Ale powiem szczerze że nie słyszałem o takich przypadkach. Nie znam takich osób co kupują płyty jako lokaty kapitału i chowają je w sejfach. A Ty słyszałeś, znasz kogoś takiego? Czy osoby, które kupiły w sklepie np. w '94 roku "Division Bell" za 90zł a teraz sprzedają po minimum 600zł to zbieracze znaczków?Wojtek pisze:To nie chodzi o płytę, ale o podejście kupującego.
Zbieracz znaczków raczej nie zbiera je po to by używać ich zgodnie z przeznaczeniem (naklejać na koperty i wysyłać listy).
Odnieś to do płyt to będziesz miał odpowiedź.
Chore ceny płyt na Allegro/eBay
-
- Posty: 120
- Rejestracja: 29 kwie 2012, 22:54
- Lokalizacja: Poznań
Chore ceny płyt na Allegro/eBay
-
- Posty: 584
- Rejestracja: 21 wrz 2013, 19:20
Re: Chore ceny płyt na Allegro/eBay
.
Ostatnio zmieniony 21 maja 2016, 12:01 przez blackholesun, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 27
- Rejestracja: 20 wrz 2011, 22:07
Re: Chore ceny płyt na Allegro/eBay
Może nie do końca tak. Z płytami jest jak z samochodami. Po wyjeździe z salonu, już tracą na wartości.
Np. płyta nowa, zafoliowana, w sklepie kosztuje 120 zł. Jest określana jako "S" (sealed). Płyta rozpakowana ale niesłuchana to już stan Mint. Tak więc ile może być warta ? 120 zł, 110 zł, 100 zł ? A płyta rozpakowana i np. raz przesłuchana to M czy NM ? Czy warta jest 100 zł, czy więcej czy mniej ?
Tak więc co niektórzy nie rozpakowują płyt w obawie przed utratą wartości ?
Np. płyta nowa, zafoliowana, w sklepie kosztuje 120 zł. Jest określana jako "S" (sealed). Płyta rozpakowana ale niesłuchana to już stan Mint. Tak więc ile może być warta ? 120 zł, 110 zł, 100 zł ? A płyta rozpakowana i np. raz przesłuchana to M czy NM ? Czy warta jest 100 zł, czy więcej czy mniej ?
Tak więc co niektórzy nie rozpakowują płyt w obawie przed utratą wartości ?
Chore ceny płyt na Allegro/eBay
napewno ? z plytami jest inaczejtom-tom pisze:Po wyjeździe z salonu, już tracą na wartości.

przyklad:
Rok 2011 wychodzi plyta Within Temptation - Unforgiving, cena detaliczna w sklepie on-line 16 euro ( identyczna jak pre-order )
Kupilem 2 szt i po odsluchaniu jednej (kilka razy) sprzedalem za 40 euro (teraz juz bym jej nie sprzedal)
a teraz rok 2013
Plyta prawie nie osiagalna a jak trafisz to cena oscyluje ok £70
Takich przykladow jest duzo Ja podalem tylko jeden
-
- Posty: 584
- Rejestracja: 21 wrz 2013, 19:20
Chore ceny płyt na Allegro/eBay
You made my daytom-tom pisze:Z płytami jest jak z samochodami. Po wyjeździe z salonu, już tracą na wartości.

-
- Posty: 27
- Rejestracja: 20 wrz 2011, 22:07
Chore ceny płyt na Allegro/eBay
Skoro tak lubisz wyrywać z kontekstu, rozwiń temat dlaczego ludzie trzymają płyty nówki na półkachblackholesun pisze:Ile nierozpakowanych płyt leży u was na półkach.
Odpowiedzi było sporo, a płyty nie czekały na rozpakowanie parę dni, lecz znacznie znacznie dłużej.

- tollo
- Posty: 1239
- Rejestracja: 29 wrz 2013, 23:36
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Chore ceny płyt na Allegro/eBay
Inwestycja na gorsze czasy, sposób na zarobek później.tom-tom pisze:Skoro tak lubisz wyrywać z kontekstu, rozwiń temat dlaczego ludzie trzymają płyty nówki na półkachblackholesun pisze:Ile nierozpakowanych płyt leży u was na półkach.
Odpowiedzi było sporo, a płyty nie czekały na rozpakowanie parę dni, lecz znacznie znacznie dłużej.

Widziałeś ostatnio popularną licytację Fiata 126p? Po kilkudziesięciu latach jednak ktoś nie tylko nie stracił a sporo zyskał na sprzedaży.tom-tom pisze: Z płytami jest jak z samochodami. Po wyjeździe z salonu, już tracą na wartości.

Jeszcze podsumowując . Wszystko co na przełomie lat zyskało miano "kultowego" zyskuje na wartości po latach - zwłaszcza jak masz to w oryginalnym opakowaniu, nieodpieczętowane. W USA szaleją na punkcie zabawek z lat 50/60. Powód? Mężczyźni koło 40 lubią poczuć się jeszcze raz dzieciakami...

- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Chore ceny płyt na Allegro/eBay
Co nie znaczy, że takich nie ma.vinyl_freak pisze:Ale powiem szczerze że nie słyszałem o takich przypadkach.
Osobiście też nie znam, ale choćby na samym forum parę osób się do takich tendencji przyznawało. Darek na poprzedniej stronie tego wątku.vinyl_freak pisze:Nie znam takich osób co kupują płyty jako lokaty kapitału i chowają je w sejfach. A Ty słyszałeś, znasz kogoś takiego?
Tomek z winylowo.com też się kiedyś chwalił, że "doradza" ludziom w jakie płyty lokować kapitał. Krzyś znany z szelaków też kiedyś pisał, że kilka winyli kupił "dla snobizmu" i są nadal w folii.
Poza forum w polskiej (a tym bardziej zachodniej) sieci też można znaleźć tego typu przykłady.
Wystarczy się rozglądać

Jeśli jej nigdy nawet nie odsłuchały i taki był "zamysł" to pewnie tak.vinyl_freak pisze:Czy osoby, które kupiły w sklepie np. w '94 roku "Division Bell" za 90zł a teraz sprzedają po minimum 600zł to zbieracze znaczków?
Nadal nie do końca rozumiesz co mam na myśli jak przyrównuję tego typu kolekcjonerów płyt do zbieraczy znaczków czy jak?

Przecież to jest proste.
Bycie "zbieraczem znaczków" nie oznacza całkowitego niesłuchania jakichkolwiek płytblackholesun pisze:Oczywiście nie jest to jak zbieranie znaczków, bo ci ludzie przecież słuchają innych swoich płyt, ale jakby pobocznie, mają też sporo takich nie wiem, lokat kapitału?

Pewnie tak.tom-tom pisze:Tak więc co niektórzy nie rozpakowują płyt w obawie przed utratą wartości ?
Chyba jednak tak samo. Jak "rozdziewiczysz" płytę to w przytłaczającej większości przypadków traci ona jednak na wartości.Darek pisze:napewno ? z plytami jest inaczej![]()
Tak jak wszystko co wyciągasz z folii czy pudełka.
Wydania limitowane itd. to nieco inna broszka. Takie płyty w naturalny sposób szybciej zbliżają się do granicy, przy której wartość używki przekracza cenę nówki.
W porównaniu do wszystkich wydawnictw jest to jednak swoisty margines.Darek pisze:Takich przykladow jest duzo Ja podalem tylko jeden
To tyle.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
Chore ceny płyt na Allegro/eBay
Jak najbardziejWojtek pisze:Darek na poprzedniej stronie tego wątku.

obecnie napewno ale to czas zweryfikujeWojtek pisze:W porównaniu do wszystkich wydawnictw jest to jednak swoisty margines.

To wszystko zalezy od plyty, a limitowane naklady wcale nie osiadaja po jakims czasie wysokich cen. np. wydania limitowane na RSD to tylko kilka jest wartosciowych a reszta nieWojtek pisze:Chyba jednak tak samo. Jak "rozdziewiczysz" płytę to w przytłaczającej większości przypadków traci ona jednak na wartości.
Tak jak wszystko co wyciągasz z folii czy pudełka.
Wydania limitowane itd. to nieco inna broszka. Takie płyty w naturalny sposób szybciej zbliżają się do granicy, przy której wartość używki przekracza cenę nówki.
-
- Posty: 120
- Rejestracja: 29 kwie 2012, 22:54
- Lokalizacja: Poznań
Chore ceny płyt na Allegro/eBay
To prawie jak z ufoWojtek pisze:Co nie znaczy, że takich nie ma.

Wojtek pisze:Osobiście też nie znam, ale choćby na samym forum parę osób się do takich tendencji przyznawało.
No właśnie zrozumieć twój tok myślenia to nie jest takie proste. Uważam, że niesłusznie nazywasz kogoś zanczkowcem bo kupił nowy LP za 50zł i myśli że za dwa lata ułoży sobie życie jak sprzeda taką płytę. Bardzo w to wątpię. Moja interpretacja twojego znaczka to są całkiem inne pułapy cenowe (np. - ebay stereofoniczne "please, please me" w mincie poszło za 22,5 tys funtów!). W takim przypadku to może mieć jakiś sens ale jeśli dotyczy to tanich płyt, to tylko nabywca tworzy sobie iluzję, że coś z tego może być.Wojtek pisze:Nadal nie do końca rozumiesz co mam na myśli jak przyrównuję tego typu kolekcjonerów płyt do zbieraczy znaczków czy jak?
Przecież to jest proste.
Wątpię aby taki był zamysł w tym przypadku. Raczej to może być nietrafiony prezent itp.Wojtek pisze:Jeśli jej nigdy nawet nie odsłuchały i taki był "zamysł" to pewnie tak.
Mam wrażenie, że kiedyś twierdziłeś inaczejWojtek pisze:Bycie "zbieraczem znaczków" nie oznacza całkowitego niesłuchania jakichkolwiek płyt

- vinylpiotrek
- Posty: 2197
- Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
- Lokalizacja: Łódź
Chore ceny płyt na Allegro/eBay
Ja kiedyś kupiłem, czy chyba dostałem kiedyś od kogoś płyte Gilmoura ON AN ISLAND,
przesłuchałem z 2 razy i gniła pare lat na półce, zdecydowałem się pozbyc, bo i tak do tego nie wracam, i ta muzyka mnie nudzi , ku mojemu zdziwieniu poszła ponad 2 razy drożej niż jak była nowa, mimo że gdzieś prze nieuwagą miała naderwany brzeg koperty wewnętrznej.
Czyli zupełnie w niezamierzony sposób przekonałem się że czasem jednak, nawet w takich zwykłych wydaniach można zarobić.
przesłuchałem z 2 razy i gniła pare lat na półce, zdecydowałem się pozbyc, bo i tak do tego nie wracam, i ta muzyka mnie nudzi , ku mojemu zdziwieniu poszła ponad 2 razy drożej niż jak była nowa, mimo że gdzieś prze nieuwagą miała naderwany brzeg koperty wewnętrznej.
Czyli zupełnie w niezamierzony sposób przekonałem się że czasem jednak, nawet w takich zwykłych wydaniach można zarobić.

-
- Posty: 120
- Rejestracja: 29 kwie 2012, 22:54
- Lokalizacja: Poznań
Chore ceny płyt na Allegro/eBay
Zgadza się, ale cały czas obracamy się w niskich kwotach. Dla przeciętnego kolekcjonera płyt kupno tego Gilmoura to nie jest wielki problem. Nie było to nic na miarę znaczka "hawajscy misjonarze"vinylpiotrek pisze:Czyli zupełnie w niezamierzony sposób przekonałem się że czasem jednak, nawet w takich zwykłych wydaniach można zarobić.

- vinylpiotrek
- Posty: 2197
- Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
- Lokalizacja: Łódź
Chore ceny płyt na Allegro/eBay
Oczywiście, sam kupowałem znacznie droższe płyty, i to nie raz i nie dwa. tylko dość często.vinyl_freak pisze:Dla przeciętnego kolekcjonera płyt kupno tego Gilmoura to nie jest wielki problem.

-
- Posty: 268
- Rejestracja: 22 sie 2013, 20:03
Re: Chore ceny płyt na Allegro/eBay
Jakby kto miał tego Gilmoura na LP na zbyciu, to dać znać! Nudna jest, przyznaję... ale muszę mieć!
-
- Posty: 120
- Rejestracja: 29 kwie 2012, 22:54
- Lokalizacja: Poznań