Nowa UNITRA

[dale]

Ale, to tylko mój osobisty osąd.

Tak samo jak osąd ludzi którzy twierdzą że kabel zasilający za 1000 PLN gra lepiej niż taki za 200 PLN.
Ale spoko, każdy ma prawo do własnego zdania.

Bez urazy. Rozumiem, że słyszysz te 20k?
Może byli dawniej mądrzejsi i wiedzieli, że człowiek po trzydziestce za uja tych skrajów dzisiejszych nie słyszy?!

Nie słyszy nie znaczy że nie odbiera, ostatnio sam to zauważyłem słuchając jednego utworu, na dwóch kolejnych parach słuchawek, różniących się jedynie szerokością pasma. "Z zamkniętymi oczami" dało się je rozróżnić.

A mnie się zawsze wydawało, że walka jest o jak najbardziej naturalne odtwarzanie.

"Chyba Ty" Bo ja dążę do dźwięku lekko ocieplonego, czasem klubowego. Po to mam lampę.

Kiedy ostatnio widziałeś kogoś z boom-boxem na ulicy?

Wczoraj, używał niebieskiego BMW ospojlerowanego i oledowanego.... Typowy "umcyk"

Kompromisowo - klasa niepopularna

Klasa dla koneserów, ale nie dziwię się że tego nie rozumiesz

[Obywatel]

Dlaczego "teoretycznie nie powinien"? Dalej wszystko sprowadzasz jedynie do pasma przenoszenia?

Zgadza się jest całe mnóstwo subtelności, które człowiek słyszy nawet kiedy ma już przytępiony słuch wraz z wiekiem.

Aha. Zwróć może uwagę jak i w którym kierunku zmieniała się jakość sprzętów "klasy popularnej" dekada po dekadzie.
Kiedy ostatnio widziałeś kogoś z boom-boxem na ulicy?

Miałem na myśli dzisiejszą klasę popularną spełniającą normę Hi-Fi.

Też bym polemizował. Niskie zejście ale na ciągnącym, dudniącym się basie to nie moja bajka.

Ani nie moja. Oczywiście że poza pasmem przenoszenia jest jeszcze mnóstwo innych czynników wpływających na percepcję dźwięku.

Polemizowałbym. Niektóre wydania mają tak podbity pewien przedział częstotliwości, że się słuchać nie da

Tyż prawda, aczkolwiek słabe wydania cierpią raczej na niedostatki niż nadmiary.

[Obywatel]

A mnie się zawsze wydawało, że walka jest o jak najbardziej naturalne odtwarzanie.

"Chyba Ty" Bo ja dążę do dźwięku lekko ocieplonego, czasem klubowego. Po to mam lampę.

O to, to! Też nigdy nie rozumiałem tego dążenia do neutralności wśród hi-endowców. Dźwięk ma się podobać słuchaczowi - spełniać jego subiektywne oczekiwania. Np. ja nie dawałem rady słuchać RADMORA 5102 z wyłączonym konturem

[Bacek]

Nie słyszy nie znaczy że nie odbiera, ostatnio sam to zauważyłem słuchając jednego utworu, na dwóch kolejnych parach słuchawek, różniących się jedynie szerokością pasma.

Na pewno tylko szerokością pasma się różniły a we wspólnym zakresie były płaskie jak stół? Wodospad w tym zakresie też miały identyczny? Jeszcze pewnie kilka innych parametrów można by tu dorzucić po których słuchowo da się to rozróżnić, zupełnie nie zależnych od samego pasma.
Oczywiście nie kwestionuję że po paśmie też się da ale rzeczywistość rzadko jest jednowymiarowa.

[flytier]

Dokładnie. Różnica nie polegała na szerokości pasma.
A napisz z ciekawości jaka była roznica w paśmie pomiędzy nimi.

[flytier]

A mnie się zawsze wydawało, że walka jest o jak najbardziej naturalne odtwarzanie.

"Chyba Ty" Bo ja dążę do dźwięku lekko ocieplonego, czasem klubowego. Po to mam lampę.

O to, to! Też nigdy nie rozumiałem tego dążenia do neutralności wśród hi-endowców. Dźwięk ma się podobać słuchaczowi - spełniać jego subiektywne oczekiwania. Np. ja nie dawałem rady słuchać RADMORA 5102 z wyłączonym konturem

Znaczy ten radmor grał naturalnie bez włączonego konturu?

[flytier]

Ale, to tylko mój osobisty osąd.

Tak samo jak osąd ludzi którzy twierdzą że kabel zasilający za 1000 PLN gra lepiej niż taki za 200 PLN.
Ale spoko, każdy ma prawo do własnego zdania.

Dokładnie, jak osąd ludzi którzy twierdzą , że stare kondensatory , to badziew w porównaniu z nowymi.

[Obywatel]

Znaczy ten radmor grał naturalnie bez włączonego konturu?

Nie wiem, czy naturalnie ale wśród polskich sprzętów był to dobry wzmacniacz.

[dale]

Nie słyszy nie znaczy że nie odbiera, ostatnio sam to zauważyłem słuchając jednego utworu, na dwóch kolejnych parach słuchawek, różniących się jedynie szerokością pasma.

