Po ponad rocznej przygodzie z winylem przyszedł czas na wymianę preamp'u w moim systemie z Art'a na Buphono. Art jest jednym z bardziej popularnych przedwzmacniaczy,
gdzie w cenie ~200 zł oferuje bardzo fajne brzmienie. Patrząc na mój tor chciałem sprawdzić, czy rzeczywiście zmiana preampu przyniesie wymierny efekt odnośnie poprawy brzmienia.
Niestety porównanie mam tylko z Art'em, ale może komuś się ta opinia przyda gdy będzie rozważał zmianę.
Recenzentem nie jestem, więc raczej kwiecistych opisów tutaj nie będzie. Zaznaczam, że jest to moja subiektywan opinia, a jeżeli zmiany nastaw i efekt który słyszałem nie będzie
pokrywał się z teorią - no cóż, zawsze chętnie przeczytam uwagi bardzej doświadczonych kolegów.
Przy sprawdzaniu/ustawianiu przyjąłem raczej zasadę, że dane nastawy sprawdzam minimum przez 1h i na 2-3 płytach - chyba, że ewidetnie nie od początku dzwięk dyskfalifikował je.
Sprzęt: Wzmacniacz Hegel H70, Victor QL-A7,Pylon Diamon Monitor oraz wkładki Nagaoka MP-110 oraz JVC Z1-S (eliptyk DT-Z1E Nivico)
Testy na: Dire Straits - Private investigation, Thomas Newman American Beauty, Kiwanuka, Warhaus, Pink Floyd (Dark Side of the moon, Division bell)
Czyli płytki, które albo dobrze znam albo ostatnio częściej są na talerzu
Start:
Zaraz po podłączeniu i zapuszczeniu płyty słychać było, że jest to sprzęt o klasę przynajmniej lepszy od Art'a. Ogromna różnica jeżeli chodzi o szczegółowość oraz przeztrzeń, którą można usłyszeć.
Sam Buphono jest sporo głośniejszy od Art'a, ale również bez porównania bardziej dynamiczny. Szczegółowość wysokich tonów jest niesamowita. Bas bardzo energiczny i głębszy.
Zacząłem od domyślnych nastaw (47k/220pF) i z MP110 - i tak poleciał Thomas Newman oraz Private Investigation.
Drugi utwór na American Beauty (Arose) no, tutaj muszę napisać że dzwięk zrobił na mnie wrażenie. Nietylko jakość wysokich tonów, ale to ile więcej szczegółów się pojawiło.
Tutaj postanowiłem pobawić się trochę nastawami - szczególnie przy AB brakowało mi trochę energi w dolnych niskich tonach,by trochę głębiej dzwięk schodził.
Zmiana nastaw na 35k/100pF - jest znaczna poprawa jeżeli chodz o bas, ale trochę męczące były dla mnie wysokie tony (metaliczne). Przerzuciłem się na 35k/250pF. I na tych nastawach przesłuchałem kilka płyt- było naprawdę dobrze, prawie idealnie.
Zmiana na 40k/250 - tak te ustawienia zagrały dla mnie najlepiej.
Do testów przyłączyła się żona, która ma znaczenie lepsze ucho i wszystko słyszy

. Oj nawet wywiązała się dyskusja, czy 40k, a może 320 pF
Na zmianach nastaw i odsłuchach spędziłem 2 dni - fajnie było sprawdzać również skrajne nastawy, ale raczej efekt rownież był skrajny
Nadszedł czas na drugą wkładkę, którą zacząłem męczyć dzisiaj - sama w sobie bardzo fajna i przyjemnie grająca, ale w porównaniu z MP-110 nie tak jasna i szczegółowa (shibata powinna w niej się znaleźć) i nie schodząca tak nisko.
Na Art pomiędzy MP-110, a Z1-S była spora różnica na korzyść MP-110.
Ustawienie JVC już dużo szybciej poszło. Zapuściłem Z1-S na 40k/250 - nie , to nie są właściwe nastawy.
Zmiana na 57k/320pF - duża poprawa, pojawiła się dużo więcej szczegółów, ale miałem wrażenie że jednak wysokie tony są zbyt natarczywe. Zmiana na 57k/100pF - tak. To są dobre nastawy dla niej. I tak sobie teraz ta wkładka
gra już trochę (z przerwą na zakupach w Biedronce

)
W ogromny skrócie:
Zalety:
- dużo lepsza jakość dzwięku
- przestrzeń
- szczegółowość
- możliwości nastaw pod konkretną wkładkę i za to ogromny plus
- wykonanie
Wady:
- przełączeniki zamontowane na odwrót, co wymaga chwili skupienia, a po dwóch kieliszkach wina jest z tym trudniej i raz przełączyłem błędnie na jednym kanale

- Opinia żony - "Jakby było jedne ustawienie , to nie byłoby problemu

"
Dzięki Wydra jeszcze raz za Buphono. Mam masę frajdy

Najważniejsze, że kupując preamp uzyskałem co chciałem, czyli skok jeżeli chodzi o jakość dzwięku, możliwości jakie daje, podnoszą jego walory przynajmniej o jeszcze pół klasy.