Hipokryzja jebanego katola, odcinek trzydziesty drugi.
Innymi słowy - staroświeckość ma triumfować.Tarkus pisze: ↑08 gru 2022, 15:01Odnowa, na którą czeka współczesny Kościół, też zacznie się (lub już zaczyna) od jakiegoś nowego Cluny, a nie od buntowników zrzucających sutanny w proteście. Notabene oni pokazują środkowy palec nie tyle "złym hierarchom", ile choćby mnie, który "dzięki" ich "odważnej" decyzji będę np. dłużej czekał w kolejce do spowiedzi.
W sensie że to że w taki sposób wypowiada się akurat hierarcha, czyli ktoś wyżej postawiony w instytucji, nie ma większego znaczenia?
Jeśli podwładni się nie sprzeciwiają względem takich czy innych wypowiedzi swoich bossów to mamy to uznawać za zbiorową akceptację czy "pokojowy sprzeciw"?

Staroświeckość rządzi

A nie można? Przypomnij, od kiedy stonka traktuje homoseksualistów poważnie?
Raczej od świętego nigdy.
Już to pisałem wcześniej - najprawdopodobniej jest to jedyna instytucja w PL która faktycznie musi po sobie sprzątać.
Wszystkie inne przypadki poza KK są wciąż zbyt incydentalne.
Śmieszy mnie że powtarzasz to jako argument

Masz jakieś dowody statystyczne na tą masowość? Obojętnie czy zagranicą czy w PL.Tarkus pisze: ↑08 gru 2022, 20:24Być może jest ich tam zdecydowanie najwięcej, być może nie.
Na Zachodzie już wiadomo, że pedofilia występuje masowo w szkolnictwie czy sporcie i mało prawdopodobne, by Polska była wyjątkowym krajem, gdzie większość pedofilii zgromadziła się w Kościele. Ujawnienie faktycznej skali zjawiska to kwestia czasu, wspomnisz moje słowa.
Odnosiłem się już do tego argumentu wcześniej i nadal uważam że jest to mega słaba tarcza.
"Na pewno jest też dużo pedofili poza KK, zobaczycie, kwestia czasu, przekonacie się".
Litości...
Zdecydowanie wolę omawiać problematykę w oparciu o rzeczy ujawnione, a nie kolejne odwracanie kota ogonem na zasadzie "pewnie też jest gdzie indziej więc odczepcie się od instytucji".
Umniejszasz, w bardzo wierutny sposób.
Skupmy się na tych pewniakach OK?
A wyrazić sprzeciw możesz czy masz knebel na mózgu?
Pod kamieniem żyje i się najlepiej.
Wolność słowa lub jej brak/z ograniczeniami. Tylko tyle i aż tyle.Tarkus pisze: ↑08 gru 2022, 23:18Poza tym gdyby zalegalizować publiczne znieważanie (chodzi mi o ewidentne chamstwo, nie o zwykłe zdystansowanie się czy dobrotliwą kpinę) uczuć religijnych, byłoby to faktycznie prawo antychrześcijańskie. Ponieważ islamu ani judaizmu i tak nikt nie doważyłby się znieważać z powodów innych niż prawne.
Dlaczego?
Dlaczego?
W sensie ze nawet KK nie wie ilu kapłanów siedzi? Ot "zniknęli"?

