Test słuchawek Superlux HD330

Głośniki w kolumnach i inne słuchawki
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
tollo
Posty: 1213
Rejestracja: 29 wrz 2013, 23:36
Lokalizacja: Zgierz

Test słuchawek Superlux HD330

#1

Post autor: tollo »

Superlux HD 330
TEST


Wstęp

Superlux, jedna z najbardziej kontrowersyjnych marek na rynku. Jeśli te słuchawki przypominają Ci jakiś inny dostępny model na rynku, nie myślisz się, są to kopie słuchawek Beyerdynamic DT 880. Firma Superlux nie pokusiła się o większą zmianę, parę szczegółów pokazujących, że mamy do czynienia z produktem Tajwańskiej firmy.
Bezczelne zachowanie ze strony Superlux w stosunku do niemieckiego producenta? Tak. Fani Beyerdynamic mogą poczuć się znieszmaczeni, oburzeni.

Pierwsze wrażenie.

Słuchawki dostajemy w kartonowym pudełku. Pierwsze wrażenie? Na pewno nie niemiecka jakość, włoski polot i fantazja. Pudełko jest proste, zwykłe, nie mówiąc brzydkie. Leci w kąt, przecież nie na nim nam zależy. Po rozpakowaniu naszym oczom ukazuje się drugie pudełko, tym razem plastic is fantastic. Sprawdza się w czasie wyjazdów, pomijając kiepskiej jakości zapięcia, które mogą się po prostu otworzyć w czasie podróży, trzeba mieć to na uwadze.
Plastikowe pudełko również dostało brzydką grafikę.

Parametry techniczne.

przetwornik: 40 mm, półotwarty
- czułość: 96 dB SPL (1 mW)
- zakres częstotliwości: 10-30,000 Hz
- maksymalna moc wejściowa: 100 mW
- impedancja: 150 ohmów
- kabel: 3-metry, skręcany, jednostronny
- wtyk: pozłacana wtyczka z nakręcaną przejściówką na 6,3mm
- gwarancja: 2 lata

O wykonaniu słów kilkadziesiąt.

Tutaj producenta można chwalić i besztać, stawiać 5 i wysyłać na egzamin poprawkowy. Mieszane uczucia od samego początku, gdy naszym oczom ukazuje się produkt dla którego wydaliśmy 129zł.

Podstawą konstrukcji jest metalowy pałąk, jego wykonaniu nie można nic zarzucić, nie zalatuje chińszczyzną, można nawet zaryzykować stwierdzenie, że nie ustępuje bardzo swojemu pierwowzorowi. Jego sprężystość sprawia, że dopasuję się na każdy rozmiar głowy, dodatkowo delikatnie rozciągając go można regulować stopień dolegania do uszu. Zero zastrzeżeń, tego oczekuje się od słuchawek w jakich chcemy spędzić kilka godzin dziennie.

Na nasze uszy powędrują przetworniki 40mm (Beyerdynamic 45mm) zamknięte w plastikowych kopułkach – wspominałem już, że coś mi przypominają? Jedyne po czym z daleka można poznać, że to Superluxy to niebieski pasek na którym dumnie widnieje „Superlux HD330”. Przy dalszym, bliższym spojrzeniu na słuchawki widać, że plastik to jednak nie to samo co u niemieckiego producenta, jednak dalej nie ma żadnych większych zastrzeżeń.

Pady, tutaj zaczynają się schody. Jak ktoś raz założył słuchawki z welurowymi padami z niechęcią spojrzy na tą ceratkę jaką obdarował nas producent. Ich jakość jest po prostu kiepska, tutaj wychodzi jakość zastosowanych materiałów. Nie jest to na szczęście minus skreślający słuchawki. Za kilkadziesiąt złotych możemy zaopatrzyć się w welurowe pady, które sprawią, że o słuchawkach zapomnimy podczas codziennego pośpiechu, słuchawki nabierają wtedy wygody na jaką od samego początku zasługują. Ktoś nie odrobił lekcji, Superlux musi się jeszcze dużo nauczyć.

