Radosna twórczość. Sensownie było by tam podlutować plecionkę miedzianą albo grubszy drut. Cyna ma zdecydowanie gorszą przewodność od miedzi.
Mój warsztat ŁDŁ Elektronika
- Bacek
- Posty: 3321
- Rejestracja: 04 gru 2013, 22:06
- Gramofon: Kenwood L-07D
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika
Klipsch LaScala i analogowo cyfrowa herezja.
- Ukaniu
- Posty: 519
- Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
- Lokalizacja: Jaktorów
- Kontakt:
Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika
Pomiędzy logiką do maszyn konfekcjonujących dywany czy mieszalników do produkcji paszy, spektrometrów albo wzorców napięcia - zdarzy się audio.
Luxman L-45A, jak zwykle czyszczenie wszystkich przełączników, lutowanie, kondensatory. Trochę zabawy z przedwzmacniaczem fono bo wariował układ stabilizacji punktu pracy. Jakoś wyparowały mi zdjęcia z rozebranymi pstryczkami czy mytymi potencjometrami ale to było by już chyba nudne. Grał sobie kilka dni i jak to z Luxmi bywa, przyjemnie się go słucha. Patrząc na ilość elektroniki to jest można by powiedzieć przedwzmacniacz fono z domontowaną końcówką mocy
Sansui AU-4400, drobny sprzęcik z całkiem sporą duszą. Ścian nie przestawia grzmotem, charakter może się zmieniać w zależności od zestawów u mnie w parze z Dynaco A35x był śpiewny. Dostał jak zwykle czyszczenie, kondensatory, dołożyłem dodatkowy filtru zasilacza bo fabryczny był gigantem i mimo słabych parametrów zostawiłem dla oka. Skręcałem go ze 4 razy bo zaczynał trzeszczeć co raz to inny tranzystor, uporałem się z problemem i dodatkowo zmieniłem gniazdka co mi się rozpadły w palcach.
Gramofon PS-X60, czyszczenie, kondensatory, smarowanie, typowy okaz serwisu przez zalewanie olejem. Wspomniany we wcześniejszym wpisie.
Ramie w sosie z silikonowego smaru - jak ma to działać? Antyskating się klei Olej, więcej oleju... Ułamany ogranicznik ruchu zastąpiłem gwintowanym kołkiem Ramie czeka sobie na resztę Przykurzone to umyłem Na końcu z nowymi kabelkami Wszystkie śruby dekla ze zniszczonym gwintem, wklejone dorobione tulejki, gwint M3 w środku z zewnątrz 4,2 mm. To chassis jest bardzo wredne i czułe na brak umiejętności wkręcania śrub.
Kolejny Technics 1700, ten pełną gębą klubowy. Elektronika wymagała mycia z osadu po drinkach, fajkach i bóg wie czym jeszcze
Im więcej gramofonów tym mam większe przekonanie, że - nigdy więcej. Jakimś cudem trafia do mnie to czego chyba nikt nie chce albo się nie udało. I nawet jak ma być pięknie to okazuje się, że usterka jest z gatunku tych upierdliwych. Jak się nie przymyka oka na wady i stara nie puścić tandety to wychodzi po podatkach, że na kasie w biedronce nie jest zła robota.
I na koniec sprzęt co był już serwisowany gdzieś tam a jednak nie działa jak trzeba. Bardzo ciekawa i delikatna sprawa, układ się moim zdaniem wzbudza. Jeszcze nie znam powodu.
Prawie 50 kg zakutego dźwięku, monoblok.
Luxman L-45A, jak zwykle czyszczenie wszystkich przełączników, lutowanie, kondensatory. Trochę zabawy z przedwzmacniaczem fono bo wariował układ stabilizacji punktu pracy. Jakoś wyparowały mi zdjęcia z rozebranymi pstryczkami czy mytymi potencjometrami ale to było by już chyba nudne. Grał sobie kilka dni i jak to z Luxmi bywa, przyjemnie się go słucha. Patrząc na ilość elektroniki to jest można by powiedzieć przedwzmacniacz fono z domontowaną końcówką mocy

