Technics SL-Q2 - talerz się nie kręci

[Krzsiek]

Witam wszystkich. Jest to mój pierwszy post, więc chciałbym się przywitać. O moim zainteresowaniu Gramofonami zadecydował przypadek. Jednego dnia przywiozłem do mieszkania ponad 200 płyt i stwierdziłem, że warto byłoby mieć na czym je odsłuchać. Po przeczytaniu sporej ilości opinii zdecydowałem się na tytułowego Technicsa. Gramofon przyjechał do mnie wczoraj. Po wypakowaniu wyważyłem ramię i nastawiłem pierwszą płytę. Muzyka bardzo ładnie sączyła się z głośnika. Po ustawieniu pokrętła anti-skating ramię nigdzie nie uciekało. W trakcie odsłuchiwania trzeciej płyty muzyka nagle ucichła. Okazało się, że igła znajduje się na płycie (gdzieś w środku trzeciego utworu) natomiast talerz się zatrzymał. Włączanie i wyłączanie sprzętu nic nie pomogło. Po włączeniu wszystkie diodki świecą, ale talerz ani drgnie ....pomimo, że po pchnięciu palcem obraca się bez oporów.
W pierwszym odruchu zacząłem wertować internet. Pierwsze porady, które znalazłem to sprawdzenie bezpieczników. Niestety po zdjęciu talerza sprawdziłem oba (400 mA i 125 mA) na oko i przy pomocy omomierza i oba przewodzą. Po zdjęciu talerza wszystko w środku wygląda czyściutko....prawie jak ze sklepu. Żadnych spalonych elementów ani ich zapachu nie zaobserwowałem.

Wieczorem pewnie rozkręcę sprzęt bardziej dogłębnie. Kolejny pomysł jaki przychodzi mi do głowy to sprawdzenie transformatora i napięcia na jego wyjściu....ale stroboskop działa, więc chyba nie tędy droga.

Czy ktoś z szanownych forumowiczów ma pomysł co mógłbym sprawdzić we własnym zakresie, bo w serwisach za samo otwarcie i zdiagnozowanie problemu kwoty zaczynają się od 100 zł. Wcale nie mówię, że to za dużo czy coś, ale muszę działać z rozwagą, bo druga ewentualność to odesłanie sprzętu do wcześniejszego właściciela. Gramofon jednak mi się podoba i fajnie byłoby go naprawić.

Wieczorem mogę podesłać fotki wnętrza jeśli może to być pomocne w zdiagnozowaniu usterki. Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki.

[chudy_b]

Nie wygląda to najlepiej. Jeśli masz możliwość zwrotu, to bym to rozważał. Jak gramofon rozkręcisz i zacznisz w nim grzebać, to ze zwrotem może być problem. A co do samego uszkodzenia - wygląda na uszkodzenie napędu, naprawa może nie być prosta bo to DD. Chwilowo nie działa vinylengine, więc wiecej teraz nie doradzę.

[Krzsiek]

Dzięki za poradę. Rozmawiałem już z właścicielem o problemie i mówił, żebym popróbował, a on ewentualnie pokryje koszt naprawy jeśli nie będzie zbyt wysoki. Wieczorem odkręcę dolną płytę, żeby zobaczyć czy nie ma jakichś śladów przepaleń. Z góry (w tym uzwojenia silnika) wygląda wszystko bardzo zdrowo.

[chudy_b]

Powiedz jeszcze, czy działają przyciski od wyboru obrotów i powiązane z nimi diody?

[Krzsiek]

Tak, diody działają ....na 99%. Jeszcze sprawdzę po powrocie do domu. Przycisk Stop też działa (załącza się elektromagnesik po wciśnięciu i zwalnia zapadkę).

[Krzsiek]

Potwierdzam, przyciski (diodki) do wyboru obrotów działają.

