo p. Mariana wiele znaczy. Zauważcie z jaką pasją mówi o tych samochodach i technice jazdy. To był pasjonat!
http://www.youtube.com/watch?v=NTbgAfdfv84
1) Ustawić fotel kierowcy tak aby po maksymalnym wciśnięciu pedałów nie mieć wyprostowanych nóg. Nogi powinny być lekko zgięte w kolanach. Jeśli nogi będą proste, to w przypadku nawet niegroźnego zderzenia czołowego, możemy złamać nogi albo uszkodzić staw kolanowy!
2) Ustawić oparcie fotela tak aby pasy bezpieczeństwa działały optymalnie, czyli nie ustawiać go pod niewielkim kątem - leżąco (a'la Robert Kubica w bolidzie F1), bo pas może nie zablokować się po uderzeniu w przeszkodę! Fotel może być nawet ustawiony niemal pionowo. Ustawmy tak żebyśmy mieli wygodnie, ale pamiętajmy, że plecy powinniśmy mieć zawsze oparte o oparcie. Nie możemy odrywać pleców od oparcia fotela podczas nagłego zaskoczenia na drodze i konieczności szybkiego kręcenia kierownicą (zrobienie tzw. kontry). Fotelem czuje się samochód. Odbieramy sygnał całym ciałem, czujemy pojawienie się poślizgu auta całym ciałem, a nie tylko z kierownicy czy pedałów. Fotel to podstawa! Rajdowcy i inni ściganci o tym dobrze wiedzą. Auto czuje się "tyłkiem", dlatego tak ważne jest właściwe ustawienie fotela. Jeśli ktoś ma w aucie podnóżek, to trzymajcie lewą nogą na podnóżku. Wręcz powinno się o niego zaprzeć i docisnąć swoje ciało do oparcia fotela, bo to kolejny punkt podparcia ciała i lepiej czuje się auto.
3) Jeśli masz regulację kolumny kierownicy góra-dół lub/i bliżej-dalej, to ustawmy kierownicę tak, żebyśmy mogli efektywnie kręcić kierownicą. Przyjęło się mówić, że nadgarstek powinien leżeć na godz. 12 na wieńcu kierownicy przy wyprostowanych rękach i plecach przylegających całą powierzchniądo oparcia fotela. Zbyt daleko nie może być, bo będziesz odrywał plecy od oparcia. Zbyt blisko też nie, bo będziesz obijał łokciami o boczki fotela lub np. podłokietnik. Poza tym, zbyt bliska pozycja za kierownicą może być zgubna po wystrzale poduszki powietrznej. Trzeba pamiętać o zachowaniu minimalnego dystansu od kierownicy z poduszką powietrzną. Informacja jest często zawarta w książce obsługi pojazdu.
4) Wyreguluj zagłówek. Powinien dość blisko przylegać do głowy, jeśli to możliwe to nie więcej niż 4cm. Ja ustawiam tak, że górną część zagłówka mam na wysokości czubka głowy. Niektórzy ustawiają górną część zagłówka na wysokości oczu. Generalnie zagłówek nie może podpierać samej szyi - kręgów szyjnych!! Złamanie kręgosłupa murowane!
5) Wyreguluj lusterka. Różne są szkoły ustawiania lusterek. Generalnie lusterko wsteczne powinno odbijać nam obraz całej tylnej szyby. Oczywiście regulujemy gdy głowa jest w pozycji neutralnej. Nie przekrzywiajmy jej, nie pochylajmy do przodu ani nie oddalajmy do tyłu. Co do lusterek bocznych - kiedyś stosowałem zasadę że powinno widzieć się w nich poszycie drzwi włanego auta. Generalnie to dobra zasada, z tym, że jest to kosztem innego pola, które wg mnie jest ważniejsze niż bok swojego auta. Ja reguluję lusterka boczne tak, że poszycie drzwi jest na linii-krawędzi lusterka i tych drzwi nie widzę. Widzę za to lepiej część "martwego pola".
6) Wyreguluj i zapnij pasy bezpieczeństwa. Pas powinien szczelnie przylegać do ciała. Nie może mieć luzów. Nie zakładaj grubej zimowej kurtki puchowej gdy wsiadasz za kierownicę auta. Zdejmij kurtkę przed jazdą. Ja zawsze napinam pas najpierw w dolnej części biodrowej przy gnieździe pasa i sprawdzam czy gdzieś nie zawinął się, potem u góry. Muszę czuć, że pas jest zapięty. Mam taki nawyk (pewnie zły), że kilkakrotnie sprawdzam napięcie pasa. Szarpię nim powyżej zatrzasku czy dobrze "siedzi". Górne mocowanie pasa wyreguluj na wysokość tak, aby pas nie przechodził poniżej barku, ani nie wisiał przy szyi czy szczęce/twarzy kierowcy. Trzeba to zrobić trochę intuicyjnie, bo ludzie mają różną budowę ciała i ciężko jednoznacznie określić jak ma to dokładnie wyglądać.
