[Gramofon] Pioneer PL-12D Reanimacja
- Olshynka
- Posty: 3
- Rejestracja: 22 kwie 2019, 10:46
[Gramofon] Pioneer PL-12D Reanimacja
Na wstępnie chciałbym wszystkich przywitać i podziękować za ogrom wiedzy zgromadzony na tym forum!
Jako, że to mój pierwszy post, nie chciałem zasypywać Was pytaniami, a postanowiłem sobie, że dołożę od siebie małą cegiełkę, także nie pytałem, dużo czytałem i oto jest efekt:
Wszystko zaczęło się od kilku tygodni czytania i pochłaniania informacji na temat polecanych gramofonów, wkładek i podstaw związanych z kalibracją. Potem nadszedł etap polowania na portalach aukcyjnych i ogłoszeniowych na TĘ ofertę - a oferta była nieprzeciętna jak na pierwszy gramofon.
Opis sprzedającego:
"Stan jak na zdjęciu, nie sprawdzany, rozwalona skrzynka, na części, pokrywa w komplecie, brak na zdjęciu.
Sprawdzono tylko to co opisane powyżej, cała reszta nie została sprawdzona ani przetestowana."
Co bardziej obeznani w serwisach aukcyjnych pewnie kojarzą tego typu lakoniczne opisy
Jedno ze zdjęć: Bazując na niedawno zdobytej wiedzy, opisie sprzedającego i zdjęciach wiedziałem tyle: rozwalona obudowa, rozwalona pokrywa, brak headshell'a i wkładki, brak dodatkowej przeciwwagi do cięższych wkładek, brak maty i krążka do singli.
Ale zaryzykowałem i udało się za (relatywnie) niewielkie pieniądze kupić te zwłoki. W głowie miałem tylko myśl "Japończyki z tamtych lat, to proste i wytrzymałe konstrukcje. Jak tylko nikt po nim nie skakał, to uda się go odratować..."
Po niecałym tygodniu przyszła paczka. Po powrocie z pracy od razu zabrałem się za oględziny, które, miałem nadzieję, nie okażą się tylko i wyłącznie sekcją zwłok. Sprawdziłem w jakim stanie są wszystkie luty, czy mechaniczne części nie są zapieczone itd. Potem nadszedł jeden z ważniejszych momentów - czas podpiąć do sieci i sprawdzić, czy silnik ruszy - udało się, ruszył! Największa niewiadoma i największa przeszkoda pokonane!
Kiedy wiedziałem, że czuję puls i jest warto dalej prowadzić reanimację przyszedł czas na czyszczenie, smarowanie, eliminacje luzów i całą zabawę w podstawowy serwis (w czym nieocenioną pomocą był ten wpis na blogu http://mr-ives.blogspot.com/2013/07/res ... table.html).
W miedzy czasie dogadałem się z sąsiadem, który zmajstrował sobie w piwnicy mini warsztat, że za kilka Tatr, odbuduje obudowę jeśli tylko ja załatwię materiały. Uścisk dłoni na zgodę, kilka dni (i piw) później otrzymałem gotową obudowę w stanie surowym. W tym momencie poszły w ruch puszka szpachli i narzędzia.
Po kilku dniach pacjent prezentował się tak:
A dziś z okazji wizyty u teściów, wykorzystując ładne przedpołudnie i ogród z trzepakiem, pomalowałem obudowę:
W okresie między budową obudowy, a wykończeniem jej, dokupione i zamontowane zostały: wkładka AT-95E, headshell Ortofon SH-4 oraz skórzana mata od Tonar. Wszystko udało się, dzięki lekturze forum, skalibrować bez problemu
W efekcie pacjent żyje i do tego ma się świetnie!