Wygoda ciąg dalszy.
Po wyjaśnieniu sprawy z padami warto zobrazować słuchawki jako całość w wygodzie noszenia. Tutaj niestety jest minus, który dla niektórych użytkowników może być dosyć upierdliwy. Przewód. Superlux zawalił. Nie chodzi o jego wygląd, który może przywieść na myśl starsze sprzęty, ładny, tradycyjny. Jednak jego jakość wykonania jest przeciwieństwem tego co prezentuje na pierwszy rzut oka. Jego długość to teoretycznie 3m! Jednak już po rozciąganiu go do półtora metra padną w jego stronę nieprzyjemne epitety. Czujemy się jak pies na sprężynie. Im bardziej chcemy uciekać tym bardziej musimy się wracać. Chciałem tutaj ostrzec! Nie rozciągajcie kabla na siłe! Można go uszkodzić. Zresztą rozciąganie da nam tylko tyle, że będzie... dłuższy, na elastyczności nic nie nabierze. Jednak czego spodziewać się po słuchawkach za 129zł?! Warto zaznaczyć, że zmiana kabla nie jest trudna i wyjątkowo kosztowna. Nie oczekujmy zmiany jakości dźwięku, jest to jedynie gra wyobraźni, jednak sama wygoda korzystania jest warta tych kilkunastu złotych.

Jak to gra?
Do odsłuchu (jak to profesjonalnie brzmi...) posłużyły mi dwa gramofony: Garrard SL95 z wkładką Pickering V15 oraz Philips Ga212 z wkładką Philips Gp400. Jako wzmacniacz Rotel RX504. Słuchawki służą mi od roku czasu. Przez ten czas nie skupiałem się na teście na konkretnych płytach, nie zajmuje się tym, jest to mój pierwszy test, opisuje wrażenia jakie towarzyszyły mi podczas intensywnego korzystania z nich w domowych warunkach. Tutaj trzeba podkreślić słowo „domowych”, nie są to na pewno słuchawki przenośne, nie bierzemy ich w ogóle tak pod uwagę. Jest to konstrukcja pół-otwarta z zapędami do grania „otwarcie”. Więc jak ktoś nie chce raczyć podróżnych komunikacji miejskiej swoją muzyką niech zostanie w wygodnym fotelu.

Zacznijmy od dolnego pasma przenoszenia, który jest mocno stroną tych nauszników, nie dominuje, nie powoduje bólu uszu, nie wychyla się, jest i bardzo dobrze komponuje się w całokształt. Nie uświadczymy tutaj dużo niskiego, głebokiego basu, chociaż to zależy od płyty, potrafią zagrać nisko, jednak nie jest to rzecz jaka rzuca się w nich podczas słuchania. Zdecydowanie więcej tutaj basu wyższych częstotliwości. Źle? Dobrze? Zależy co kto lubi. Mnie takie brzmienie pasuje, nie lubię męczenia uszu niskimi pasmami w dużej ilości.

Średnie, średnie, średnie, to jest to co w tych słuchawkach chce być na pierwszym miejscu. Są wszędzie. Na każdej odtworzonej przeze mnie płycie zawsze wychylały się krzycząc „JESTEŚMY!”. Grają bardzo muzykalnie, czuć, że to jest dźwięk do jakiego chcemy wracać, wokal brzmi dobrze, nie jest przygaszony jak i nie jest skrzeczący. Są to najbardziej detaliczne słuchawki jakie miałem przyjemność używać w swoim domowym zaciszu. Jakby ktoś pytał, nie było ich dużo. Wcześniej posiadałem jedynie Senheiser HD202 na których bardzo się zawiodłem, nie leżały mi.
Wysoko, wysoko, wysoko... ale jednak ktoś narzuca koc. Jest to dla mnie słabsza strona ich brzmienia, która można jednak poprawić, w otchłani internetu znajdziemy wiele modyfikacji pozwalających wydobyć trochę więcej wysokich tonów. To ich tak mało jest? Słuchawki są tak bardzo zamulone? Nic z tych rzeczy, są poprawne, nie narzucają nam na tych częstotliwościach, nie są nachalne, im wyżej, tym są bardziej subtelne.

Jak to w końcu gra?
Mam nadzieje, że mój system nie dawał mi złudnego poczucia, jednak patrząc po innych opiniach, myślę, że słuchawki są odpowiednie jak i do odtwarzacza CD (z tym też zdażyło mi się odsłuchiwać - jakiś Technics, nie pamiętam już:) i toru analogowego. Gra to bardzo przyjemnie, jest to brzmienie jakiego szukałem i jestem spełnionym posiadaczem. Pomimo wyraźnie górującej średnicy nie zabraknie nam niczego. Nikt nie odłoży ich z niesmakiem, nie powie „nie da się na tym słuchać”, nie porzuci ich w kąt. Codziennie będzie do nich wracał, będzie zapomniał o ich istnieniu, jeżeli tylko kabel mu na to pozwoli.