7) Czystość szyb. Nie muszę chyba dodawać, że lusterka jak i pozostałe wszystkie podpunkty przestają działać gdy mamy brudne i zachlapane od błota szyby i lusterka. Wszystkie szyby i lusterka powinny być czyste. Nie tylko z zewnątrz, ale szyba musi być czysta również od wewnątrz. Dbajmy o to, bo to wbrew pozorom nie jest takie oczywiste gdy popatrzymy się dookoła jak inni jeżdżą autami po naszym kraju. U niektórych prosi się o pomstę do nieba! Zimą odśnieżajmy całe nadwozie auta! Nie samo pole na szybie przed oczami. Podczas hamowania może przesunąć się warstwa śniegu z dachu naszego auta i stracimy widoczność nawet na dłuższą chwilę, bo wycieraczki mogą sobie nie poradzić z kilogramami śniegu z dachu! Oczyśćmy ze śniegu dach, wszystkie szyby, lusterka, maskę przednią, reflektory, tylne lampy i kierunkowskazy boczne. Ja oczyszczam całe nadwozie - nie robię wyjątków.
Komentarz mojego znajomego:
Prośba do wszystkich kierowców ciężarówek! Śnieg, a co gorsza tafle lodu na Waszych naczepach, plandekach itp. stanowią śmiertelne niebezpieczeństwo dla WSZYSTKICH łącznie z pieszymi na chodnikach, nie raz , nie dwa uciekałem przed lecąca na mnie taflą lodu wielkości małego basenu, albo na zakręcie paręset kilo lodu lądujące na chodniku - masakra - więc do panów policjantów również ogromna prośba - nie pacyfikujcie kierowcy z osobówki za parę płatków na dachu, zobaczcie co się dzieje na dachach ciężarówek oraz pod nim - śnieżne nawisy o masie dochodzącej do ok. 50 kg, taka masa jak odpadnie np. od koła zapasowego z ciężarówki stanowi szczególnie w nocy śmiertelne zagrożenia dla innych użytkowników dróg.
8) Zimą uważaj na jazdę w grubej czapce. Najlepiej ją zdjąć. Zdarzały się wypadki gdy ktoś miał luźną czapkę zimową i w sytuacji zagrożenia podczas hamowania lub utraty panowania nad autem i gwałtownych manewrów czapka przesunęła się z czoła na oczy i kierowca całkowicie tracił kontakt z rzeczywistością. Nawet nie miał czasu oderwać ręki od kierownicy (jeśli tam była). Jeśli czapka ciasno siedzi "na czerepie" to problemu nie ma. Tak czy inaczej nie warto ginąć na drodze z powodu luźnej czapki zimowej na głowie.
"Life is too short for boring HiFi..."
-
- Posty: 5029
- Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11
Re: Technika bezpiecznej jazdy samochodem - porady, wskazówk
To ja dodam od siebie moją mądrość nabytą w zeszły piątek.
Jeżeli włączasz się na pas, na którym nie ma prawa nikogo być, bo wjazd na niego blokuje ciężarówka, możesz mieć pewność że znajdzie się taki, który wjedzie na ten pas po trawniku a następnie przydzwoni w twoje auto.
Jeżeli włączasz się na pas, na którym nie ma prawa nikogo być, bo wjazd na niego blokuje ciężarówka, możesz mieć pewność że znajdzie się taki, który wjedzie na ten pas po trawniku a następnie przydzwoni w twoje auto.
- Obywatel
- Posty: 3905
- Rejestracja: 02 sty 2011, 18:41
- Gramofon: Technics SL-1610MKII
- Lokalizacja: Słupsk
Re: Technika bezpiecznej jazdy samochodem - porady, wskazówk
No niestety ludzie potrafią na drodze /zresztą nie tylko na drodze/ zrobić takie rzeczy, których zdrowy człowiek nawet nie potrafiłby sobie zwizualizować. Wjeżdżając na rondo prawym pasem, razem z ciężarówką lub autobusem znajdującym się na lewym pasie może nam się zdawać, że mamy ochronę w postaci zapory porównywalnej z Murem Chińskim. Ale czy bierzemy pod uwagę, że jakiemuś czubowi nie strzeliło właśnie do łba, żeby objechać rondo zgodnie z ruchem wskazówek zegarazbyszek1982 pisze:To ja dodam od siebie moją mądrość nabytą w zeszły piątek.
Jeżeli włączasz się na pas, na którym nie ma prawa nikogo być, bo wjazd na niego blokuje ciężarówka, możesz mieć pewność że znajdzie się taki, który wjedzie na ten pas po trawniku a następnie przydzwoni w twoje auto.
Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
Jest: Technics SL-1610 MKII
- kangie
- Posty: 218
- Rejestracja: 07 kwie 2015, 11:55
Re: Technika bezpiecznej jazdy samochodem - porady, wskazówk
Jakiś "anglik"?Obywatel pisze:Ale czy bierzemy pod uwagę, że jakiemuś czubowi nie strzeliło właśnie do łba, żeby objechać rondo zgodnie z ruchem wskazówek zegara
"Life is too short for boring HiFi..."
- kangie
- Posty: 218
- Rejestracja: 07 kwie 2015, 11:55
Technika bezpiecznej jazdy samochodem - porady, wskazówki
W swojej karierze "za kółkiem" miałem kilka takich akcji. Podzielę się z Wami sytuacją, która na chwilę zamroziła krew w moich żyłach.
13) Sytuacje krytyczne "bez wyjścia" na drodze - przykład
Sytuacja miała miejsce 2-3 lata temu. Dobra droga krajowa Wrocław-Warszawa. Jeszcze przed czasami Autostradowej Obwodnicy Wrocławia. Świetna pogoda. Dobra widoczność i przejrzystość powietrza. Droga dwukierunkowa, po jednym pasie ruchu w kazdą stronę. Jechałem z rodziną przez dłuższy czas za cieżarówką. Nie wyprzedzałem, bo nie miałem dobrej okazji do bezpiecznego wyprzedzania. Teren poza obszarem zabudowanym. W końcu miałem dobre miejsce do wyprzedzania, dobra widoczność. Włączyłem kierunkowskaz. W ciągu 2-3 sekund nabrałem prędkości na swoim pasie ruchu, zjeżdzam na lewy pas i kilkadziesiąt metrów przed sobą widzę auto włączające się do ruchu, auto które nagle wyłoniło mi się z prawej strony tuż przed cieżarówką! Hamowanie!! Całe szczeście, że miałem miejsce by wrócić na swój pas. Wyprzedzając nie zmieniłem pasa tuż przed ogonem "tira". I to mnie uratowało. Co by się stało gdybym wykonał manewr kilka sekund wcześniej? Byłaby MIAZGA!!!
Analizowałem długo tę sytuację. Nie było żadnych znaków zakazu wyprzedzania czy na temat skrzyżowania. Była to droga gruntowa i kierowca wykonał bardzo niebezpieczny manewr tuż przed rozpędzonym "tirem". Jadąc za ciężarówką nie widziałem żadnego auta zbliżającego się do drogi głównej. Patrząc na dołączony obrazek wydaje się, że powinienem widzieć to auto. Jednak nie widziałem. Albo coś tam jeszcze stało, że zasłoniło mi ten samochód, albo po prostu nie zauważyłem tego samochodu. Gdybym widział to auto, może przewidziałbym taką sytuację. Lecz nie widząc, myślałem, że mam 100% możliwość bezpiecznego wyprzedzania. Nic bardziej mylnego.
Moim zdaniem - mając pecha - sytuacja bez wyjścia! Takich jest zapewne wiecej.
Tutaj schemat:
13) Sytuacje krytyczne "bez wyjścia" na drodze - przykład
Sytuacja miała miejsce 2-3 lata temu. Dobra droga krajowa Wrocław-Warszawa. Jeszcze przed czasami Autostradowej Obwodnicy Wrocławia. Świetna pogoda. Dobra widoczność i przejrzystość powietrza. Droga dwukierunkowa, po jednym pasie ruchu w kazdą stronę. Jechałem z rodziną przez dłuższy czas za cieżarówką. Nie wyprzedzałem, bo nie miałem dobrej okazji do bezpiecznego wyprzedzania. Teren poza obszarem zabudowanym. W końcu miałem dobre miejsce do wyprzedzania, dobra widoczność. Włączyłem kierunkowskaz. W ciągu 2-3 sekund nabrałem prędkości na swoim pasie ruchu, zjeżdzam na lewy pas i kilkadziesiąt metrów przed sobą widzę auto włączające się do ruchu, auto które nagle wyłoniło mi się z prawej strony tuż przed cieżarówką! Hamowanie!! Całe szczeście, że miałem miejsce by wrócić na swój pas. Wyprzedzając nie zmieniłem pasa tuż przed ogonem "tira". I to mnie uratowało. Co by się stało gdybym wykonał manewr kilka sekund wcześniej? Byłaby MIAZGA!!!
Analizowałem długo tę sytuację. Nie było żadnych znaków zakazu wyprzedzania czy na temat skrzyżowania. Była to droga gruntowa i kierowca wykonał bardzo niebezpieczny manewr tuż przed rozpędzonym "tirem". Jadąc za ciężarówką nie widziałem żadnego auta zbliżającego się do drogi głównej. Patrząc na dołączony obrazek wydaje się, że powinienem widzieć to auto. Jednak nie widziałem. Albo coś tam jeszcze stało, że zasłoniło mi ten samochód, albo po prostu nie zauważyłem tego samochodu. Gdybym widział to auto, może przewidziałbym taką sytuację. Lecz nie widząc, myślałem, że mam 100% możliwość bezpiecznego wyprzedzania. Nic bardziej mylnego.