Sansui AU-4400, drobny sprzęcik z całkiem sporą duszą. Ścian nie przestawia grzmotem, charakter może się zmieniać w zależności od zestawów u mnie w parze z Dynaco A35x był śpiewny. Dostał jak zwykle czyszczenie, kondensatory, dołożyłem dodatkowy filtru zasilacza bo fabryczny był gigantem i mimo słabych parametrów zostawiłem dla oka. Skręcałem go ze 4 razy bo zaczynał trzeszczeć co raz to inny tranzystor, uporałem się z problemem i dodatkowo zmieniłem gniazdka co mi się rozpadły w palcach.
Gramofon PS-X60, czyszczenie, kondensatory, smarowanie, typowy okaz serwisu przez zalewanie olejem. Wspomniany we wcześniejszym wpisie.
Ramie w sosie z silikonowego smaru - jak ma to działać? Antyskating się klei Olej, więcej oleju... Ułamany ogranicznik ruchu zastąpiłem gwintowanym kołkiem Ramie czeka sobie na resztę Przykurzone to umyłem Na końcu z nowymi kabelkami Wszystkie śruby dekla ze zniszczonym gwintem, wklejone dorobione tulejki, gwint M3 w środku z zewnątrz 4,2 mm. To chassis jest bardzo wredne i czułe na brak umiejętności wkręcania śrub.
Kolejny Technics 1700, ten pełną gębą klubowy. Elektronika wymagała mycia z osadu po drinkach, fajkach i bóg wie czym jeszcze
Im więcej gramofonów tym mam większe przekonanie, że - nigdy więcej. Jakimś cudem trafia do mnie to czego chyba nikt nie chce albo się nie udało. I nawet jak ma być pięknie to okazuje się, że usterka jest z gatunku tych upierdliwych. Jak się nie przymyka oka na wady i stara nie puścić tandety to wychodzi po podatkach, że na kasie w biedronce nie jest zła robota.

I na koniec sprzęt co był już serwisowany gdzieś tam a jednak nie działa jak trzeba. Bardzo ciekawa i delikatna sprawa, układ się moim zdaniem wzbudza. Jeszcze nie znam powodu.
Prawie 50 kg zakutego dźwięku, monoblok.
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
- Pawelec
- Posty: 3376
- Rejestracja: 17 gru 2012, 20:18
- Gramofon: Składak
- Lokalizacja: Okolice Warszawy
Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika
Łukasz, chylę czoła i wspieram w bólu
. Gdyby nie pasja to trudno wytłumaczyć dlaczego (mogę napisać spędzamy) tyle czasu dokonując cudów by doprowadzić te piękne urządzenia z epoki do stanu perfekcyjnego. Większość się da ale są przypadki, że trzeba się poddać
. Ogromna radość i zadowolenie gdy mogą dalej służyć i cieszyć właścicieli. Szkoda tylko, że doba taka krótka
. Radość jeszcze większa gdy odbiorca po wystawieniu rachunku nie komentuje, że naprawa droższa od całego sprzętu bo i tak boję się policzyć stawkę roboczo-godziny jaką osiągam przy tej "zabawie" 




AKTUALNA SPRZEDAŻ - pierwszy post
viewtopic.php?t=15809#p307122
Słuchać możesz jeszcze lepiej i jeszcze piękniej.
https://instagram.com/murasaudio
viewtopic.php?t=15809#p307122
Słuchać możesz jeszcze lepiej i jeszcze piękniej.
https://instagram.com/murasaudio
- Ukaniu
- Posty: 519
- Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
- Lokalizacja: Jaktorów
- Kontakt:
Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika
Wiesz, myślę że nasze podejście, że tylko jakość się obroni dziś jest przestarzałe. Pojęcie etosu pracy straciło znaczenie. Dziś klient ma być przekonany, że zrobiłeś dobrze a nie, że masz robić dobrze bo to się nie opłaca. Trzeba nagrywać filmy na YT opowiadać piękne historie o "pięknej" robocie i tak tego nikt nie zweryfikuje.
Ja jednak pozostanę przy jakości, nie wszystkim moja praca musi się wydawać opłacalna.
Ale co tam, płyty mają się kręcić i w tym temacie ostatnio poczyniłem kilka napraw.
Trafił do mnie Sony PS-X6 z czkawką, tzn wyłączał odtwarzanie przypadkowo i podobno już ktoś gdzieś go naprawiał.
Typowa robota, czyszczenie, wymiana kondensatorów i smarowanie mechaniki, czyszczenie sensorów jako podejrzanych w sprawie. Suma sumarum okazało się, że trzeszczał jeden tranzystor i odpalał powrót. To wymagało działalności detektywistycznej. Do pełni szczęścia zmieniłem oświetlenie stroboskopu na zielone LEDy, zielone bo dobrze widać w oświetlonym wnętrzu.
Typowe drutowanie popękanych plastików. Rozbiórka mechaniki i czyszczenie, nie da się zrobić inaczej jak zdemontować wszystko czyszczenie i polerowanie sensorów Zdemont Silnik i elektronika już po wymianie Poskładany Walczyłem też z gramofonem Micro Seiki DD-40, dobre ramie MA-505
Silnik nie trzymał obrotów, wymiana kondensatorów pomogła połowicznie, uszkodzony okazał się układ optyczny czytający sygnał obrotów talerza. Jak już wydawało się, że jest dobrze to wyszło, że obroty jeszcze trochę za bardzo płyną podczas nagrzewania (nie ma stabilizacji kwarcowej) tu sprawa nie była prosta, zakończyła się na wymianie kilku oporników. Ciekawe, że ten silnik (MKX-15H) nie ma typowej w swoim czasie konstrukcji z czujnikami halla do pomiaru pola magnetycznego i kluczowania w odpowiednim momencie cewek, przełączanie jest rozwiązanie układem o zmiennym sprzężeniu magnetycznym, czyli podobne do np Technicsa SL 1700II, producentem silnika jest Matsushita to i nie dziwne.
No i jak wydawało się, że już jest dobrze to zrobiło się późno w nocy i okazało się, że transformator sieciowy brzęczy. To nie było przedmiotem serwisu ale co to za gramofon z brzęczącym trafem

