Co zamiast Shure M44-7?

Tematy związane z zakupem wkładek i igieł
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
motown
Posty: 766
Rejestracja: 31 sie 2011, 20:07

Co zamiast Shure M44-7?

#1

Post autor: motown »

Niestety wkładka Shure M44-7 niezupełnie spełniła moje oczekiwania i szukam czegoś nowego.

Interesuje mnie przede wszystkim duże napięcie wyjściowe i fajny dolny zakres częstotliwości.
Co prawda moje obecne głośniki niskotonowe nie zejdą niżej jak 45Hz, ale również mam zamiar je wymienić.

Zatem reasumując, wkładka która gra ciepło, głośno, ale także dość czysto i szeroko. No i kosztuje powiedzmy ~350 zł. Doradzicie coś?
Pay for that motherfucker record

The Motown Sound™
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41939
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Co zamiast Shure M44-7?

#2

Post autor: Wojtek »

motown pisze:Niestety wkładka Shure M44-7 niezupełnie spełniła moje oczekiwania i szukam czegoś nowego.
Biorąc pod uwagę Twój gust muzyczny to zupełnie się nie dziwię. Dziwiłem się czemu wybierałeś DJskie wkładki dotąd :)
motown pisze:Interesuje mnie przede wszystkim duże napięcie wyjściowe
Dlaczego?
motown pisze:Co prawda moje obecne głośniki niskotonowe nie zejdą niżej jak 45Hz, ale również mam zamiar je wymienić.
Jeśli nie masz odpowiednio dużego pomieszczenia to i tak nie dojdziesz do 20Hz :) No chyba że chodzi o samo dudnienie.
Tak więc przemyśl to jeszcze, zanim zaczniesz szukać "dużych paczek" :)
motown pisze:Zatem reasumując, wkładka która gra ciepło, głośno, ale także dość czysto i szeroko. No i kosztuje powiedzmy ~350 zł. Doradzicie coś?
W takim razie polecam Shure M97xE.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
motown
Posty: 766
Rejestracja: 31 sie 2011, 20:07

Re: Co zamiast Shure M44-7?

#3

Post autor: motown »

Wojtek pisze:Biorąc pod uwagę Twój gust muzyczny to zupełnie się nie dziwię. Dziwiłem się czemu wybierałeś DJskie wkładki dotąd :)
No tak, ta domyślna wkładka Stantona nie grała najlepiej, a Shure M44-7 to był kompletny strzał w stopę ;p
Tak to już jest jak amator zabiera się za dobór wkładki.

Dlaczego duże napięcie? Mam słabe wzmacniacze (wieża Panasonic i poczciwy Radmor) i nie chcę stosować przedwzmacniacza (jako elementu, który może negatywnie wpływać na jakość dźwięku). Póki nie dorobię się lepszego wzmacniacza, szukam wkładki z dużym napięciem wyjściowym, aby grać 'głośniej' (wiem, głośniej nie znaczy lepiej). Być może błądzę, ale ten Shure gra zauważalnie głośniej, więc podejrzewam, że napięcie ma jednak znaczenie.

Do 20Hz to chyba żaden głośnik nie schodzi, ale okolice 30Hz już mnie urządzają. Mam słuchawki Sennheiser 380 pro i tam dość dobrze czuję ten dół. Coś takiego chciałbym właśnie osiągnąć. Nie mam jakiegoś super audiofilskiego słuchu, ale słyszę te subtelne różnice w niskich rejestrach i absolutnie nie mają one nic wspólnego z dudnieniem. Tego się właśnie wystrzegam ;]

Dzięki za odzew, rozejrzę się za tą wkładką.
Pay for that motherfucker record

The Motown Sound™
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41939
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Co zamiast Shure M44-7?

#4

Post autor: Wojtek »

Myślę, że trochę jednak błądzisz, co do tego wysokiego napięcia wyjściowego wkładki, jak i dolnego pasma :) No ale po kolei...
motown pisze:Mam słabe wzmacniacze (wieża Panasonic i poczciwy Radmor) i nie chcę stosować przedwzmacniacza (jako elementu, który może negatywnie wpływać na jakość dźwięku).
Ale... przecież już i tak go stosujesz, czy to ten wbudowany w Twoim gramofonie (te wbudowane są generalnie niskich lotów, niezależnie jakiej marki gramofon) czy też w wieży bądź Radmorze, wiec nie bardzo rozumiem logiki :)
motown pisze:Póki nie dorobię się lepszego wzmacniacza, szukam wkładki z dużym napięciem wyjściowym, aby grać 'głośniej'
Nie wystarczy zamiast tego po prostu przekręcić bardziej gałkę głośności na wzmaku? No chyba że sprzęt swój już tak żyłujesz, że śmigasz na maksie :)

Ogółem zwróć uwagę, że względnie wysokie napięcie wyjściowe także jest jedną z charakterystycznych cech wkładek DJskich/klubowych, a nie "audiofilskich". Jak myślisz, dlaczego?

Moim zdaniem nie powinieneś przejmować się takimi sprawami, aczkolwiek sprzęt faktycznie wypadałoby wymienić, gdyż z tego co mówisz to póki co jedynie źródło gramofonowe masz na jakimś konkretnym poziomie :)
motown pisze:Do 20Hz to chyba żaden głośnik nie schodzi, ale okolice 30Hz już mnie urządzają.
Jak uważasz, ja nie przytaknę, ale wesołe podejście masz tak czy siak :)
motown pisze:Mam słuchawki Sennheiser 380 pro i tam dość dobrze czuję ten dół.
Spoko, ja mam starsze Sennheisery 280 :)
motown pisze:Coś takiego chciałbym właśnie osiągnąć.
Czyli w sumie co? Bo ja nadal nie rozumiem co masz na myśli.
Nisko potrafi zejść raczej każda szanująca się wkładka gramofonowa, ale jeśli szukasz wkładki mocno akcentującej dół to już przez to przeszedłeś, montując u siebie Shure M44-7. Tak więc tą drogę już znasz, moim zdaniem, a skoro nie spodobała Ci się to raczej tędy nie ma co brnąć, nie uważasz?
motown pisze:Nie mam jakiegoś super audiofilskiego słuchu, ale słyszę te subtelne różnice w niskich rejestrach i absolutnie nie mają one nic wspólnego z dudnieniem. Tego się właśnie wystrzegam ;]
Chyba nie zrozumiałeś mnie a propos dudnienia, ale OK, już rozumiem, że chodzi póki co głównie o słuchawki :)
Do niskiego pasma akurat nie trzeba "audiofilskiego słuchu", nawet przygłuchawy staruszek to wyłapie.

Zresztą, jak na Radmorze chcesz wyłapywać cokolwiek poniżej 50Hz to chyba tylko przy dobrych wiatrach, całując czterolistną koniczynkę.
Trochę pomylone to wszystko :) Nawet najdroższa wkładka i słuchawki nie poprawią Tobie kiepskiego wzmacniacza.

Ogólnie moim zdaniem masz trochę (tylko trochę) bezsensowne czy też niekonsekwentne założenia albo po prostu sprawiasz wrażenie osoby, która tak naprawdę nie wie jeszcze za bardzo czego chce/oczekuje, ale spokojnie, myślę że niedługo do tego etapu dojdziemy :)

Myślę, że Shure M97xE powinien przypaść Tobie do gustu, ogólnikowo (mając na uwadze całokształt gustowy). Ogólnikowo, bo np. myśląc stricte o muzyce klasycznej to może zaproponowałbym coś innego, jednakże to już byłyby smaczki, a na start w winylowe przygody nie ma co tak głęboko nurkować moim zdaniem.
Za dużo nie trzeba się za nią rozglądać, jest dostępna w wielu sklepach audio oraz nawet na Allegro.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
motown
Posty: 766
Rejestracja: 31 sie 2011, 20:07

Re: Co zamiast Shure M44-7?

#5

Post autor: motown »

Wojtek pisze:Ale... przecież już i tak go stosujesz, czy to ten wbudowany w Twoim gramofonie (te wbudowane są generalnie niskich lotów, niezależnie jakiej marki gramofon) czy też w wieży bądź Radmorze, wiec nie bardzo rozumiem logiki :)
Zgadza się, ale lepiej chyba podłączyć gramofon bezpośrednio do wyjścia gramofonowego wzmacniacza niż używać kilku przedwzmacniaczy, przejściówek i innych cudów. Przecież to wpływa na jakość sygnału i jego stosunek do szumu. Czy może znów błądzę?
Wojtek pisze:Nie wystarczy zamiast tego po prostu przekręcić bardziej gałkę głośności na wzmaku? No chyba że sprzęt swój już tak żyłujesz, że śmigasz na maksie :)
Nie, sprzętu nie żyłuję, po prostu mój wzmacniacz dostaje bardzo słaby sygnał z gramofonu i muszę gałkę wzmocnienia przekręcić na pozycję 5 (w dziesięciostopniowej skali) aby dobrze to grało. A na przykład słuchając radia czy dostarczając sygnał z komputera, na pozycji 3 już jest głośno. Oczywiście zdawałem sobie sprawę, że napięcie wyjściowe z gramofonu jest niskie, normalna sprawa, ale sądziłem, że wkładka z większym napięciem może nieco sytuację poprawić. Zatem jakie znaczenie ma napięcie wkładki? Czym się różni wkładka z napięciem 3mV od wkładki z napięciem 9mV?
Wojtek pisze:Ogółem zwróć uwagę, że względnie wysokie napięcie wyjściowe także jest jedną z charakterystycznych cech wkładek DJskich/klubowych, a nie "audiofilskich". Jak myślisz, dlaczego?
Nie wiem, ale pewnie mi powiesz? ;)
Wojtek pisze:
motown pisze:Do 20Hz to chyba żaden głośnik nie schodzi, ale okolice 30Hz już mnie urządzają.
Jak uważasz, ja nie przytaknę, ale wesołe podejście masz tak czy siak :)
Mam utwory z nagranymi częstotliwościami i wiem, którą częstotliwość mój głośnik jest w stanie przenieść, a której już nie. Na słuchawkach słyszę to wyraźnie, a głośnik albo 'pierdzi' albo zupełnie nic nie słychać. Głośników z użytecznym zakresem 20Hz nie widziałem, a 30Hz owszem ;p
Wojtek pisze:Spoko, ja mam starsze Sennheisery 280 :)
Bardzo dobre słuchawki :)
Wojtek pisze:Czyli w sumie co? Bo ja nadal nie rozumiem co masz na myśli.
Nisko potrafi zejść raczej każda szanująca się wkładka gramofonowa, ale jeśli szukasz wkładki mocno akcentującej dół to już przez to przeszedłeś, montując u siebie Shure M44-7. Tak więc tą drogę już znasz, moim zdaniem, a skoro nie spodobała Ci się to raczej tędy nie ma co brnąć, nie uważasz?
Chciałbym osiągnąć taki zakres pasma, jaki słyszę w słuchawkach. Oczywiście nie z tą wkładką i wzmacniaczem. Po prostu większą głębię, większą rozdzielczość. Głęboki, ciepły dół przede wszystkim.
Wojtek pisze:Zresztą, jak na Radmorze chcesz wyłapywać cokolwiek poniżej 50Hz to chyba tylko przy dobrych wiatrach, całując czterolistną koniczynkę.
Trochę pomylone to wszystko :) Nawet najdroższa wkładka i słuchawki nie poprawią Tobie kiepskiego wzmacniacza.
No jakże, przecie to luksusowy odbiornik klasy hi-fi :P Fabrycznie nowy Radmor hulał w zakresie 20Hz-30kHz. Mój jest w dobrym stanie i uważam, że do 30Hz zejdzie ;)
Jednakowoż, mimo wielkiej sympatii do Radmora, mimo sentymentów, wiem, że na rynku może być coś lepszego i w końcu trzeba będzie go wymienić na coś innego :)
Wojtek pisze:Ogólnie moim zdaniem masz trochę (tylko trochę) bezsensowne czy też niekonsekwentne założenia albo po prostu sprawiasz wrażenie osoby, która tak naprawdę nie wie jeszcze za bardzo czego chce/oczekuje, ale spokojnie, myślę że niedługo do tego etapu dojdziemy :)
Ależ nie, ja jestem melomanem i wiem czego chcę - doskonałego dźwięku. No ale, nie od razu Kraków zbudowano. Jako osoba słabo orientująca się w temacie, nie bardzo wiem jak to osiągnąć ;)
Pay for that motherfucker record

The Motown Sound™
Awatar użytkownika
Sindsoron
Posty: 1346
Rejestracja: 17 wrz 2010, 13:56
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Co zamiast Shure M44-7?