Moim zdaniem - mając pecha - sytuacja bez wyjścia! Takich jest zapewne wiecej.
Tutaj schemat:
"Life is too short for boring HiFi..."
- Obywatel
- Posty: 3905
- Rejestracja: 02 sty 2011, 18:41
- Gramofon: Technics SL-1610MKII
- Lokalizacja: Słupsk
Technika bezpiecznej jazdy samochodem - porady, wskazówki
Dokładnie, "anglik" Ze znaczącym naciskiem na cudzysłówkangie pisze:Jakiś "anglik"?
Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
Jest: Technics SL-1610 MKII
- Myszor
- Posty: 10678
- Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
- Gramofon: Składak
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Technika bezpiecznej jazdy samochodem - porady, wskazówk
Wtedy nie było dobrej drogi W-w Wawa. Do dziś jej jeszcze nie ma bo S8 sięga dopiero Łodzi. Nienawidziłem tej drogi przez lata. Każdą gównianą wioskę pamietam Wieruszów, Pieczyska, Sokolniki, Walichnowy....kangie pisze: Dobra droga krajowa Wrocław-Warszawa. Jeszcze przed czasami Autostradowej Obwodnicy Wrocławia.
- Obywatel
- Posty: 3905
- Rejestracja: 02 sty 2011, 18:41
- Gramofon: Technics SL-1610MKII
- Lokalizacja: Słupsk
Technika bezpiecznej jazdy samochodem - porady, wskazówki
Połowę gównianych wiosek leżących przy głównych drogach należałoby w tym kraju zaorać, ale paradoks polega na tym, że te wiochy przy głównych drogach mają sie jak pączki w maśle i ani myslą sie wyludniać. Co więcej rozwijają się, a to oznacza poszerzanie obszarów zabudowanych, więcej znaków zakazu i innych restrykcji. Wyludniają sie niestety wsie położone z dala od głównych szlaków.Myszor pisze:Każdą gównianą wioskę pamietam Wieruszów, Pieczyska, Sokolniki, Walichnowy....
Jazda krajówką powinna być komfortowa. Nie luksusowa, ale komfortowa, a tymczasem niejednokrotnie jest drogą przez mękę. Po pokonaniu kilkuset km, jak nadziewam się na kolejną 50-tke, to już mnie krew zalewa. Szczerze przyznaję, że jadę na odpalonym Yanosiku i zwalniam do ok. 70 km/h. Po prostu za którymś razem człowiek mówi sobie: pierdole, nie zwalniam do 50 - niech mnie nawet złapią.
Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
Jest: Technics SL-1610 MKII
- kangie
- Posty: 218
- Rejestracja: 07 kwie 2015, 11:55
Re: Technika bezpiecznej jazdy samochodem - porady, wskazówk
Wiesz Myszor, dobra droga to pojęcie względne. Zwiedziłem samochodami kawał Polski (trochę Europy) i w porównaniu do innych rejonów naszego kraju trasa W-w <--> W-wa była moim zdaniem całkiem dobra, co nie oznacza, że w pełni bezpieczna. To był wypas, jeśli porównać trasę z Wrocławia do: Poznania, Kłodzka, Legnicy (nie autostradą A4) itp.Myszor pisze:Wtedy nie było dobrej drogi W-w Wawa. Do dziś jej jeszcze nie ma bo S8 sięga dopiero Łodzi. Nienawidziłem tej drogi przez lata. Każdą gównianą wioskę pamietam Wieruszów, Pieczyska, Sokolniki, Walichnowy....kangie pisze: Dobra droga krajowa Wrocław-Warszawa. Jeszcze przed czasami Autostradowej Obwodnicy Wrocławia.
Mniejsze miejscowości i co chwilę ograniczenia do 50km/h to zmora całego obszaru Polski. Na szczęście jest już AOW, trasa, którą robiłem kiedyś w 3h zajmuje mi dzisiaj 2h. Są inne niebezpieczeństwa. WIdać to chociażby po spektakularnych wypadkach i zniszczeniach aut przy prędkościach >100km/h. Polacy nie mają jeszcze doświadczenia do poruszania się z takimi prędkościami w gąszczu innych pojazdów. Widać to chociażby po zachowaniu (a właściwie nie zachowaniu) wystarczającego odstępu od auta poruszającego się przed nami, włączanie się do ruchu na prawym skrajnym pasie z typową prędkością Żuka lub Nysy itp. itd.
"Life is too short for boring HiFi..."