Fabrycznie moduł trafa z blachą ekranu magnetycznego przykręcony jest na sztywno do plinty

Najpierw próbowałem podkleić gąbkę od spodu, pomogło ale było jeszcze później w nocy a może już rano i nadal mnie drażniło Powierciłem więc większe dziury, podłożyłem mikrogąbkę i miękkie dystanse z uszczelki Nagwintowałem otworki Na końcu otrzymałem coś takiego Brzęczenie przestało być zauważalne.
Mogłem położyć się spać w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku.

Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
- Bacek
- Posty: 3321
- Rejestracja: 04 gru 2013, 22:06
- Gramofon: Kenwood L-07D
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika
I bardzo dobrze bo jak słychać brzęczenie to nie tylko hałasuje ale i trzęsie i mechanicznie na igłę to się przenosi.
Klipsch LaScala i analogowo cyfrowa herezja.
- Ukaniu
- Posty: 519
- Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
- Lokalizacja: Jaktorów
- Kontakt:
Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika
Ostatnio chwilę czasu spędziłem tropiąc problemy z przydźwiękiem pojawiającym się sporadycznie w ładnym skromnym wzmacniaczu Sony TA-NR1, ledwo co można ten monoblok wstawić na stół - 50 kg. To była robota detektywistyczna. Wcześniej już serwisowany więc niby odpadały typowe problemy i trzeba było się dokładnie przyjrzeć co może powodować takie zachowanie. To pracochłonna sprawa, problem może tkwić wszędzie. Ostatecznie znalazło się kilka miejsc wymagających poprawy lutunków i najważniejsze być może - drobiazgi. Fabryka nie zadbała o dobre połączenie masy z obudową. Dwa dni stał na stole
Ogólny widok na tył gdzie znajdują się gniazda i w główny układ wzmacniacza, końcówka z driverami jest na radiatorach. Pod płytką znajduje się transformatora do pracy w połączeniu symetrycznym (przez XLR) albo odwracający fazę. Musiałem zerknąć też na płytkę zasilacza demontując takie małe dwa kondensatorki całe w pluszowym ubranku Poszukując drobiazgów np. musiałem wyczyścić gwint który przewodzi sygnał przez śrubę do gniazd wyjściowych bo był zaśniedziały z pewnością nie domyty po procesie złocenia. To wzmacniacz w klasie A (nie widać zniekształceń skrośnych) do mocy znamionowej przy 8 omach (ponad 100 W), zniekształcenia i szumy to ledwo co ponad 0,0015% (1 kHz) w paśmie pomiaru 80 kHz. Dominuje głównie 3 harmoniczna. Widać stąd doskonałą symetrię końcówki. Kolejnym urządzeniem wagi ciężkiej było CDP-R1, równie ciekawy i jednostkowy, - problemem: erratyczne zachowanie szuflady która potrafiła się sama zamknąć. Winnym okazał się czujnik mechaniczny, oczyściłem go, znalazłem śrubkę (wywierciłem otwór) którą można go było skręcić po zdjęciu podkładki blokującej starlock. Dodałem kondensator tłumiący ew. trzaski. Szufladka chodzi super. Przy okazji wymieniłem paski, smar, wyczyściłem i nasmarowałem prowadnice. Mechanika znana z wczesnych odtwarzaczy serii ES Sony. Oprawiona w solidną obudowę
Ze spraw bardziej przyziemnych ale uważam ciekawych - wzmacniacz Marantz PM30 i podobne. To dobra w zamyśle konstrukcja, serio! - nie ma zbędnego krzemu w selektorach sygnału, jest przełącznik mechaniczny. Typowy ale przyzwoity wzmacniacz fono na kostce NJM2068DD, na początek jak znalazł. Niestety cierpi na cięcie kosztów kiepskimi elementami - ale to główny jego problem. Za małe kondensatory filtrujące, ceramiczne kondensatory w torze, nie spolaryzowane elektrolity. To urządzenie znajomego więc pochyliłem się nad nim mocniej. Gdzie ceramika dałem polipropylen, tam gdzie nie było polaryzacji wstawiłem bipolarne muse, wyczyściłem przełączniki, wywaliłem prawie wszystkie sprężynowe zaciski łączące taśmami płytki
, wlutowałem na sztywno
. I teraz - ten wzmacniacz ma magiczny przełącznik direct wyłączający twardo układ balansu i regulacji barwy! - koniecznie użyć, Tor staje się naprawdę prosty. Można dać lepszy potencjometr głośności, dwa zamiast jednego przekaźnika.
Ależ on sobie świetnie radzi z niską impedancją obciążenia, dobrze brzmi. Jako budżetowy ale naprawdę niezły po upgradzie sprzęt - warto Od jakiegoś czasu już planowałem i w końcu wydrukowałem nalepki by znakować jakie stosuję smary czy inne ważne sprawy przy kolejnych serwisach w przyszłości.

