Koledzy! Użyłem słowa "niezłe".kijek pisze:Istotnie najlepszym tłumaczem jest Jędrzej Polak - "Girl, you gotta love your man" -> "Dziewczyno, kochaj kogo chcesz" <3 Mam nadzieję, że ów Pan nigdy nie popełnił tłumaczenia tomików J. D. M.Tarkus pisze:Czytałem lepsze, szczególnie prof. Tadeusza Sławka. Szkoda, że tak mało ich opublikował.darkman pisze:
Ale to nie całe, tylko fragment większy. spoko, miał gość odloty![]()
, w ogóle te tłumaczenia Brodowicza są niezłe!
Brodowiczowi, niestety, zdarzały się śmieszne wpadki, łącznie z dosłownym przetłumaczeniem idiomu "take two" jako "weź dwa" (zamiast - w kontekście wiersza porównującego życie do produkcji filmu - "kręcimy dubel"). Często gęsto nie potrafił też oddać rytmu frazy poetyckiej J.D.M.
Istotne jest też, że "Oda do Los Angeles" to epitafium dla Briana Jonesa (więc pozostajemy w tematyce muzycznej).
Jeśli znasz jakiś dobry przekład "American Prayer", będę wdzięczny gdy mi go polecisz. Tłumaczenie Skwarnickiego (to z 1989, być może jest jakieś późniejsze) brzmi pięknie, ale też ma trochę "wpadek" translatorskich. Np. "dig?" -> "kopać?" zamiast: "czaisz?", "jarzysz?", "łapiesz?", "nadążasz?" itp.
http://synonim.net/synonim/niez%C5%82y
Jest na tyle pojemne, że resztę sobie dointerpretujcie podług własnego gustu. Tylko po co cytować uporczywie?