#6

Post autor: Sindsoron »

motown pisze:No jakże, przecie to luksusowy odbiornik klasy hi-fi Fabrycznie nowy Radmor hulał w zakresie 20Hz-30kHz. Mój jest w dobrym stanie i uważam, że do 30Hz zejdzie
Jednakowoż, mimo wielkiej sympatii do Radmora, mimo sentymentów, wiem, że na rynku może być coś lepszego i w końcu trzeba będzie go wymienić na coś innego
:lol:

sorry ale musiałem :3
Collection

Power Amp: Hitachi HMA-7500
Control Amp: Hitachi HCA-7500
Turntable: Rotel RP-3000 + SME 3009 II Non Improved
Deck: Akai GXC-760D
Speakers: Usher S-520 II
Headphones: Audio-Technica ATH-ES700
Sound Card: Asus Xonar Essence ST
Awatar użytkownika
motown
Posty: 766
Rejestracja: 31 sie 2011, 20:07

Re: Co zamiast Shure M44-7?

#7

Post autor: motown »

Sindsoron pisze: :lol:

sorry ale musiałem :3
No co, masz jakieś wątpliwości? ;)
Pay for that motherfucker record

The Motown Sound™
Awatar użytkownika
Sindsoron
Posty: 1346
Rejestracja: 17 wrz 2010, 13:56
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Co zamiast Shure M44-7?

#8

Post autor: Sindsoron »

tak i to spore :3 ale najbardziej mnie rozsmieszyło to:
motown pisze:mimo sentymentów, wiem, że na rynku może być coś lepszego i w końcu trzeba będzie go wymienić na coś innego
:p polskie sprzęty nie były złe... ale dobre też nie :3 urosła w okół nich naprawdę spora LEGENDA ;p
Collection

Power Amp: Hitachi HMA-7500
Control Amp: Hitachi HCA-7500
Turntable: Rotel RP-3000 + SME 3009 II Non Improved
Deck: Akai GXC-760D
Speakers: Usher S-520 II
Headphones: Audio-Technica ATH-ES700
Sound Card: Asus Xonar Essence ST
Awatar użytkownika
motown
Posty: 766
Rejestracja: 31 sie 2011, 20:07

Co zamiast Shure M44-7?

#9

Post autor: motown »

Nie ma śmiechu, Radmory są najlepsze pod słońcem ;)

Jeszcze dopytam a propos wkładki, bo widzę, że w podobnych cenach są:
- Sumiko Pearl
- Sumiko Black Pearl
- Grado Prestige Blue
- Audio-Technica AT120E

Czy jednak Shure M97xE to najlepszy wybór?

Wojtek - co proponujesz do muzyki klasycznej? :)
Pay for that motherfucker record

The Motown Sound™
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41939
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Co zamiast Shure M44-7?

#10

Post autor: Wojtek »

motown pisze:Zgadza się, ale lepiej chyba podłączyć gramofon bezpośrednio do wyjścia gramofonowego wzmacniacza niż używać kilku przedwzmacniaczy, przejściówek i innych cudów. Przecież to wpływa na jakość sygnału i jego stosunek do szumu. Czy może znów błądzę?
W Twoim przypadku albo korzystasz z preampa w gramofonie i podpinasz gramofon bezpośrednio pod wejście liniowe albo z niego rezygnujesz i podpinasz go pod preamp gramofonowy wzmacniacza (o ile taki posiada). Tak czy siak, dobrze kombinujesz, ale de facto tworzysz sobie sztuczny problem :)
Na krótkich dystansach kablowych (i nie najtańszych interkonektach) to czy w torze masz 2 czy 6 urządzeń naprawdę nie robi takiego znaczenia.
Także bez obaw :)
motown pisze: Nie, sprzętu nie żyłuję, po prostu mój wzmacniacz dostaje bardzo słaby sygnał z gramofonu i muszę gałkę wzmocnienia przekręcić na pozycję 5 (w dziesięciostopniowej skali) aby dobrze to grało. A na przykład słuchając radia czy dostarczając sygnał z komputera, na pozycji 3 już jest głośno.
To jest w sumie normalne, ale też zależy od korelacji oczekiwanych i podawanych napięć liniowych między urządzeniami, a nie tylko od preampa gramofonowego i wkładki. Tak, wejścia liniowe nie mają niestety jednolitych parametrów między konstrukcjami wzmacniaczy :)