[chudy_b]

Niestety padło vinylengine i nie mogę popatrzeć w schemat. Jeśli masz lub gdzieś znajdziesz to podeślij.

[Krzsiek]

Chudy_b dzięki za pamięć. Schematu nie mam, więc trzeba czekać aż strona się podniesie. Na razie zamieszczam fotki wnętrza. Będzie łatwiej omawiać poszczególne elementy

Zdjęcia od góry:







Tu zauważyłem lekką przecierkę uzwojenia.


Zdjęcia od spodu:








Tutaj chyba przełącznik włączający silnik. Czarny psztyczek jest popychany przez to ramię z jasnego plastiku podczas przenoszenia ramienia nad talerz.


Ogólnie wszystko wygląda ładnie, bez przypaleń, kondensatory nie spuchły....tylko talerz dalej nie kręci

[chudy_b]

Tutaj chyba przełącznik włączający silnik. Czarny psztyczek jest popychany przez to ramię z jasnego plastiku podczas przenoszenia ramienia nad talerz.

Bardzo możliwe. Sprawdź miernikem czy działa. Ewentualnie możesz kawałkiem drutu zlutować jego zaciski. Najłatwiej będzie na płytce tam gdzie kończą się szare przewody. Zobaczysz czy talerz ruszy.

[Dimas]

Tutaj chyba przełącznik włączający silnik. Czarny psztyczek jest popychany przez to ramię z jasnego plastiku podczas przenoszenia ramienia nad talerz.

Bardzo możliwe. Sprawdź miernikem czy działa. Ewentualnie możesz kawałkiem drutu zlutować jego zaciski. Najłatwiej będzie na płytce tam gdzie kończą się szare przewody. Zobaczysz czy talerz ruszy.

Tez bym obstawiał ta krańcówke
Sprawdź na krótko

[Krzsiek]

Niestety. Zwarłem na krótko i po włączeniu i przesunięciu ramienia w stronę talerza dalej ani drgnie. Próbowałem też wykonać kilka obrotów talerzem ręcznie, ale dalej nic.

[chudy_b]

Driverem silnika jest układ AN6675. Poszukaj jego aplikację w internecie i sprawdź napięcia zasilania. Wydaje mi się że jest to noga 19 i 20. Mierz względem masy. Zworkę tego mikroprzełącznika zostaw. Myślę, że napięcie będzie. Kolejnym krokiem będzie sprawdzenie, czy podaje napięcie na cewki silnika, ale na razie nie wiem jak to zrobić. Patrzę na schemat 1610Mk2, w którym zastosowany jest ten sam driver, ale oprócz tego worek innej elektroniki co zaciemnia obraz. Zostaw gramofon włączony na minutę, dwie i sprawdź czy układ się grzeje.

[Krzsiek]

Dzięki. Włączyłem na jakieś 2-3 minuty. AN6675 zrobił się lekko ciepły, natomiast drugi układ AN6680 07. zrobił się cieplejszy od tego pierwszego.....czyli oba układy były ciepłe ale nie gorące. Na razie znalazłem tylko taki schemat tego scalaka:



ale nie wiem z jakiego gramofonu.

[chudy_b]

Miejmy nadzieję, że vinylengine niebawem ruszy. Bez schematu trudno dojść kiedy on powinien działać, kiedy nie. Napięcie zasilania na 90% jest, jeśli sie grzeje to jest zasilany, ale możesz sprawdzić nogi 19 lub 20. Powinno być chyba 5V. Możesz po kilku minutach pracy obmacać kondensatory czy sie nie grzeją.

Układ AN6675 przypadkiem mam. Oryginalny, nowy, nie lutowany. Mogę Ci odsprzedac po niższej cenie niz najniższa cena w internecie. Jednak do jego wymiany jeszcze daleka droga, choć na ten moment jest mocno podejrzany.

[chudy_b]

Znalazłem tabelkę z napięciami tego układu. Jesli dasz radę to pomierz: