Podwyżki na Poczcie Polskiej

[Wojtek]

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Ida-pod ... 28333.html

Cennik za listy to jeszcze "jak cie mogę", ale przy paczkach to wzrost cen jest mocno konkretny.

Paliwo dla konkurencji (inPost, kurierzy).

[blackholesun]

inPost zaraz pewnie też podniesie ceny na paczkomaty.

[Wojtek]

Tylko, w imię czego, skoro firma ponoć dobrze prosperuje, a Poczta musi coś zrobić by wyjść co najmniej na zero?

Mogą tak zrobić, jasne, ale jakby tak każdy patrzył na ceny konkurencji jako wyznacznik pewnego progu to byłoby to dość słabe

[blackholesun]

.

[Wojtek]

Ups, a jednak.

[pan_winyl]

No z tymi Paczkomatami to już jakiś czas gadali że będzie drożej. Ale co tam, teraz mniej będzie żal dac kasę na kuriera

[zbyszek1982]

Ciekawe, że podwyżki przychodzą w momencie kiedy paliwo jest najtańsze od lat.

[Wojtek]

Tutaj InPost wykorzystuje sytuację. Gdyby PP nie zmieniała cennika to pewnie InPostu również pozostały bez zmian.

[BRob]

Poczta zjeżdża z cen masowym nadawcom, bo chce wykosić konkurencje, więc na detalistach sobie odbija straty.

[blispx]

Oj tam oj tam PP nie jest jeszcze zła, przynajmniej mały kraj, zobaczcie lepiej to

https://tools.usps.com/go/TrackConfirmA ... 6038808324

[pan_winyl]

inpost zapowiedział podwyżki wcześniej.

Z tego co wiem, sytuacja kurierów w tej firmie to dramat- bardzo niskie zarobki, przeładowanie obowiązkami i śmieszne kwoty za kilometrówki.

Poczta podnosi ceny jak sami piszą po 10 latach. Nie dziwi nie to bo przecież inflacja i wzrost płac (przecież co roku są strajki na poczcie o podwyżki) skądś muszą być finansowane.

[chudy_b]

Sytuacja pracowników w kurierowniach i w inpoście chyba jest nie do pozazdroszczenia. Ja zamawiam sporo przesyłek kurierem, czasem po kilkanaście miesięcznie i rzadko się zdarza żeby przyszedł ten sam gość.

Za to Pani listonoszka z Poczty od lat ta sama. Co się do mnie natargała:-)

[olsza84]

Generalnie niewdzięczna praca. Muszą wyrabiać jakieś normy, przez co się non stop śpieszą. Ostatnio kilkukrotnie dostawałem paczkę ok. godz.21:00! Kurier podjeżdżał już po cywilnemu, prywatnym samochodem - masakra. Szanuję ich pracę jeżeli są w porządku i można się dogadać. Wiadomo zdarzają się też bufony. Kiedyś przywiózł mi kurier gramofon - Duala 704. Wiadomo trzeba sprawdzić dokładnie, a mu się śpieszy. Powiedziałem mu o co chodzi, że to gramofon, czuły sprzęt, że potrzebuję czasu żeby sprawdzić. Dałem mu napiwek za to, że moglem sobie spokojnie i skrupulatnie sprawdzić. Na odchodne powiedział, że jak gramofon okaże się jednak uszkodzony, to żebym zadzwonił to podjedzie po pracy i wypełnimy odpowiednie kwity o uszkodzeniu. Można? Można

[piotrofff]

inpost zapowiedział podwyżki wcześniej.
Z tego co wiem, sytuacja kurierów w tej firmie to dramat- bardzo niskie zarobki, przeładowanie obowiązkami i śmieszne kwoty za kilometrówki.

Nie tak dawno dostałem sms'a z paczkomatu w dzień świąteczny. Teoretycznie powinienem być zadowolony ale po głębszym zastanowieniu stwierdziłem że chyba nie ma się z czego cieszyć...

[Wojtek]

inpost zapowiedział podwyżki wcześniej.

OK, no to ich nieco rozgrzesza, niemniej jednakowy termin wprowadzenia podwyżek jest nadal zastanawiający

Z tego co wiem, sytuacja kurierów w tej firmie to dramat- bardzo niskie zarobki, przeładowanie obowiązkami i śmieszne kwoty za kilometrówki.

Na czymś trzeba oszczędzać. Z kolei w poczcie jak to w budżetówce, wszyscy na UOP. Oczywiście nie znaczy to że jakoś staram się usprawiedliwić InPost

bo przecież inflacja

Gdzie ją widzisz? Od jakiegoś czasu mamy deflację.

Poczta Polska jak dla mnie działa OK. Wiadomo, zdarzają się tez nieciekawe sytuacje, ale chyba nie są to wszędzie rzeczy nagminne.

Jeden problem którego nie da się schować pod dywan to to, że Poczta Polska to moloch. Etatów jest niestety zbyt dużo, a zwolnić ludzi nie za bardzo się da, bo związki, itp. itd.
Takie warunki potrafią rozleniwiać.

Dwie skrajne sytuacje, dwie różne firmy, dwa różne podejścia do klienta:

a) Poczta Polska
Co jakiś czas zdarza się, że trafia do mnie przesyłka awizowana, tyle że awizo trafia do mojej skrzynki z mocnym opóźnieniem. Ostatnie takie zjawisko: priorytet szedł od nadawcy do mojej poczty 1 dzień, z 3. na 4. lutego.
Awizo znalazło się w mojej skrzynce 11. lutego, czyli tydzień później. Oczywiście na awizo widniała data 4. lutego, tak jakbym wcale nie sprawdzał skrzynki co dzień albo nie zauważał papierka przez tydzień.

Chcąc wyjaśnić sprawę na poczcie w podobnej sprawie w przeszłości zostałem odesłany do kierowniczki. Kierowniczkę musieli wołać, bo siedziała na zapleczu. Pojawiła się w okienku po 15 minutach. W między czasie utworzyła się za mną kolejka petentów do kierowniczki. Co tam, klient poczeka, szczególnie ten awanturujący się. Kierowniczka po wysłuchaniu problemu wzruszyła ramionami, odparła "zdarza się" i jeśli sobie życzę to mogę się wpisać do księgi skarg i zażaleń. Wpisałem się, ale nie widzę efektów. Możliwe że takich wpisów musiałoby się pojawić więcej by ktoś z góry zaczął interweniować.

b) InPost
Ta sytuacja przydarzyła się mojemu dobremu znajomemu w grudniu. Towar zakupiony online, przesyłka miała być dostarczona kurierem InPostu.
Po paru dniach od złożenia zamówienia, status przesyłki został oznaczony online jako dostarczony. Znajomy zadzwonił na infolinię by sytuację wyjaśnić, zgłosił że paczka raczej zaginęła niż została dostarczona.
Pani z infolinii zaczęła go przepraszać, że będą dochodzili co się stało i że generalnie należy mu się rekompensata, zgodnie z regulaminem usługi. Zadzwonią do niego jak coś się ustali.

Następnego dnia z "zaginioną" paczką pod pachą pojawiła się u znajomego jakaś obca Pani. Opowiedziała taką historię:

Kurier pojawił się na osiedlu. Ów Pani, mieszkająca na tym samym osiedlu podeszła do niego, oznajmiając że oczekuje właśnie kuriera InPostu i że to pewnie dla niej przesyłka.
Facet ponoć nie sprawdził w ogóle danych adresowych na przesyłce ani nie upewnił się kim tak właściwie jest ta Pani i po prostu dał jej przesyłkę.
Ona w domu skapnęła się, że to jednak nie do niej i postanowiła sama dostarczyć przesyłkę sąsiadowi.

Wyobrażacie to sobie?

Znajomy zadzwonił na infolinię, opowiedział o sytuacji. Spotkał się z przeprosinami i informacji że jak oficjalnie prześle im reklamację to zwrócą koszty wysyłki. Odpuścił.


Poza tym, moim zdaniem nieporozumieniem jest robienie z placówek pocztowych kiosków Ruchu, z prasą, zabawkami i dewocjonaliami, a do tego też agencjami finansowymi (bank i ubezpieczenia).
Ja wiem po co to robią, ale jest to zły kierunek. Poczta Polska powinna przede wszystkim skupiać się na usługach pocztowych.