Podsumowanie.
129zł. Słownie: sto dwadzieścia dziewięć złotych. Koszt jednej, dobrej, nowej płyty winylowej. SZAŁ. Otrzymujemy słuchawki, które po położeniu na półce sygnowanej „500zł” nie będą czuły się nie swojo. Niech wszyscy wiedzą, że pomimo że firma potrafiła się w nich dopuścić błedów elementarnych to warto w nie zainwestować. Pady, kable da się wymienić, nie wyniesie nas to więcej niż 80-90zł, gdyż pady możemy już dostać za 30-40zł a dobry kabel za kilkanaście złotych za metr, plus odpowiadająca nam wtyczka. Warto, jak ktoś się jeszcze zastanawia niech sam posłucha!

Na sam koniec pytanie... czemu znane sieci sklepowe ich nie oferują? Czemu w Saturnie, Media Markt, Avansie powiedzą, że nie słyszeli? Superlux przez swoją niezbyt uczciwą praktykę spowodował, że nie jest mile widziany na salonach nie dla idiotów.

Przypominam jeszcze raz, 129zł. Beyerdynami Dt880 kosztują 899zł. Dla mnie wybór był jasny i tego też Wam życzę.

Chciałem jeszcze nadmienić, że nie zajmuje się recenzowaniem jakichkolwiek produktów, można u mnie poczuć brak profesjonalnego podejścia w niektórych ujęciach, brak odpowiedniego słownictwa, jednak te słuchawki to dobry materiał by zacząć, popełnili błędy przy ich budowie to i ja mogę.

PS Zdjęć nie zamieszczam, jest ich pełno w sieci. :)

Dziękuje za uwagę i polecam posłuchanie ich. :violin:

tollo
Załączniki
Pudełka, słuchawki i nieszczęsny kabel
Pudełka, słuchawki i nieszczęsny kabel
Ostatnio zmieniony 09 kwie 2014, 16:36 przez tollo, łącznie zmieniany 1 raz.
kielek
Posty: 3185
Rejestracja: 05 paź 2011, 08:34
Lokalizacja: Gdynia

Test słuchawek Superlux HD330

#2

Post autor: kielek »

Mam te słuchawki gdzieś od roku czasu ;)
Awatar użytkownika
zoombie
Posty: 1029
Rejestracja: 06 maja 2013, 21:36
Lokalizacja: Łódź

Test słuchawek Superlux HD330

#3

Post autor: zoombie »

Świetnie napisane tollo :clap:
Aż chce się ich posłuchać. Choć fajnie byłoby, gdyby ktoś (może kielek ?) je porównał (słuchowo) z jakimiś droższymi i w ten sposób jednoznacznie wykazał, że nie warto przepłacać :)
Awatar użytkownika
tollo
Posty: 1213
Rejestracja: 29 wrz 2013, 23:36
Lokalizacja: Zgierz

Test słuchawek Superlux HD330

#4

Post autor: tollo »

Niestety ale porównywanie z pamięci słuchawek nie jest na pewno czymś za co mogę się zabrać. Jakbym miał na stałe Beyerdynamic DT880 mógłbym zrobić bardziej szczegółowe zestawienie. Oczywiście Superluxów nie chwaliłem nie mając pojęcia jak brzmią niemieckie odpowiedniki. Zdecydowanie w droższych oryginałach jest więcej przestrzeni oraz lepiej odzwierciedla góra i więcej tego najniższego, błebokiego basu. Nie wiem czy jest to zasługa tego, że wielkość przetworników w Beyerdynamic jest większa o 5mm czy tego, że np. Superluxy są strojone za pomocą rurki bas-reflex! Na przestrzeń w Superluxach dobrze wpływa wymiana padów na welurowe, tutaj należy też pamiętać by pałąki lekko ścisnąć, na welurowych padach gdy nie chcemy stracić na niskich pasmach powinny dobrze dolegać.