Na koniec chciałbym jeszcze raz podziękować Wam wszystkim, którzy tworzycie to forum, bo bez Was nie podjąłbym się takiego wyzwania i nie udało by się uratowanie tego staruszka
Jako, że to mój pierwszy post, nie chciałem zasypywać Was pytaniami, a postanowiłem sobie, że dołożę od siebie małą cegiełkę, także nie pytałem, dużo czytałem i oto jest efekt:
Wszystko zaczęło się od kilku tygodni czytania i pochłaniania informacji na temat polecanych gramofonów, wkładek i podstaw związanych z kalibracją. Potem nadszedł etap polowania na portalach aukcyjnych i ogłoszeniowych na TĘ ofertę - a oferta była nieprzeciętna jak na pierwszy gramofon.
Opis sprzedającego:
"Stan jak na zdjęciu, nie sprawdzany, rozwalona skrzynka, na części, pokrywa w komplecie, brak na zdjęciu.
Sprawdzono tylko to co opisane powyżej, cała reszta nie została sprawdzona ani przetestowana."
Co bardziej obeznani w serwisach aukcyjnych pewnie kojarzą tego typu lakoniczne opisy
Jedno ze zdjęć: Bazując na niedawno zdobytej wiedzy, opisie sprzedającego i zdjęciach wiedziałem tyle: rozwalona obudowa, rozwalona pokrywa, brak headshell'a i wkładki, brak dodatkowej przeciwwagi do cięższych wkładek, brak maty i krążka do singli.
Ale zaryzykowałem i udało się za (relatywnie) niewielkie pieniądze kupić te zwłoki. W głowie miałem tylko myśl "Japończyki z tamtych lat, to proste i wytrzymałe konstrukcje. Jak tylko nikt po nim nie skakał, to uda się go odratować..."
Po niecałym tygodniu przyszła paczka. Po powrocie z pracy od razu zabrałem się za oględziny, które, miałem nadzieję, nie okażą się tylko i wyłącznie sekcją zwłok. Sprawdziłem w jakim stanie są wszystkie luty, czy mechaniczne części nie są zapieczone itd. Potem nadszedł jeden z ważniejszych momentów - czas podpiąć do sieci i sprawdzić, czy silnik ruszy - udało się, ruszył! Największa niewiadoma i największa przeszkoda pokonane!
Kiedy wiedziałem, że czuję puls i jest warto dalej prowadzić reanimację przyszedł czas na czyszczenie, smarowanie, eliminacje luzów i całą zabawę w podstawowy serwis (w czym nieocenioną pomocą był ten wpis na blogu http://mr-ives.blogspot.com/2013/07/res ... table.html).
W miedzy czasie dogadałem się z sąsiadem, który zmajstrował sobie w piwnicy mini warsztat, że za kilka Tatr, odbuduje obudowę jeśli tylko ja załatwię materiały. Uścisk dłoni na zgodę, kilka dni (i piw) później otrzymałem gotową obudowę w stanie surowym. W tym momencie poszły w ruch puszka szpachli i narzędzia.
Po kilku dniach pacjent prezentował się tak:
A dziś z okazji wizyty u teściów, wykorzystując ładne przedpołudnie i ogród z trzepakiem, pomalowałem obudowę:
W okresie między budową obudowy, a wykończeniem jej, dokupione i zamontowane zostały: wkładka AT-95E, headshell Ortofon SH-4 oraz skórzana mata od Tonar. Wszystko udało się, dzięki lekturze forum, skalibrować bez problemu
W efekcie pacjent żyje i do tego ma się świetnie!
Na koniec chciałbym jeszcze raz podziękować Wam wszystkim, którzy tworzycie to forum, bo bez Was nie podjąłbym się takiego wyzwania i nie udało by się uratowanie tego staruszka
- stos79
- Posty: 1377
- Rejestracja: 24 sty 2017, 15:40
- Gramofon: Lo-D
- cobra
- Posty: 981
- Rejestracja: 16 lut 2018, 22:25
- Gramofon: PS-T15, GS464
- Lokalizacja: W-wa
Re: [Gramofon] Pioneer PL-12D Reanimacja
Jestem pod wrażeniem!
