Witam wszystkich forumowiczów!
Słucham od jakiegoś czasu winyli na starej unitrze, takim modelu który ma zintegrowane wszystko w sobie, czyli inaczej mówiąc jest bardzo nędzny.
Wystarczył mi jednak jako zachęta do dalszego wciagania się w temat winylowy za co jestem temu egzemplarzowi(mimo jego niedoskonałości) bardzo wdzięczna.
Postanowiłam zatem zainwestować w lepszy sprzęt. Nie mam w tej chwili bardzo dużo pieniędzy a do tego jestem początkująca więc zaczęłabym od czegoś co pomoże mi ukształtować i sprecyzować moje audio-preferencje. Czyli potrzebuje czegoś co z czasem będzie do wymiany bądź rozbudowy.
Zaczęłam przeglądać fora i aukcje na allegro i zobaczyłam ją.
Yamaha.
W przypływie emocji po sprawdzeniu, że z grubsza powinna odpowiadać moim potrzebom kupiłam. (mam nadzieję ze nie za szybko, ale tak mnie urzekła że nie umiałam sobie odmówić tej przyjemności)
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=965835608
Bardzo się cieszę, bo przynajmniej mam już pierwszy element - resztę trzeba będzie dobrać do niej.
Pytanie - co uważacie na temat tej Yamahy? Ktoś miał/próbował? Jaki gramofon i głośniki dobrać? Pokój ma około 20-23m2, podłoga drewniana, mało mebli, mało rzeczy, dwa okna, dywanów brak Czy powinnam jakoś go dostosować by uniknąć pogłosu i echa?
Bardzo proszę o pomoc i radę.
Yamaha Cr-620 - co do niej?
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41890
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Yamaha Cr-620 - co do niej?
Cześć Gosióweczka!
Niezłe początki Miło że Unitra Cię nie zniechęciła do dalszego zgłębiania tematyki
Dodatkowo, co też fajne, starsze sprzęty to tak jak płyty, tańsze już nie będą. Więc można to także potraktować jako inwestycję.
Co do Yamahy CR-620 to bez obaw, dokonałaś świetnego wyboru Najwidoczniej masz dobre oko i instynkt do tego
Nie posiadałem tego modelu, ale znam serię amplitunerów, do której ów model należy, a o niej już słyszałem duuużo dobrego
Seria zaczynała się od modelu CR-420, poprzez modele CR-620 i CR-820, aż po legendarne "potwory", czyli modele CR-1020 i CR-2020.
Słynęła z wysokiej jakości dźwięku i nieoszczędzaniu na częściach wykorzystanych w budowie, dzięki czemu uszy powinny być raczej zadowolone
CR-620 oprócz tego, że bardzo ładnie się prezentuje to też niczego mu nie brakuje od strony funkcjonalności:
- 2 wyjścia słuchawkowe,
- obsługa 2 par kolumn,
- filtry: subsoniczny i high,
- stopniowana kontrola loudness (ów stopniowanie jest dość ekskluzywne dla sprzętów Yamahy),
- wysokiej jakości tuner radiowy z funkcją automatycznego wyciszania słabych sygnałów radiowych,
- rzadko spotykane w dawnych sprzętach "nowoczesne" wejście antenowe na kabel koncentryczny,
- pokrętło wyboru sygnału wypuszczanego do wyjść magnetofonowych (Rec Out)
Jedyne czego mu z pewnością brakuje to mocy (35W przy impedancji 8ohm), ale nie jest to jakoś strasznie słabo. Unitrę jak i popularne dzisiaj wieże/mini-wieże z marketów pozostawi daleko w tyle choćby tylko pod tym względem
Od strony funkcjonalnej to brakuje mi tylko przycisku Muting, powodującego tymczasowe ściszenie, bez potrzeby zmiany ustawienia pokrętła głośności, no ale to już jest udogodnienie, bez tego też idzie sobie poradzić
Z doświadczenia wiem, że trudniej jest upolować u nas świetne kolumny niż jakościowy gramofon, ale jakoś poradzimy sobie
Przede wszystkim: czego słuchasz i czego oczekujesz od swojego systemu audio?
No i pozostaje też kwestia limitów budżetowych rzecz jasna
Dywany przydają się jedynie w tłumieniu drgań spowodowanych niskimi tonami
Osobiście mam podobny pokój, o podobnych "parametrach" i nie objawiają się u mnie jakieś negatywne efekty akustyczne
Co innego gdybym chciał wstawić kolumny do kuchni czy łazienki
Niezłe początki Miło że Unitra Cię nie zniechęciła do dalszego zgłębiania tematyki
Prawidłowo Tym bardziej, że jeśli chodzi o koszta to sprzętów ze złotej epoki audio chyba nic nie przebije pod kątem cena/jakośćgosioweczka pisze:Nie mam w tej chwili bardzo dużo pieniędzy a do tego jestem początkująca więc zaczęłabym od czegoś co pomoże mi ukształtować i sprecyzować moje audio-preferencje.
