Technics SL-Q2 - talerz się nie kręci

[Krzsiek]

Teraz już nie dam rady, ale wieczorem pomierzę napięcia. Rozumiem, że wszystko mierzyć względem nóżki nr 3 (GND) według mojego schematu ?

[chudy_b]

Masę łatwiej złapać gdzieś na gramofonie.

[Grzesiek]

Mam serwisówkę do Q2, tylko gdzie przesłać ?

[chudy_b]

Dzięki uprzejmości Grześka wrzucam kawałek serwisówki który powinieneś wykonac w pierwszej kolejności. Poprzednie tabelki sa złe.

[Krzsiek]

Wielkie dzięki Grzesiek. Serwisówkę ściągnąłem i starałem się nawet coś mierzyć. Powiedzcie mi tylko czy pomiary robić, gdy ramię jest nad talerzem (pstryczek ramienia włączony), czy jak ramię jest zamknięte w swoim miejscu parkingowym. Zworkę, o której pisaliśmy wcześniej już zlikwidowałem.


No nic.... zrobiłem pomiary, ale nie mam przekonania, że przybliżyły mnie one do znalezienia problemu. W nawiasach umieściłem prawidłowe wartości.

TP8 = 11,88V (12V)
TP16 = 9,11V (9V)
TP24 = 0V, natomiast przy ramieniu przesuniętym nad talerz TP24 = 6,74V (6,5V).
TP11 = 4,88V (4,8V)
TP12 = 6,42V (5V)

Jedynie w ostatnim punkcie widać odstępstwo wskazanego poziomu napięcia (delta=1,42 V), ale nie wiem czy może mieć to wpływ na pracę silnika.

Ciągle podejrzewałem prztyczek włączany ramieniem. Bez podłądzania do prądu ciągle miał R=ok 6kOhm (pomimo zmiany pozycji). Powtórzyłem, więc test ze zworką, ale talerz nie ruszył.

[chudy_b]

Bez podłądzania do prądu ciągle miał R=ok 6kOhm

Coś dziwnie mierzysz. Spróbuj odlutować jego przewody od płytki, bo prawdopodobnie te 6k mierzysz gdzieś na płytce. Jedyne realne wartości to opór nieskończony i 0. Jesli jest uszkodzony, nie będzie zera.

[Krzsiek]

Faktycznie słaby ten mój pomiar . Czułem, że musi być zwarcie albo rozwarcie, ale pomyślałem, że może to jakiś specyficznych przełącznik, albo tak się objawia awaria. Zastanawiam się w takim razie czy jest sens odlutowywać go jeśli robiłem wcześniej test ze zworką. Wolałbym jak najmniej ingerować w nie swój sprzęt. Może po południu jeszcze do tego siądę. Jeszcze raz dzięki za zainteresowanie tematem.

[Krzsiek]

Sprawdziłem jeszcze przełącznik ramienia po odlutowaniu.

Przycisk wyciśnięty (ramię zaparkowane): 10 - 40 ohm
Przycisk wciśnięty (ramię nad płytą): nieskończoność (rozwarcie)

czyli chyba odwrotnie niż powinno być. Jeśli nawet przełącznik jest walnięty to oprócz niego coś jeszcze, bo przy zwieraniu odlutowanych kabelków na krótko talerz dalej nie rusza. Zmierzyłem napięcie między rzeczonymi kabelkami i wynosi ono 6,5 V czyli tak jak powinno być. Jak macie jeszcze jakieś pomysły to piszcie, ale zaczynam się skłaniać do odesłania gramofonu. Jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc

[chudy_b]

czyli chyba odwrotnie niż powinno być.

Niekoniecznie. Ten przełącznik podpięty jest do układu scalonego (kontrolera) i on sobie z tą informacją robi co chce. To nie jest tak, że przez ten przełącznik załączane jest zasilanie silnika, nie bezpośrednio

Teraz wiemy, że silnik powinien działać przy rozwartym przycisku. Zakładanie zwory było przeciwskuteczne. Raczej należałoby przerwać ten obwód, ale z tego co piszesz wynika, że przełącznik działa i obwód przerywa.

Nie bardzo wiem co jeszcze mógłbyś mało inwazyjnie zrobić. Na schemacie masz pokazane napięcia na wszystkich nóżkach obydwu scalaków. Może spróbuj je pomierzyć. Wydaje mi się, że uszkodzony jest driver silnika (AN6675). Ten układ jest do dostania za około 40E na ebay-u. Jednak 100% gwarancji Ci nie dam, że jego wymiana rozwiąże problem, choć z drugiej strony tam nie za bardzo ma się co psuć oprócz tych dwóch układów. Nie wiem też czy dasz radę wymienić 24-nóżkowy układ.

[Krzsiek]

Zmierzyłem napięcia na nóżkach obu scalaków. Jeśli ręcznie napisane są dwie wartości to znaczy, że wartość się zmienia po przeniesieniu ramienia nad płytę (włączony przełącznik ramienia). Standardowo wartości były mierzone w pozycji spoczynkowej ramienia. Czy da się coś z tego wywnioskować ?

[chudy_b]

Nic nowego nie przychodzi mi do głowy. Widać, że napięcia mniej więcej się zgadzają za wyjątkiem tych co idą na cewki silnika, dlatego silnik nie działa. Przy uszkodzeniu któregoś z układów rozjazdy napięć byłyby prawdopodobnie większe.

Jest tam jeszcze czujnik FG. To chyba jest kontrola obrotów. Nie wydaje mi się, żeby on mógł unieruchomić silnik, ale to ostatnia rzecz do sprawdzenia. Mały układ w prawym górnym rogu schematu i na osobnej małej płytce w gramofonie. Chyba trzeba go mierzyć z założonym talerzem.

[Krzsiek]

Gramofon już działa, więc chciałbym z tego miejsca podziękować wszystkim, którzy pomogli mi w ciężkich chwilach z pierwszym nie działającym Technicsem. Do meritum problemu co prawda nie doszedłem. Udało mi się jednak umówić ze sprzedającym, że podeśle mi drugi gramofon w gorszym stanie, ale za to z kręcącym się talerzem. Po przełożeniu bebechów wszystko działa jak należy. Coby pomóc przyszłym grzebiącym w modelu SL-Q2 wklejam kilka fotek wnętrza po rozkręceniu, bo tych na sieci jak na lekarstwo. Może komuś się kiedyś przyda.















Czy ktoś jest w stanie odszyfrować daty produkcji z tych oznaczeń na spodzie gramofonów ?


A to już mój działający sprzęcik. Teraz będę musiał pomyśleć na jaką igłę zasadzić się do wkładki EPC 207C. Na razie gra bardzo ładnie i bez trzasków.

[chudy_b]

Rozumiem, że przełożyłeś główną płytkę elektroniki z silnikiem?

[MISSE]

niby plastik fantastik a elektroniki jak w lapku

[Krzsiek]

Cała obudowa i talerz to aluminiowy odlew, więc nie jest w tym modelu z tym plastikiem aż tak źle