No i witaj na Forum
No i witaj na Forum
Sony PS-T15 + Benz Micro Silver / Z-4s / Shure M75, PreamP THT, Denon DRA-F109 / SE 6N9S/6P6S, STX F-200n
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41516
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: [Gramofon] Pioneer PL-12D Reanimacja
Wyszło elegancko
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
- chudy_b
- Posty: 4005
- Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
- Lokalizacja: Wólka
Re: [Gramofon] Pioneer PL-12D Reanimacja
Niezła robota. Pewnie wiele kasy nie ryzykowałeś, ale gramofon na pierwszym zdjęciu wyglądał jakby spadł z TIRa.
-
- Posty: 745
- Rejestracja: 10 cze 2011, 12:34
- Gramofon: Kenwood KD 990
- Lokalizacja: Nuneaton UK
- konrads0
- Posty: 6675
- Rejestracja: 16 paź 2013, 12:17
- Gramofon: Technics SL 1200Mk2
- Lokalizacja: Wielkopolska centralna
- SimonTemplar
- Posty: 3981
- Rejestracja: 24 gru 2015, 14:28
- Lokalizacja: UK
Re: [Gramofon] Pioneer PL-12D Reanimacja
Witaj na forum. Świetna robota Pl12D też był moim pierwszym i całkiem spoko gramofonem
- Olshynka
- Posty: 3
- Rejestracja: 22 kwie 2019, 10:46
Re: [Gramofon] Pioneer PL-12D Reanimacja
Dziękuję wszystkim za miłe słowa!
Co do gramofonu, to kiedy pierwszy raz włączyłem płytę (najnowsza płyta Behemotha) nie spodziewałem się aż takiej różnicy względem CD i plików z komputera. Już po kilku dźwiękach wiedziałem i słyszałem, że cała akcja była warta zainwestowanych czasu i pieniędzy
Teraz nie pozostaje nic innego jak tylko słuchać, kompletować kolekcję i cieszyć się muzyką!
Co do gramofonu, to kiedy pierwszy raz włączyłem płytę (najnowsza płyta Behemotha) nie spodziewałem się aż takiej różnicy względem CD i plików z komputera. Już po kilku dźwiękach wiedziałem i słyszałem, że cała akcja była warta zainwestowanych czasu i pieniędzy
Teraz nie pozostaje nic innego jak tylko słuchać, kompletować kolekcję i cieszyć się muzyką!
- Hiper86
- Posty: 1274
- Rejestracja: 13 maja 2017, 22:32
- Gramofon: Kenwood KP 990
- Lokalizacja: Wrocław
Re: [Gramofon] Pioneer PL-12D Reanimacja
To się nazywa wejście na forum:)
BRAWO!
BRAWO!
Kenwood KP-990+Denon 103r +NUDAmini+Snell E III+ LAR IA 30mK2 +Rotel RCD 955
-
- Posty: 49
- Rejestracja: 01 mar 2017, 20:51
- Gramofon: SONY PS-X70
- Lokalizacja: Olkusz
- olsza84
- Posty: 3258
- Rejestracja: 09 lip 2015, 10:27
- Gramofon: Dual Fever
Re: [Gramofon] Pioneer PL-12D Reanimacja
Uratowany kolejny dziadek Aż nabrałem wewnętrznej motywacji Kawał dobrej roboty - brawo
NAD 160a / NUDAmini / Philips CD-350 / Braun LS 120
Dual 601, 604, 704, 3x721, 1019, 1209, 1218, 1219, 1229, 1249, Perpetuum Ebner 2020L, Perpetuum Ebner PE 34
FB:Dual Fever
IG:Dual Fever
Dual 601, 604, 704, 3x721, 1019, 1209, 1218, 1219, 1229, 1249, Perpetuum Ebner 2020L, Perpetuum Ebner PE 34
FB:Dual Fever
IG:Dual Fever