Dodatkowo, co też fajne, starsze sprzęty to tak jak płyty, tańsze już nie będą. Więc można to także potraktować jako inwestycję.
Jak budujemy sobie system audio to każdy komponent jest w miarę niezależny, więc spokojnie można w przyszłości wymieniać elementy naszego systemu na coś lepszego/z wyższej półkigosioweczka pisze:Czyli potrzebuje czegoś co z czasem będzie do wymiany bądź rozbudowy.
Co do Yamahy CR-620 to bez obaw, dokonałaś świetnego wyboru Najwidoczniej masz dobre oko i instynkt do tego
Nie posiadałem tego modelu, ale znam serię amplitunerów, do której ów model należy, a o niej już słyszałem duuużo dobrego
Seria zaczynała się od modelu CR-420, poprzez modele CR-620 i CR-820, aż po legendarne "potwory", czyli modele CR-1020 i CR-2020.
Słynęła z wysokiej jakości dźwięku i nieoszczędzaniu na częściach wykorzystanych w budowie, dzięki czemu uszy powinny być raczej zadowolone
CR-620 oprócz tego, że bardzo ładnie się prezentuje to też niczego mu nie brakuje od strony funkcjonalności:
- 2 wyjścia słuchawkowe,
- obsługa 2 par kolumn,
- filtry: subsoniczny i high,
- stopniowana kontrola loudness (ów stopniowanie jest dość ekskluzywne dla sprzętów Yamahy),
- wysokiej jakości tuner radiowy z funkcją automatycznego wyciszania słabych sygnałów radiowych,
- rzadko spotykane w dawnych sprzętach "nowoczesne" wejście antenowe na kabel koncentryczny,
- pokrętło wyboru sygnału wypuszczanego do wyjść magnetofonowych (Rec Out)
Jedyne czego mu z pewnością brakuje to mocy (35W przy impedancji 8ohm), ale nie jest to jakoś strasznie słabo. Unitrę jak i popularne dzisiaj wieże/mini-wieże z marketów pozostawi daleko w tyle choćby tylko pod tym względem
Od strony funkcjonalnej to brakuje mi tylko przycisku Muting, powodującego tymczasowe ściszenie, bez potrzeby zmiany ustawienia pokrętła głośności, no ale to już jest udogodnienie, bez tego też idzie sobie poradzić
Zgadza sięgosioweczka pisze:Bardzo się cieszę, bo przynajmniej mam już pierwszy element - resztę trzeba będzie dobrać do niej.
Gramofon to najlepiej jakiś dobry A co do głośników no to wedle możliwości Yamy coś z przedziału 30-60W mocy znamionowej.gosioweczka pisze:Jaki gramofon i głośniki dobrać?
Z doświadczenia wiem, że trudniej jest upolować u nas świetne kolumny niż jakościowy gramofon, ale jakoś poradzimy sobie
Przede wszystkim: czego słuchasz i czego oczekujesz od swojego systemu audio?
No i pozostaje też kwestia limitów budżetowych rzecz jasna
Ohoho, akustyka to osobna brocha trochę, ale myślę że nie ma co się martwić na zapas. Zobaczysz jak będzie jak już skompletujesz całośćgosioweczka pisze:Pokój ma około 20-23m2, podłoga drewniana, mało mebli, mało rzeczy, dwa okna, dywanów brak Czy powinnam jakoś go dostosować by uniknąć pogłosu i echa?
Dywany przydają się jedynie w tłumieniu drgań spowodowanych niskimi tonami
Osobiście mam podobny pokój, o podobnych "parametrach" i nie objawiają się u mnie jakieś negatywne efekty akustyczne
Co innego gdybym chciał wstawić kolumny do kuchni czy łazienki
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
-
- Posty: 2
- Rejestracja: 28 mar 2010, 14:05
Yamaha Cr-620 - co do niej?
wielkie dzięki za odpowiedź!
początkujący ze mnie forumowicz i nie zorientowałam się jakoś że czeka tu na mnie odpowiedź!
Tym milsze zaskoczenie dzisiaj.
W tym czasie nie próżnowałam. i poczyniłam kolejne audio-kroki.
po pierwsze przyjechała do mnie yamaha. cudna jak na zdjęciach stała się ozdoba mojego domu,
ale nie tylko wyglad jest jej atutem.
