No właśnie, te duety z kobiecym głosem robią jakość samej aranżacji.
Szelak pisze: ↑15 gru 2022, 22:09
w zasadzie to zastanawiam się czy ktoś to policzył?
Z zestawami nagrań czy to dysko czy sesjograficznymi zawsze jest ten kłopot, a może i zaleta, że nie są skończone tylko otwarte na poszukiwania kolejnych pokoleń sessjonografów. Dotyczy to wszystkich wielkich jak Dizz, Bird, Miles, Trane, Taylor, Ra, Elington itd.. wymieniam przykładowo tych, którzy mają b.poważne opracowania dyskograficzne.
Oczywiście jest taki ktoś, a nawet kilku ktosiów.
Daleko nie trzeba szukać, bo na naszym podwórku był Henryk Choliński (1932-2002). Autor cyklu audycji / publikacji radiowch pt
"Wszystkie nagrania Charlie Parkera".
audycja była cykliczną przez kilka lat na antenie PR3 (za komuny jeszcze, 1 połowa lat 70tych).
Kiedy tego słuchałem, pamiętam zadawałem sobie pytanie: ile tego jest? (tych nagrań). Audycje miały charakter typowo biodyskograficzny. Okolicznośći, miejsce sesji, utwory, skład combo i muzyka oczywiście.
Samych audycji tego cyklu autorstwa
Henryka Cholińskiego ukazało się w eterze
81.
Za cykl ten pan Henryk Choliński otrzymał w 1978r., nagrodę PSJ za najlepszą publikację o tematyce jazzowej w kategorii programów radiowych i telewizyjnych. Od września 1980r. do końca lutego 1995r. prowadził zaś serię programów
Duke Ellington i jego muzyka, nadawaną przez program3 Polskiego Radia. Opublikowano na antenie
354 odcinki.
Również miałem niebagatelną okazję by ich słuchać w tamtym czasie, a nawet nagrywać na szpulaka.
(to tyle w telegraficznym skrócie).
Przymierzam się by kontynuować swój anonsowany parę stron wcześniej wątek o nagraniach Charlie Parkera i zbieraniu materiałów z jego muzyką jako, że parę osób widzę może być zainteresowanych, a i ja się pewnie czegoś dowiem nowego.
czaszka pisze: ↑15 gru 2022, 21:57
Znalazłem na półce Birda, honor uratowany

Wydał to Czechosłowacki Supraphon na licencji Deutsche Gramnophon.
To jest w ogóle pierwsza płyta Birda z jaką miałem do czynienia. Niestety nie było moja, a działo się to w czasach kiedy ludzie pożyczali sobie jeszcze płyty.
Kolega pożyczył kilka płyt swojego brata.. no tak po cichutku trochę. W tym klika z Klubu Płytowego. Wówczas tej płyty nie udało mi się zdobyc, bo już była niedostępna. Długo na nią chorowałem, pamiętam do dziś. Niespotykana wtedy lakierowana okładka i świetna grafika.
Jakości nagrań już nie pamiętam, wtedy liczyła się muzyka! Tylko muzyka. Na moim ówczesnym, zwykłym Telefunkenie brzmiało to zapewne doskonale!
