Eeeeeooo! Witam serdecznie wszystkich forumowiczów!

[yonyx]

Dzień dobry, z tej strony Sławek rocznik 81
W kwestii płyt winylowych jestem laikiem, nie posiadam jeszcze gramofonu, ani nawet jednej płyty winylowej, więc.... rozsądnie patrząc to nie pasuję do tego forum
Chciałbym jednak to zmienić i czegoś w tych kwestiach się dowiedzieć, a to miejsce jest chyba najlepszym w sieci aby tego dokonać Tak więc będę przeglądał, czytał, czasem też może coś napiszę w temacie albo raczej na tym etapie co jestem to raczej zapytam
Muzykę którą słucham mam na zwykłych płytach CD polskiej czy UE dystrybucji, a także głównie kolekcjonersko kilka wydań japońskich przeważnie w formacie MQA UHQCD. Poza tym kolekcjonuję od około 15 lat filmy na BD oraz UHD, w większości wydania kolekcjonerskie, azjatyckie czy z ameryki północnej.
Muzycznie od lat jestem wielkim fanem Królowej, dlatego też mój pierwszy winyl jaki kupię chcę aby jej właśnie dotyczył. Mam właśnie w planie kupić ten piękny box Queen Studio Collection
Zastanawiam się tylko czy zakupić wersję od Universal Music czy brytyjską od Virgin a może najlepiej wydawnictwo amerykańskie od Hollywood Records gdyż z tego co już zdążyłem wyczytać gdzieś w bezkresach sieci to właśnie podobno winyle z USA są najlepsze jakościowo pod względem tłoczenia jak i brzmienia, ale jeśli się mylę to bardzo proszę poprawcie mnie i doradźcie które wydanie tego box-u (a może żadne ) wybrać jako mój pierwszy winylowy zakup i do tego mojego ulubionego zespołu Z góry dziękuję za pomoc w wyborze

[mrcnoos]

Czołem!

[Mawis]

Cześć! Ładna paczuszka się szykuje Oby tylko na gramiak starczyło

[Regsoft]

Cześć

[Peter007]

Czołem!

[darkman]

Hej
Królowa jest tylko jedna = Doda! , ale boxu chyba nie wydała. Dzięki Bogu.

[MMarek]

Cześć

[NotOldClassic]

Witam na Forum. Jestem tu też kompletnie nowy.

winyle z USA są najlepsze jakościowo pod względem tłoczenia jak i brzmienia

Winyle z USA i nie tylko, z okresu kryzysu naftowego 1973 r. mogą być kiepskie ze względu na to, że z reguły nie przetrwały próby czasu. Na to z kolei wpłynęło ich oszczędnościowe wykonanie. Oszczędzano na winylu i są wyraźnie cieńsze, bardziej trzeszczą, są wypaczone.
Bieżące wydania, nie chcę nikogo zniechęcać, ale osobiście parę razy się sparzyłem. "Buena Vista Social Club" - nie położyłem na niej nawet igły, bo bałem się, że ją uszkodzi, była tak krzywa. Jest to album dwupłytowy, a krzywa była tylko jedna - nie powstało to w transporcie czy składowaniu. Po odesłaniu celem wymiany okazało się, że cała seria jaką mieli w sklepie taka była. To tylko jeden przykład, nie chcę się rozpisywać. Wygląda to dla mnie tak jakby wytwórnie jeszcze uczyły się jak się robi płyty winylowe. Proszę tylko spojrzeć na ceny oryginalnych, często trochę przechodzonych już płyt winylowych z lat siedemdziesiątych. To nie bierze się znikąd, są po prostu lepiej zmiksowane i lepiej wytłoczone.
Dlatego zbieram tylko stare płyty, tym bardziej, że praktycznie nie ma materiału z nich w postaci cyfrowej i raczej nigdy nie będzie.

[konrads0]

Cześć

[piotrjazz]

Witaj

[Dziadek]

Hej

[trafalgar]

Cześć Sławomir.

[yonyx]

Królowa jest tylko jedna = Doda! , ale boxu chyba nie wydała. Dzięki Bogu.

Szkoda że w ogóle cokolwiek wydała

...Bieżące wydania, nie chcę nikogo zniechęcać, ale osobiście parę razy się sparzyłem. "Buena Vista Social Club" - nie położyłem na niej nawet igły, bo bałem się, że ją uszkodzi, była tak krzywa. Jest to album dwupłytowy, a krzywa była tylko jedna - nie powstało to w transporcie czy składowaniu. Po odesłaniu celem wymiany okazało się, że cała seria jaką mieli w sklepie taka była. To tylko jeden przykład, nie chcę się rozpisywać.

Dziękuję za odpowiedź, ale tzn. że to amerykańskie wydanie nie będzie w niczym lepsze od tych europejskich? Nie chciałem uogólniać że wszystkie płyty co do jednej sztuki wydawane w USA są perfekcyjne, na pewno jak wszędzie zdarzają się wpadki i gorsze jakościowo produkty ale tak ogólnie rzecz biorąc jeżeli mam kupić któreś z tych wydań studyjnych płyt Queen to czy jednak wydać pieniądze na wersję z USA czy europejską bo nie ma to tak naprawdę większego znaczenia?

[NotOldClassic]

to amerykańskie wydanie nie będzie w niczym lepsze od tych europejskich?

Podałem tylko ogólne wrażenia i spostrzeżenia.
Jeżeli zakup jest kosztowny to moim zdaniem warto się upewnić z czym mamy do czynienia. Wspominany przeze mnie album "Buena Vista Social Club" jest bardzo chwalony, a jednak uznałem, także w wersji 25Th Anniversary Edition, że jest wadliwy. Wyraźne, nieregularne i krótkie charczenie w lewym kanale na stronie A. Pozostałe trzy strony bez zarzutu. Tak to wyglądała jego dalsza historia u mnie.
Jest też pytanie, które sobie parę razy postawiłem, czy to ma sens. Przytoczę tu "The Dark Side of the Moon". Mam możliwość posłuchania go z płyty winylowej, ze strumienia (FLAC), z CD i SACD. To ostatnie wyróżnia się z pozostałych. Szczegółowość jest tu największa. Np. słychać na początku samej płyty przydźwięk z jakiegoś kabla. Można zapytać siebie, po co mi w takim przypadku winyl? Osobiście dla porównania i związanej z tym ciekawości. Ale to moje spojrzenie, całkowicie subiektywne.

[Merrick]

Witaj na naszym forum

a to miejsce jest chyba najlepszym w sieci aby tego dokonać

tłoczenia jak i brzmienia

różnie z tym bywa. Wczoraj kupiłem stare toczenie Blondie https://www.discogs.com/release/1358061 ... llel-Lines czyli niby nic wielkiego a płyta brzmi genialnie. Kupno płyt to często loteria

mojego ulubionego zespołu

Na początek kup wydanie Tonpresu z 1980 roku https://www.discogs.com/release/1021114 ... t-Of-Queen
. Niestety cena tej płyty to 50 do 60 euro ale nie pożałujesz

Królowa jest tylko jedna = Doda!

Szkoda że w ogóle cokolwiek wydała

ale wygląda apetycznie Gdy wybierałem się na jej koncert żona zabroniła mi brać aparat fotograficzny z teleobiektywem