Rzut oka do środka.
Wzmacniacz jest bardzo prosty. Dwa bezpieczniki umieszczone po pierwotnej stronie trafa zabezpieczają całe urządzenie. Dalej całkiem spore trafo stanowiące z 80% masy całości. Dwa niewielkie kondensatorki 6800uF mają wystarczyć do filtracji. W sumie na razie Technics niewiele się różni od Radmorów.
Idąc ścieżką sygnału najpierw napotykamy układ filtrów subsonic i high. Wszystko składa się z 10 kondensatorów i rezystorów na kanał.
Rolę przedwzmacniacza pełnią specjalizowane układy AN7060 sprzęgnięte przez tranzystor z hybrydową końcówką mocy STK2038.
Wzmacniacz nie ma układu Protect. Nie ma przekaźników załączających głośniki. Znowu Radmor 5102
I to w zasadzie wszystko. No jeszcze oczywiście pre gramofonowe zbudowane na pojedynczym op-ampie NJM4559.
W serwisowaniu wzmacniacz zapowiada się średnio przyjemnie. Niby ma konstrukcje modułową, ale moduły pospinane są wiązkami na stałe. Żadnych wtyczek. Od spodu obudowy brak jakiejkolwiek odkręcanej przykrywki dającej dostęp do druku. Sygnał z modułu do modułu wędruje nie ekranowanymi przewodami. Tu nawet nasi lepiej się postarali.
Wygląda na to że do wymiany jakiegokolwiek elementu wzmacniacz trzeba kompletnie rozmontować. Jak widać na razie mam zdjętą obudowę, teraz czeka mnie demontaż panelu przedniego do którego poprzykręcane jest większość modułów.