Kolekcje Płyt Kwadrofonicznych Forumowiczów

[aarset]

The Cosmic Jokers featuring Klaus Schulze

[Regsoft]

Janis Joplin – Pearl
US 1972

[Regsoft]

Liza Minnelli – The Singer
US 1973

[Regsoft]

Santana – Welcome
US 1974

[Regsoft]

Santana – Abraxas
US 1972

[Cracker]

Santana ‎– Borboletta

[Regsoft]

Pink Floyd – The Dark Side Of The Moon
UK 1973

[Tarkus]

Można sobie wyobrazić przez analogię do Stereo/Mono ale co ważne ... bez miksowania kanałów ...
Upraszczając ... jeśli realizator np. umieści perkusję na kanale lewym a gitarę na prawym to jak to zabrzmi jak odepniemy jedną kolumnę?
W zależności od realizacji danego albumu kwadrofonicznego to bez głośników tylnych może być coś pomiędzy OK a ... dziwnie ... a newet paskudnie ... Oczywiście to OK może nawet być lepsze od jakiegoś wydania Stereo, ale nawet wtedy na pełnym kwadro powinno to zagrać jeszcze lepiej ...

Ale mówisz o CD-4, czy o SQ? W CD-4 wiem, że bez dekodera traci się tylne kanały, bo są zapisane w pasmie niesłyszalnym. Ale SQ działa chyba na trochę innej zasadzie - coś jak Dolby Pro Logic?

[Regsoft]

Ale SQ działa chyba na trochę innej zasadzie

Tak mówi teoria i marketing. W praktyce (przynajmniej u mnie) na przodzie bez dekodera dostaję w zależności od realizacji na ucho jakieś 25-50% tyłu. Sorry, ale to naprawdę brzmi "ubogo". Co ciekawe im lepiej zrobione w SQ quadro, tym gorzej to idzie w stereo. CD-4 to przede wszystkim lepsza separacja tyłu. W SQ nie ma co ukrywać, ale sporo przodu "przedostaje" się na tył. Oczywiście ogólny efekt jest sympatyczny, ale wszystko mocno zależy od konkretnego wydania płyty. Jak to powinno zagrać w stereo przy prawidłowym złożeniu kanałów można się przekonać dzięki warstwie 2CH, z niektórych wydań SACD opartych na tym samym materiale ...

[Tarkus]

W praktyce (przynajmniej u mnie) na przodzie bez dekodera dostaję w zależności od realizacji na ucho jakieś 25-50% tyłu. Sorry, ale to naprawdę brzmi "ubogo". Co ciekawe im lepiej zrobione w SQ quadro, tym gorzej to idzie w stereo.

Rozumiem. W takim razie porównałbym to raczej do odtwarzania płyty stereofonicznej przez wkładkę monofoniczną. Im dalej pozorne źródło dźwięku znajduje się od środka sceny, tym w mono wychodzi ciszej, choć zawsze jest słyszalne. Środek jest najgłośniejszy, bo igła przy nim drga całkiem poziomo.

Mam tylko jedną płytę w SQ, ale to muzyka poważna, i to organowa, więc przypuszczam, że w tylnych kanałach byłby głównie pogłos.

[Regsoft]

W takim razie porównałbym to raczej do odtwarzania płyty stereofonicznej przez wkładkę monofoniczną

No tak. Co ważne byłoby to odtwarzanie na jednej kolumnie. Bo jeśli puścimy na dwie to byłaby analogia do trybu dekodera quadro 2>4. Oczywiście w teorii bo realizacja, przesłuch technologiczny oraz własności uszu powodują, że efekt 1>2 będzie postrzegany znacznie lepiej niż 2>4 ...

Mam tylko jedną płytę w SQ

Ja z kolei mam mało CD-4 (znajomy ma dekoder) ...

The Doors – The Best Of The Doors
US 1984

w tylnych kanałach byłby głównie pogłos

Być może ... złośliwi twierdzą, że na koncertowych głównie z tyłu słychać ... oklaski ...

[Cracker]

Carly Simon - No Secrets

[Cracker]

Paul Simon - There Goes Rhymin' Simon

[Cracker]

Trochę kwadrofonicznego sprzętu "vintage" z koperty wewnętrznej.

[Cracker]

Tangerine Dream - Atem