Na pewno tylko szerokością pasma się różniły a we wspólnym zakresie były płaskie jak stół? Wodospad w tym zakresie też miały identyczny? Jeszcze pewnie kilka innych parametrów można by tu dorzucić po których słuchowo da się to rozróżnić, zupełnie nie zależnych od samego pasma.
Oczywiście nie kwestionuję że po paśmie też się da ale rzeczywistość rzadko jest jednowymiarowa.

Kolor kabla też miały różny. Ja, jak i większość tu obecnych jest świadoma że pasmo to tylko jeden z kilku głównych parametrów (skuteczność czy średnica przetwornika), i zakładam że część z nich jest powiązana ze sobą. Dlatego też biorąc te z większym pasmem, pozostałe lepsze parametry zyskałem w powiązaniu.

Dokładnie, jak osąd ludzi którzy twierdzą , że stare kondensatory , to badziew w porównaniu z nowymi.

Fajnie uogólniłeś, choć ja pisałem co innego. Prosił bym w przyszłości, jeśli chciałbyś wejść w polemikę, o więcej precyzji. Może spróbuj wolnej czytać.

[flytier]

Proszę więc powiedz do czego odnosił się mój cytat wyrwany z kontekstu? Bo zrozumiałem, że podważasz wcześniejszą część wypowiedzi.

"Chyba Ty" Bo ja dążę do dźwięku lekko ocieplonego, czasem klubowego. Po to mam lampę.

U mnie jest dokładnie tak samo

[Bacek]

Kolor kabla też miały różny. Ja, jak i większość tu obecnych jest świadoma że pasmo to tylko jeden z kilku głównych parametrów (skuteczność czy średnica przetwornika), i zakładam że część z nich jest powiązana ze sobą. Dlatego też biorąc te z większym pasmem, pozostałe lepsze parametry zyskałem w powiązaniu.

Nie bardzo rozumiem jaką treść niesie Twoja odpowiedź. Kolor, średnica, skuteczność, zapach raczej na rozróżnialność nie mają żadnego wpływu.
Pasmo szersze niż węższe nie oznacza z automatu że cała reszta odnośnie jakości dźwięku jest lepsza. Pasmo może być super szerokie a w środku jeden lub kilka silnych rezonansów i to po czym rozróżnisz te słuchawki na słuch w tym samym w nakładającym się paśmie na faktycznym materiale a nie na sygnałach testowych dla nietoperzy, będzie obecność tych rezonansów lub różne czasy wybrzmienia poszczególnych częstotliwości a nie pasmo jako takie.

[flytier]

A mnie się zawsze wydawało, że walka jest o jak najbardziej naturalne odtwarzanie.

"Chyba Ty" Bo ja dążę do dźwięku lekko ocieplonego, czasem klubowego. Po to mam lampę.

O to, to! Też nigdy nie rozumiałem tego dążenia do neutralności wśród hi-endowców.

Może odpowiedź zawarta jest w nazwie high fidelity
Jeżeli komuś podoba się kontrabas wielkości domku jednorodzinnego, to oczywiście jego sprawa.

[pavlos]

Takie parametry jak kolor i zapach - rzeczywiście pozostawmy audiofilom.

Natomiast materiały przewodnika i izolatora, jednorodność, geometria przewodnika, kształt przekroju, interferencje z otoczeniem i innymi przewodnikami - wszystko ma znaczenie. Elektrony płyną w przewodniku spójnie w całym przekroju jedynie w teorii. To jest prąd zmienny. Ostry sygnał na początku dociera na koniec w różnych momentach, zależnie w którym miejscu przewodnika to zbadamy. W praktyce mamy zjawiska opóźnień i rozmycia fazowego, zjawisko naskórkowości, przewodnik zaczyna mieć swoją kapacitancję i impedancję, czym wpływa na układ itd. W przypadku ucha odpowiednio wrażliwego i wyszkolonego można obserwować np. rozmycia sceny stereo, techniczne i metaliczne ostrości, zachwiania równomierności pasma itp. To jest świat analogowy i wszystko to może mieć wpływ na efekt końcowy, o ile oczywiście reszta toru tych zniekształceń nie przykryje swoimi niedoskonałościami, tak, że zniekształcenia badanego odcinka utoną w szumach generowanych przez pozostałe...

Ze wsparciem przychodzi oczywiście zdrowy rozsądek - jak daleko poddawać się tej paranoi...

[Bacek]

Prawie się zgodzę. Ale efekt naskórkowości zostawmy liniom wysokiego napięcia gdzie gęstość prądu w przewodniku sprawia że dla linii energetycznych to ma znaczenie. Dla audio to będzie tyle miejsc po przecinku że jest to pomijalne.

[Obywatel]

Jeżeli komuś podoba się kontrabas wielkości domku jednorodzinnego, to oczywiście jego sprawa.

Po co zaraz iść w takie ekstrema? Ja tylko sprzeciwiam się takiemu ortodoksyjnemu podejściu, że we wzmacniaczu ma być wszystko na zero. Ja np. lubię sobie włączyć loudness lub dopiąć subwoofer albo chociażby pokręcić gałkami. I nikt mi nie będzie mówił, że źle robię jeśli mi się taki akurat dźwięk podoba.