Takie parametry jak kolor i zapach - rzeczywiście pozostawmy audiofilom.
Natomiast materiały przewodnika i izolatora, jednorodność, geometria przewodnika, kształt przekroju, interferencje z otoczeniem i innymi przewodnikami - wszystko ma znaczenie. Elektrony płyną w przewodniku spójnie w całym przekroju jedynie w teorii. To jest prąd zmienny. Ostry sygnał na początku dociera na koniec w różnych momentach, zależnie w którym miejscu przewodnika to zbadamy. W praktyce mamy zjawiska opóźnień i rozmycia fazowego, zjawisko naskórkowości, przewodnik zaczyna mieć swoją kapacitancję i impedancję, czym wpływa na układ itd. W przypadku ucha odpowiednio wrażliwego i wyszkolonego można obserwować np. rozmycia sceny stereo, techniczne i metaliczne ostrości, zachwiania równomierności pasma itp. To jest świat analogowy i wszystko to może mieć wpływ na efekt końcowy, o ile oczywiście reszta toru tych zniekształceń nie przykryje swoimi niedoskonałościami, tak, że zniekształcenia badanego odcinka utoną w szumach generowanych przez pozostałe...
Ze wsparciem przychodzi oczywiście zdrowy rozsądek - jak daleko poddawać się tej paranoi...