Jakieś dane na to?Tarkus pisze: ↑08 gru 2022, 23:18Osoby religijne są bardziej odporne na problemy psychiczne. Odsetek samobójstw też jest "jakoś tak" najmniejszy wśród osób najbardziej zaangażowanych religijnie (tak, jest to odwrotnie proporcjonalne), a przynajmniej tak dzieje się wśród osób wyznających judaizm i chrześcijaństwo.
Ależ nie krępuj się kolego.
Nie klucz. My tu proste ludzie jesteśmy. Pisz jak jest albo daruj sobie pierdolenie.
"Póki go nie złapali za rękę na gorącym uczynku to wszystko jest dobrze".
Staroświeckość triumfuje.
Kwestia wymarcia pokoleń.
To ma sens tylko jeśli ów inne instytucje rzeczywiście mają podobny problem na podobną skalę.
Natomiast póki nie ma ku temu dowodu - przestań z łaski swojej robić z tego tarczy na KK.
Zaczęli się zabierać za siebie żeby jakoś przeciwdziałać kryzysowi wizerunkowemu. Jebani zbawcy. Klaszczmy stonce, bo taka łaskawa jest.
To byłem ja, podając przykładową opcję która na 100% ograniczyłaby wykorzystywanie nieletnich ministrantów.
Ty odparłeś że to niemożliwe itd.
Nadal nie rozumiem dlaczego.
Pewnie dlatego bo staroświeckość rządzi.
A to niby dlaczego?
Jeśli kiedyś stonkowy proboszcz zwariuje i powystrzela parafian z kałacha - to już będzie "wystarczająco" czy jeszcze nie bo to tylko jeden wariat?
Jak można takie rzeczy w ogóle kwantyfikować w odniesieniu do wyrażania dezaprobaty?
Powtarzam pytanie - czy wg Ciebie KK absolutnie nie wie który "pasterz" poszedł siedzieć za to czy owo?
Może takich ludków po prostu magicznie "nie pamiętają" jak pewien znany kardynał co książki o papieżu pisze zamiast prac naukowych.
Dowody czy gdybologia?
To by rozwaliło wygodną tarczę więc takie teorie pod kamień nie docierają.
Udowodnij. W których państwach takie jest prawo?
Dlaczego po Twojemu to miałoby być coś dobrego/pozytywnego, katolu?
Miłość do bliźniego w krzywym zwierciadle.
Dla katola na pewno nie, bo jest zaślepiony i zaściankowy, ale nie każdy ma tak zakuty łeb.
Człowiek absolutnie nie musi się utożsamiać z instytucją jeśli instytucja mu nie odpowiada, obojętnie z jakiego powodu.
Czy aby na pewno nie wiemy? Jeśli są skazani to jakaś statystyka już jest.
Pisałeś zresztą wcześniej o "masowości", a teraz piszesz że w sumie nie wiemy.
Czyli innymi słowy chuja wiesz, ale pewnie jest masowo, tak?

Katolowa logika.
Przecieram oczy ze zdumienia.Tarkus pisze: ↑09 gru 2022, 13:20Wśród respondentów, jak sądzę, było również 100% lub prawie 100% Polaków. Statystyki trzeba umieć czytać.
Innymi słowy: wśród społeczeństwa przeważali wierzący i praktykujący, więc przeważali prawie w każdej grupie. Sama więc przewaga niczego jeszcze nie dowodzi. Pytanie brzmi, czy wierzący i praktykujący byli w tej grupie nad- czy niedoreprezentowani i w jakim stopniu.
Jeszcze bardziej przecieram oczy ze zdumienia.Tarkus pisze: ↑09 gru 2022, 14:39W 1992 odsetek wierzących wśród młodych Polaków wynosił 93%, w 1994 prawdopodobnie był podobny.
Tymczasem wśród niedoszłych samobójców jako wierzących i praktykujących określiło siebie 72,8% badanych (cytuję Twojego specjalistę, kinky).
Wniosek: wierzący wśród samobójców byli wyraźnie niedoreprezentowani, tj. stanowili mniejszy odsetek niż wśród ogółu populacji. Czyli Twój "dowód" upada, kinky.
Dokładnie. "Co wolno wojewodzie...".metallsnow pisze: ↑10 gru 2022, 15:16I dlatego to odrzuca ludzi od Kościoła. Jeśli wybrał taką drogę w swoim życiu to przynajmniej powinien próbować żyć zgodnie z Dekalogiem, a nie strzępić jęzor z ambony, mówić innym jak mają żyć, a sam postępować według myśli "hulaj dusza, piekła nie ma"
Tak. Gdyby Caritas był super to WOŚP czy inne prywatne fundacje charytatywne nie miałyby co robić.
... chyba że jest "tęczowy"

W PL taki system mocno uszczupliłby kabzę stonki, stąd będą się tego bronili każdym kadzidłem.Tarkus pisze: ↑10 gru 2022, 22:09Przy czym naprawdę wolałbym, żeby w Polsce kapłan (nie tylko katolicki) miał państwową pensję, tak jak np. we Włoszech, a wszystkie potrzeby logistyczne związków wyznaniowych były finansowane z procentu podatku deklarowanego przez wiernych danej religii. I żeby ewentualna ofiara była wszędzie dobrowolna, tak jak powinna być.
Systemy te zostały wprowadzone w tych krajach właśnie w wyniku rozbestwienia się kleru. W przeciwnym wypadku tego typu prawa i regulacje nie byłyby potrzebne, jeśli lokalna instytucja potrafiłaby się sama należycie regulować.
Jeszcze co do statystyk - % ochrzczonych nie jest wartością tożsamą z % wierzących.
Ochrzczeni zwykle nie mają wyboru czy zostaną ochrzczeni czy nie.