Ogólny widok na tył gdzie znajdują się gniazda i w główny układ wzmacniacza, końcówka z driverami jest na radiatorach. Pod płytką znajduje się transformatora do pracy w połączeniu symetrycznym (przez XLR) albo odwracający fazę. Musiałem zerknąć też na płytkę zasilacza demontując takie małe dwa kondensatorki całe w pluszowym ubranku Poszukując drobiazgów np. musiałem wyczyścić gwint który przewodzi sygnał przez śrubę do gniazd wyjściowych bo był zaśniedziały z pewnością nie domyty po procesie złocenia. To wzmacniacz w klasie A (nie widać zniekształceń skrośnych) do mocy znamionowej przy 8 omach (ponad 100 W), zniekształcenia i szumy to ledwo co ponad 0,0015% (1 kHz) w paśmie pomiaru 80 kHz. Dominuje głównie 3 harmoniczna. Widać stąd doskonałą symetrię końcówki. Kolejnym urządzeniem wagi ciężkiej było CDP-R1, równie ciekawy i jednostkowy, - problemem: erratyczne zachowanie szuflady która potrafiła się sama zamknąć. Winnym okazał się czujnik mechaniczny, oczyściłem go, znalazłem śrubkę (wywierciłem otwór) którą można go było skręcić po zdjęciu podkładki blokującej starlock. Dodałem kondensator tłumiący ew. trzaski. Szufladka chodzi super. Przy okazji wymieniłem paski, smar, wyczyściłem i nasmarowałem prowadnice. Mechanika znana z wczesnych odtwarzaczy serii ES Sony. Oprawiona w solidną obudowę
Ze spraw bardziej przyziemnych ale uważam ciekawych - wzmacniacz Marantz PM30 i podobne. To dobra w zamyśle konstrukcja, serio! - nie ma zbędnego krzemu w selektorach sygnału, jest przełącznik mechaniczny. Typowy ale przyzwoity wzmacniacz fono na kostce NJM2068DD, na początek jak znalazł. Niestety cierpi na cięcie kosztów kiepskimi elementami - ale to główny jego problem. Za małe kondensatory filtrujące, ceramiczne kondensatory w torze, nie spolaryzowane elektrolity. To urządzenie znajomego więc pochyliłem się nad nim mocniej. Gdzie ceramika dałem polipropylen, tam gdzie nie było polaryzacji wstawiłem bipolarne muse, wyczyściłem przełączniki, wywaliłem prawie wszystkie sprężynowe zaciski łączące taśmami płytki


Ależ on sobie świetnie radzi z niską impedancją obciążenia, dobrze brzmi. Jako budżetowy ale naprawdę niezły po upgradzie sprzęt - warto Od jakiegoś czasu już planowałem i w końcu wydrukowałem nalepki by znakować jakie stosuję smary czy inne ważne sprawy przy kolejnych serwisach w przyszłości.
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
- darksome
- Posty: 185
- Rejestracja: 16 maja 2020, 19:56
- Gramofon: Audio Linear td 4001
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika
Chylę czoła względem jakości i podejścia do tematu napraw....
Brawo
Pozdrawiam serdecznie:
Dawid

