Skoro reedycje to może przyjrzyjmy się różnym stronom księżyca? (ciemnym stronom

)
Płyta po lewej - SHVL 804 Made in France by Pathè Marconi - to prawdopodobnie pierwsze wydanie francuskie - jeśli wierzyć informacjom stąd:
http://thedarkerside.altervista.org/collection.htm
Jej label najbardziej pasowałby do tego (a jest tu zgromadzonych kilkaset wariantów labela tej płyty):
http://s1187.photobucket.com/user/mrpin ... ort=6&o=76
Płyta po prawej to reedycja z 2011 roku, cyfrowy remaster, made in EU. Zawiera plakaty, naklejki, kod do pobrania mp3, co tam sobie wymarzycie. Część widoczna poniżej. Moja wersja sprzed lat nic z tego nie posiada. Nie było? Ktoś zgubił / zajumał?
Wykonanie okładki
Okładka reedycji jest zrobiona bardzo starannie, jakość druku i użytych materiałów jest bardzo dobra. Gatefold jest tak zrobiony jak przy wydawnictwach dwupłytowych - ma dwie "kieszenie". W prawej kieszeni jest płyta a w lewej dodatki. Wersja sprzed lat nie ma lewej "kieszeni" (jest zaklejona). Reedycja jest mniej świecąca - bardziej satynowa i ma mocniejsze kolory (ale stara okładka ma prawo być nieco wyblakła, więc nie wiem jak to było kiedyś). Czerwień na reedycji jest bardziej marchewkowa, na starej jest bardziej bordowa a zielony, niebieski i fioletowy są mocniejsze na reedycji.
Muszę przyznać, że od strony poligrafii reedycja jest super i nie mam absolutnie nic do zarzucenia.
Po lewej stare, po prawej nowe (pierwsze zdjęcie celowo z flashem, widać różne rodzaje wykończenia):
Wykonanie płyty
Obydwie płyty są bardzo ładnie wykonane, nic nie jest krzywo naklejone itp. Reedycja jest równa, ciężka i na oko robi bardzo dobre wrażenie. Kiedy położyłem je obok siebie zdałem sobie sprawę, że wielkość obszaru zajętego nagraniem jest różna.
Poniżej obraz, na którym poączyłem fragmenty obu płyt:
Dolna część to płyta Pathè Marconi, górna to reedycja z 2011 roku (tak, wiem, jest w lustrzanym odbiciu). Zostały zupełnie inaczej wycięte - inna jest gęstość "upakowania" zapisu. Po za tym na reedycji oddzielono od siebie "speak to me / breathe in the air" a na wersji francuskiej są razem.
Jak to gra?
Bardzo dobrze. Naprawdę. Nasłuchałem się różnych opinii o tym, że reedycje, szczególnie z cyfry są bez sensu itp. Być może moje wydanie sprzed lat jest jakieś nieudane, może mocno zużyte, może ... Albo ludzie są złotousi a ja głuchy. Na moim sprzęcie ciężko wskazać faworyta, tak naprawdę to rozróżniam je po ilości trzasków ...
Porównuję sobie stare wydanie na CD AAD, reedycję z 2011, wydanie (najpewniej) francuskie i oficjalne MP3 320kb/s i mam kilka obserwacji ale mogą być nieco offtop. Np.: stary winyl w najgłośniejszych fragmentach (solo w Time) brzmi jak nieco skompresowany ale to może być zużycie płyty. Nowy LP i CD mają chyba więcej "oddechu". Ale to naprawdę są tak minimalne różnice, że można się o to kłócić.
Ciekawostka: niemal na każdej mojej wersji tej płyty utwór The Great Gig in the Sky jest inaczej obcięty na końcu. Jest tam takie charakterystyczne przestrojenie ostatniej nuty w górę i potem jeszcze przez chwilę dźwięk snuje się. Na płycie "francuskiej" utwór jest wyciszony już po 3-4 sekundach od przestrojenia. Na nowym winylu dźwięk trwa DŁUŻEJ, dobre 7-8 sekund po przestrojeniu (na MP3 podobnie, pewnie są zrobione z tego samego materiału źródłowego). Za to na CD dźwięk trwa najdłużej - ok. 11 sekund aż zupełnie ginie w szumie taśmy.