Tak czy siak, jeśli jest to kwestia wygody i utrzymywania jednolitego poziomu głośności między źródłami to myślę, że nie warto z tym wojować :)
motown pisze:Zatem jakie znaczenie ma napięcie wkładki? Czym się różni wkładka z napięciem 3mV od wkładki z napięciem 9mV?
Napięcie bardziej zgodne z ustaloną normą krzywej RIAA bardziej odpowiada standardowej charakterystyce. Tak wysokie napięcie jest niestety dewiacją od normy. Ogółem wysokie napięcie wyjściowe jest cechą preferowaną przez DJi i scenę klubową, a nie domowego odsłuchu.
motown pisze:Mam utwory z nagranymi częstotliwościami i wiem, którą częstotliwość mój głośnik jest w stanie przenieść, a której już nie.
O rany, jesteś jednym z "tych ludzi" :) To trochę wyjaśnia.
motown pisze:Na słuchawkach słyszę to wyraźnie, a głośnik albo 'pierdzi' albo zupełnie nic nie słychać.
Wolę nie pytać jaki głośnik, mniejsza o to, ale jeśli sygnał wykracza poza zakres pasma serwowanego przez wzmacniacz to co najwyżej słyszysz (bądź czujesz) propagację fali, a nie konkretną częstotliwość.
motown pisze:Głośników z użytecznym zakresem 20Hz nie widziałem, a 30Hz owszem ;p
Ja na żywo nie widziałem jeszcze Audi RS4, ale i tak wiem, że istnieje :)
motown pisze:Chciałbym osiągnąć taki zakres pasma, jaki słyszę w słuchawkach. Oczywiście nie z tą wkładką i wzmacniaczem. Po prostu większą głębię, większą rozdzielczość.
Spoko. Audiofilskie wkładki to zapewnią :)

Także wracając do sedna tematu, rekomenduję spróbowanie Shure M97xE z nowych wkładek.
Może uda Ci się w jakimś lokalnym salonie audio wypożyczyć ten model albo przynajmniej posłuchać go?
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
motown
Posty: 766
Rejestracja: 31 sie 2011, 20:07

Co zamiast Shure M44-7?

#11

Post autor: motown »

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź ;)

Nie jestem z "tych ludzi", ani nawet z "tamtych". Ale jak przystało na dyletanta - błądzę. W sumie ludzka rzecz, ale trochę się tego wstydzę ;p

Już mniej więcej wiem w czym rzecz, wyraziłeś się dość jasno, nie pozostawiając mi złudzeń :)
Pay for that motherfucker record

The Motown Sound™
Awatar użytkownika
motown
Posty: 766
Rejestracja: 31 sie 2011, 20:07

Co zamiast Shure M44-7?

#12

Post autor: motown »

Wybaczcie, że post pod postem, ale muszę to napisać - różnica między szczurem M44-7, a M97xE jest OGROMNA (delikatnie mówiąc).

To był naprawdę szok, teraz wiem jak potrafi zagrać czarna płyta. Taka wkładka warta jest każdych pieniędzy. Aż strach pomyśleć co się musi dziać na lepszym sprzęcie... A jeszcze z lepszą wkładką! Toż to musi być masakra! ;]

Dzięki Wojtek za doradztwo, you made my day! :D

(i z czystym sumieniem polecam wkładkę Shure M97xE Audiophile).
Pay for that motherfucker record

The Motown Sound™
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41939
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Co zamiast Shure M44-7?

#13

Post autor: Wojtek »

W takim razie również się cieszę, że porada okazała się być trafna ;)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Re: Co zamiast Shure M44-7?

#14

Post autor: Robert007Lenert »

Sindsoron pisze:tak i to spore :3 ale najbardziej mnie rozsmieszyło to:
motown pisze:mimo sentymentów, wiem, że na rynku może być coś lepszego i w końcu trzeba będzie go wymienić na coś innego
:p polskie sprzęty nie były złe... ale dobre też nie :3 urosła w okół nich naprawdę spora LEGENDA ;p
Czy ja wiem. Legenda to urosla wokolo wszystkiego co robil Technics. Bez wzgledu na to czy dany sprzet byl ok, czy be :)
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41939
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Co zamiast Shure M44-7?

#15

Post autor: Wojtek »

Robert007Lenert pisze:Legenda to urosla wokolo wszystkiego co robil Technics. Bez wzgledu na to czy dany sprzet byl ok, czy be :)
W Polsce? Tak. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę oferty Pewexów w latach '90tych. Przesiadka z Unitr i Dior na coś "made in Japan".

Tak czy siak, odbiegamy od tematu :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
ODPOWIEDZ