żółtodzioby zawsze mają szczęście.
tak więc moją japoneczkę zestawiłam z niemcem, gramofonem marki nordmende.
model rp 1050 - belt drive - philharmonic hifi system
głowica/igła to ortofon vms 10e
wydaje mi się że nawet nieźle razem grają(jak na taki miks kulturowy)
jedynym choć dość poważnym minusem yamahy są wyjścia głośnikowe, które uniemożliwiają mi użycie porządniejszych kabli...niestety wyjścia są wąziutkie.
no jeszcze zostają mi głośniki...
na razie mam pożyczone/podarowane, tak więc nie narzekam,
ale być może z czasem dobrze by było kupić coś lepszego, przynajmniej na razie mam już na czym w ogóle słuchać i na spokojnie szukać.
te co mam w tej chwili to polskie kolumny tonsil altus 110.
od starego rocka przez jazz i współczesną elektronikę po klasykę..
początkowo najbardziej wymagająca byłam pod kątem muzyki tzw. poważnej, bo to bardzo słychać czy sprzęt dobrze gra.
z początku miałam inną igłę i brakowało mi dynamiki i jakiejś takiej głębi.
ortofon zdaje mi się już lepszy (wcześniejsza głowica była unitry)
czasem jednak wciąż wydaje mi się że jeszcze do końca nie rozwija ta muzyka skrzydeł..
nie wiem czy to nie przypadkiem sprawa głośników, bo gdy podłączyłam takie dużo mniejsze ale nowsze głośniki od mini-wieży panasonica niektóre dźwięki brzmiały dość ciekawie..dając mi taki posmak możliwości yamahy..
nie mniej jednak mimo tego iz sluchając klasyki wciąż coś tam kręce pokrętłami i próbuję podbijać.naprawiać totalnie wbija mnie w podłogę to jak lekko i świetnie z winyla brzmi elektronika...
co do limitów budżetowych to limitem jest zdrowy rozsądek.
yamaha kosztowała niecałe 400 gramofon też (no plus nowa igła)
jakie głośniki dopasować żeby nie przestrzelić teraz?
tu jestem totalnie zielona.. nawet specjalnie nie mam żadnych preferencji.. help
Pozdrawiam! i dziękuję za odpowiedź!!!!
początkujący ze mnie forumowicz i nie zorientowałam się jakoś że czeka tu na mnie odpowiedź!
Tym milsze zaskoczenie dzisiaj.
W tym czasie nie próżnowałam. i poczyniłam kolejne audio-kroki.
po pierwsze przyjechała do mnie yamaha. cudna jak na zdjęciach stała się ozdoba mojego domu,
ale nie tylko wyglad jest jej atutem.
Wojtek pisze:Co do Yamahy CR-620 to bez obaw, dokonałaś świetnego wyboru Najwidoczniej masz dobre oko i instynkt do tego
żółtodzioby zawsze mają szczęście.
Wojtek pisze:Gramofon to najlepiej jakiś dobry
tak więc moją japoneczkę zestawiłam z niemcem, gramofonem marki nordmende.
model rp 1050 - belt drive - philharmonic hifi system
głowica/igła to ortofon vms 10e
wydaje mi się że nawet nieźle razem grają(jak na taki miks kulturowy)
jedynym choć dość poważnym minusem yamahy są wyjścia głośnikowe, które uniemożliwiają mi użycie porządniejszych kabli...niestety wyjścia są wąziutkie.
no jeszcze zostają mi głośniki...
na razie mam pożyczone/podarowane, tak więc nie narzekam,
ale być może z czasem dobrze by było kupić coś lepszego, przynajmniej na razie mam już na czym w ogóle słuchać i na spokojnie szukać.
te co mam w tej chwili to polskie kolumny tonsil altus 110.
słucham różnych gatunków muzyki.Wojtek pisze:Przede wszystkim: czego słuchasz i czego oczekujesz od swojego systemu audio?
od starego rocka przez jazz i współczesną elektronikę po klasykę..
początkowo najbardziej wymagająca byłam pod kątem muzyki tzw. poważnej, bo to bardzo słychać czy sprzęt dobrze gra.
z początku miałam inną igłę i brakowało mi dynamiki i jakiejś takiej głębi.
ortofon zdaje mi się już lepszy (wcześniejsza głowica była unitry)
czasem jednak wciąż wydaje mi się że jeszcze do końca nie rozwija ta muzyka skrzydeł..
nie wiem czy to nie przypadkiem sprawa głośników, bo gdy podłączyłam takie dużo mniejsze ale nowsze głośniki od mini-wieży panasonica niektóre dźwięki brzmiały dość ciekawie..dając mi taki posmak możliwości yamahy..
nie mniej jednak mimo tego iz sluchając klasyki wciąż coś tam kręce pokrętłami i próbuję podbijać.naprawiać totalnie wbija mnie w podłogę to jak lekko i świetnie z winyla brzmi elektronika...
co do limitów budżetowych to limitem jest zdrowy rozsądek.
yamaha kosztowała niecałe 400 gramofon też (no plus nowa igła)
jakie głośniki dopasować żeby nie przestrzelić teraz?
tu jestem totalnie zielona.. nawet specjalnie nie mam żadnych preferencji.. help
Pozdrawiam! i dziękuję za odpowiedź!!!!