Superluxy to świetne słuchawki do przeprowadzania modów, można łatwo przerobić je na słuchawki otwarte wyjmując materiał "głuszący" (?). Mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że po wymianie padów na weurowe słuchawki nie odstępują na krok swoich pierwowzorów, nieustannie depczą im po piętach. Nie przeprowadzałem innych przeróbek typu wklejanie wygłuszeń, więc nie mogę potwierdzić ani zdementować informacji o poprawie basu, mnie go nie brakuje, jest go idealnie. :)

Porównywałem je również z już chyba niedostępnym modelem Sennheiser 555 czyli najwygodniejszymi słuchawkami jakie przyszło mi mieć na głowie. Co do dźwięku... jest zupełnie inny, tam dostajemy soilidna porcje basu w każdej postaci, przeciętną średnice i jak dla mnie kiepską przestrzeń i detalikę. To były słuchawki, które zdecydowanie muszą mieć swojego fanatyka.

W teście-recenzji zapomniałem wspomnieć o wtykach Jack w Superluxach. Design jego utrzymany jest w stylistyce kabla, lata 80 przychodzą mi na myśl. NIe jest to super jakości plastik ale też nie będziemy czuli się jak z kiepskiej jakości odlewem. Przeciętny wtyk jakie można spotkać w tym przedziale cenowym. Warto jednak zauważyć, że pozłacana część owego (3.5mm) posiada gwint - świetny patent tym razem ściągnięty z Sennheisera. W zestawie znajdziemy przejściówkę na Jacka 6.3mm, którą w prosty sposób nakręcamy i już możemy cieszyć się fajnym złączem do naszego wzmacniacza. Jakość przejściówki jest typowa dla słuchawek sennheisera z dolnej półki, np. HD202. Cudów nie ma. :)
zbyszek1982
Posty: 5029
Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11

Test słuchawek Superlux HD330

#5

Post autor: zbyszek1982 »

Wszedłem dzisiaj na stronę superluxa, faktycznie galeria klonów. Ciekawe, że większość modeli ma wyraźne tąpnięcie na wykresie częstotliwości w okolicach 5 kHz.
Nie wiesz może czy ktoś robił obiektywne, opomiarowane porównanie tych słuchawek do ich markowych odpowiedników. No i jak się mają dane na papierze do rzeczywistości?
kielek
Posty: 3185
Rejestracja: 05 paź 2011, 08:34
Lokalizacja: Gdynia

Test słuchawek Superlux HD330

#6

Post autor: kielek »

Niestety żadnych porównań sonicznych do innych słuchawek nie jestem w stanie poczynić,gdyż do tej pory miałem jakieś budżetowe Philipsy,Thomsony itp.,poza tym ze słuchawek korzystam bardzo sporadycznie,czyli kiedy mam wielką ochotę na odsłuch jakiejś płyty a akurat jest konflikt z żoną ,gdyż ona upiera się na oglądanie tv :D . Mogę jedynie potwierdzić,że w tej cenie brzmia bardzo zacnie i dlatego je kupiłem ;) plus pozytywne opinie na wielu forach. Wadą faktycznie są niezbyt wygodne "gąbki" na dłuższą metę i wydaje mi się że rozmiar małżowiny brali z chińczyka(co naturalne ),albo ja mam uszy jak Urban :D . przy ceratowej ''tapicerce'' po jakimś czasie uszka się nieco pocą. Ogólnie jednak za tą cenę wykonanie nie jest złe a dodając naprawdę bardzo dobre brzmienie oraz możliwość niedrogiego upgrade czyni je godnym polecenia produktem ;)
Awatar użytkownika
tollo
Posty: 1213
Rejestracja: 29 wrz 2013, 23:36
Lokalizacja: Zgierz

Test słuchawek Superlux HD330

#7

Post autor: tollo »

zbyszek1982 pisze:Nie wiesz może czy ktoś robił obiektywne, opomiarowane porównanie tych słuchawek do ich markowych odpowiedników. No i jak się mają dane na papierze do rzeczywistości?
Bardzo dużo tego zbyszek1982 jest na internecie, każdy recenzent miał inne doświadczenia i przesiadał się z różno brzmiących. Tutaj akurat wartości na papierze są niezłą zagadką bo nie mam pojęcia ile są wiarygodne. Nie patrzyłem czy w internecie jest coś o tym.
zbyszek1982
Posty: 5029
Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11

Test słuchawek Superlux HD330

#8

Post autor: zbyszek1982 »

Nie wiem na ile te wykresy na ich stronie są wiarygodne. Co ciekawe, cewki w tych słuchawkach nie są z miedzi, tylko z miedziowanego aluminium.
andre
Posty: 548
Rejestracja: 03 sty 2012, 16:25

Re: Test słuchawek Superlux HD330

#9

Post autor: andre »

To nie jest ciekawe.To raczej świadczy zle o producencie.
zbyszek1982
Posty: 5029
Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11

Re: Test słuchawek Superlux HD330

#10

Post autor: zbyszek1982 »

andre pisze:To nie jest ciekawe.To raczej świadczy zle o producencie.
No gdzieś ten producent musiał przyoszczędzić, żeby sprzedawać je za taką cenę. Wzornictwo ściągnięte od Bayerdynamic i AKG. Dwa modele przetworników we wszystkich modelach (Te co wyglądają jak Bayerdynamic mają przetworniki 40mm, a te co wyglądają jak AKG mają 50mm), tańsze plastiki, gorszy drut, zdiełano w Chinach itd.

Edit.

Na stronie headphone.com są wykresy i możliwość porównania z innymi modelami innych marek. Akurat HD330 nie ma, ale te klony AKG na papierze wyglądają bardzo dobrze, przy czym są to zupełnie inne słuchawki, a zerżnięty wygląd to taki chłyt marketingowy.
Ostatnio zmieniony 09 kwie 2014, 22:04 przez zbyszek1982, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
tollo
Posty: 1213
Rejestracja: 29 wrz 2013, 23:36
Lokalizacja: Zgierz

Test słuchawek Superlux HD330

#11

Post autor: tollo »

zbyszek1982 pisze:Niestety nie znalazłem nigdzie testu z pomiarami, które by zweryfikowały dane techniczne tych słuchawek.
Może zbyszek1982, warto samemu przetestować słuchawki? Jesteś z Krakowa więc nie będziesz miał z tym najmniejszego problemu. Oczywiście o ile jesteś zainteresowany w ogóle nabyciem jakichkolwiek słuchawek.
andre
Posty: 548
Rejestracja: 03 sty 2012, 16:25

Re: Test słuchawek Superlux HD330

#12

Post autor: andre »

Dają neodymowy magnes a oszczędzają na metrze czy dwóch cieńszego od włosa włosa drucika? Brak logiki i co za tym idzie sensu.Ciekawe czy miedziana plecionka jest w kablu połączeniowym?
zbyszek1982
Posty: 5029
Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11

Re: Test słuchawek Superlux HD330

#13

Post autor: zbyszek1982 »

tollo pisze: Może zbyszek1982, warto samemu przetestować słuchawki? Jesteś z Krakowa więc nie będziesz miał z tym najmniejszego problemu. Oczywiście o ile jesteś zainteresowany w ogóle nabyciem jakichkolwiek słuchawek.
No właśnie nie bardzo wiem gdzie w Krakowie je mogą mieć dostępne do przetestowania.

Nie mam teraz w planie kupować słuchawek, tym bardziej, że mam prawdziwe studyjne AKG, ale przyznaję że mnie te superluxy zaintrygowały. Przy tej cenie można w sumie kupić w ciemno.
andre pisze:Brak logiki i co za tym idzie sensu.

W specyfikacji technicznej jest napisane copper-coated aluminium wire, więc z jakiegoś powodu to robią.
Awatar użytkownika
tollo
Posty: 1213
Rejestracja: 29 wrz 2013, 23:36
Lokalizacja: Zgierz

Test słuchawek Superlux HD330

#14

Post autor: tollo »

zbyszek1982 pisze:No właśnie nie bardzo wiem gdzie w Krakowie je mogą mieć dostępne do przetestowania.
Mam nadzieje, że Wojtek nie będzie miał nic przeciwko jak wspomnę w wątku nazwę sklepu :) Wszystkie słuchawki Superlux przed kupnem udostępnił mi do testów sklep MP3Store, który również masz w swoim mieście. Dostałem do dyspozycji wygodny fotel, odtwarzacz cd, wzmacniacz słuchawkowy, mogłem siedzieć i sobie testować cały dzień przed zakupem.
andre pisze:Ciekawe czy miedziana plecionka jest w kablu połączeniowym?
Z tego co wiem tak. Problemem tego kabla jest tylko elastyczność.
zbyszek1982
Posty: 5029
Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11

Test słuchawek Superlux HD330

#15

Post autor: zbyszek1982 »

tollo pisze:sklep MP3Store

Dzięki, nawet wiem gdzie mają oddział w Krakowie. Muszę się przejść i posłuchać.
ODPOWIEDZ