Witajcie. Jestem muzykiem, jakiś czas temu, może z rok temu, zainteresował mnie temat winyli, zacząłem szukać gramofonu korzystając z porad z forum, nawet już upatrzyłem sobie jednego technicsa, ale w końcu z jakiejś przyczyny nie wyszło. W listopadzie na urodziny moja dziewczyna kupiła mi gramofon, żadne cuda, nie ma nawet możliwości wymiany wkładki czy kontroli nacisku ramienia. W każdym razie zacząłem myśleć o zakupie płyt, jako że czytam forum co jakiś czas, to w miarę orientowałem się co, gdzie i jak. Na pierwszą płytę kupiłem nowy album Coldplay - Ghost Stories, wyd. Parlophone. Zdecydowałem się na niego, bo raz że lubię coldplay, a dwa że miałem pewność, że to pierwsze wydanie i to nie w jakiejś polskiej edycji, tylko z tego co widziałem na Discogs to po prostu wersja international zdaje się na rynek europejski, druga jest na USA. I wtedy pojawił się problem: czy później kupować te nowe reedycje, czy stare płyty. Ale jak stare, to czy szukać pierwszych wydań, czy po prostu kupować to, co jest, byle w jak najlepszym stanie?
Bo z jednej strony pomyślałem, że jak już zbierać, budować kolekcję, to fajnie byłoby mieć takie pierwsze wydania, zostawić to kiedyś dzieciom może w spadku

tyle że po pierwsze czasem znalezienie takich wydań i to w dobrym stanie zajmuje duuużo czasu, duuuuuużo pieniędzy, a później jeszcze pewnie żal by mi było słuchać takiej płyty, żeby się nie zniszczyła. Z drugiej strony są reedycje, o których czytałem w wielu wątkach na forum, żeby raczej ich unikać ze względu na zmienione brzmienie, loudness wars, różne marketingowe zagrania (typu 180g które podobno wcale nie są w niczym lepsze) itd. Z trzeciej strony są zwykłe płyty, które pojawiają się na allegro, eybau, sklepach internetowych i pchlich targach, w różnych wydaniach, z różnych edycji, krajów. Ale za to często za niewielkie pieniądze.
Stąd chciałem zapytać jak Wy robicie? Ja na przykład lubię Claptona. Przeglądałem ofertę znanych mi miejsc online. Gdybym chciał znaleźć 1press to na pewno na discogsie itd znajdę, ale za tą cenę byłbym w stanie kupić pewnie kilka płyt albo i połowę dyskografii Claptona w werscjach nie pierwszych wydań, tylko jakichś wznowień. Ale rozumiem że to i tak lepsze niż kupienie nowiutkiej reedycji z empiku, prawda? Jakieś rady co do tego? Może przynajmniej nie wiem, starać się szukać wydań z kraju, w którym była nagrana płyta (np. U2 w wydaniach z UK, a nie np. włoskich) i generalnie jak najbiżej daty oryginalnego wydania? Macie jakieś swoje strategie na budowanie kolekcji? Jak zaczynaliście tworzyć swoje? Kupując właśnie tak, po prostu to, czego lubiliście słuchać, nie zważając zbytnio na wydania, a dopiero później wymieniając ewentualnie na lepsze egzemplarze? Albo szukałem Muddy'ego Watersa i ciężko znaleźć jego płyty np. na allegro czy sklepach online, ale za to widziałem że wyszły ostatnio reedycje jego płyt. I wtedy to by podpadało pod opinie z forum, że właśnie po to one są, że są płyty o których ludzie kiedyś marzyli by je mieć, zniknęły z rynku i teraz reedycje dają nam taką możliwość i wtedy ma sens ich kupowanie. Dobrze myślę?
Wiem, że dla niektórych te pytania mogą się wydawać śmieszne, ale dla mnie to naprawdę ważne

początkowo zakładałem że 'tylko 1pressy', ale już widze, że jakbym chciał iść tą drogą, to kupowałbym pewnie jedną płytę miesięcznie albo i mniej, a tak naprawdę chodzi o to, żeby po prostu móc usiąść i posłuchać muzyki, więc jednak ta opcja szukania po prostu tego, co lubię i nie przejmowania się zbytnio wydaniami wygra