Pozdrawiam serdecznie:
Dawid
Dawid Szydełko
Cyt. "Kto walczy z potworami, Ten niechaj baczy, by sam przytem nie stał się potworem. Gdy zaś długo spoglądasz w bezdeń, spogląda bezdeń także w Ciebie." - F. Nietzsche
Cyt. "Kto walczy z potworami, Ten niechaj baczy, by sam przytem nie stał się potworem. Gdy zaś długo spoglądasz w bezdeń, spogląda bezdeń także w Ciebie." - F. Nietzsche
- amrowek
- Posty: 8386
- Rejestracja: 21 maja 2015, 09:04
- Lokalizacja: mazowsze płd-zach 40 km od stolicy - Żyrardów
Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika
Hm , wygląda jak plomba ....

a co ma za tranzystory na końcówce? A jak z przyzwoitością pre gramofonowego w nim?
Że lata idą, to nic, ale w którą stronę!
- Jaculek
- Posty: 2204
- Rejestracja: 27 cze 2012, 08:57
- Gramofon: Dual 704, 721
- Lokalizacja: Świętochłowice
Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika
2SC3180 i 2SA1263
Analog: Dual 704&721+DenonDL301/ShureV15III/Dual M20E/OrtofonMC-20>HeadamP >PreamP Dyskretniok DIY> DH-101>DH-220>Monitor Audio RX6/Beyerdynamic DT 880
Cyfra: Arcam FMJ CD17 - DIY Mod & Yamaha WXAD-10
Cyfra: Arcam FMJ CD17 - DIY Mod & Yamaha WXAD-10
- Ukaniu
- Posty: 519
- Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
- Lokalizacja: Jaktorów
- Kontakt:
Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika
To nie są nalepki Void, są za sztywne na plomby. Takie malutkie bo to w celach informacyjnych
Pre jest typowy prosty ale ma całkiem dobry bazowo opamp. To nie jest wzmacniacz ultimate hi-fi ale brak przekombinowania i tryb direct przykłada się na przyzwoitość. Mówimy tu o sprzęcie za 500.
To akurat była wersja z darlingtonami 2SD1894, 2SB1254 ta z tandemem SC i SA pewnie też jest spoko.
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
- amrowek
- Posty: 8386
- Rejestracja: 21 maja 2015, 09:04
- Lokalizacja: mazowsze płd-zach 40 km od stolicy - Żyrardów
Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika
Nie wiem czemu ale kojarzą mi się jakoś tak z STK-ami w Pionku i nie tylko.
Że lata idą, to nic, ale w którą stronę!
- Jaculek
- Posty: 2204
- Rejestracja: 27 cze 2012, 08:57
- Gramofon: Dual 704, 721
- Lokalizacja: Świętochłowice
Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika
Czyli dość istotna różnica względem dostępnego schematu. Ciekawe czy jedyna.
Kenwood miał układ komplementarnych Darlingtonów pod nazwą Trio TA-100WA. Bardzo ładnie to gra w KA-9100.
Analog: Dual 704&721+DenonDL301/ShureV15III/Dual M20E/OrtofonMC-20>HeadamP >PreamP Dyskretniok DIY> DH-101>DH-220>Monitor Audio RX6/Beyerdynamic DT 880
Cyfra: Arcam FMJ CD17 - DIY Mod & Yamaha WXAD-10
Cyfra: Arcam FMJ CD17 - DIY Mod & Yamaha WXAD-10
- Ukaniu
- Posty: 519
- Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
- Lokalizacja: Jaktorów
- Kontakt:
Re: Mój warsztat ŁDŁ Elektronika
W serwisówce którą mam są dwie wersje, ta z darlingtonami schemat na końcu, jako revision. Wiele innych zmian nie widać.
PM 72 układ też jest podobny tylko jakby bardziej luksusowy. PM52 ale nie SE też podobny. W oznaczeniach Marantza trudno się połapać.
Podoba mi się w tych konstrukcjach ten magiczny direct wyłączający z toru wszystko poza głośnością.
Zbliżone wglądowo w środku są też wzmacniacze PM-55SE, PM-44SE czy nawet PM66SE. Widać tą samą topologię z układem AN7062. Te pewnie mają więcej różnic.
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.