Zafoliowane fabrycznie płyty

Czyścimy i dbamy o naszą kolekcję
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kaf
Posty: 373
Rejestracja: 15 paź 2012, 17:44
Lokalizacja: Sosnowiec

Zafoliowane fabrycznie płyty

#1

Post autor: kaf »

Mam u siebie zafoliowaną reedycję The Wall, kupioną jakieś 2,5 roku temu. Nie mam zamiaru jej słuchać, więc stoi sobie w folii na półce i się zastanawiam, czy długotrwałe przechowywanie płyt nowych zafoliowanych nie wpływa jakoś na nie szkodliwie. Nie zniszczy się od tego okładka, płyta nie powygina, albo nie przywrze koperta do niej? Ktoś tu kiedyś rzucił, że folia z czasem kurczy się, ale ja nie mam doświadczeń w tej materii, więc wolę mieć pewność.
Revox B 150, Revox B 260, Revox B 226, Marantz CD 74, Philips CD303, Miida M 6000 P + AT 20SLa, Radmor LS10
Awatar użytkownika
Cracker
Posty: 9605
Rejestracja: 29 gru 2012, 20:16

Zafoliowane fabrycznie płyty

#2

Post autor: Cracker »

Możesz ją śmiało trzymać w folii przez następne 50 lat. Nic się jej nie stanie.
Just take those old records off the shelf
I'll sit and listen to 'em by myself
Today's music ain't got the same soul
I like that old time rock and roll
Awatar użytkownika
tollo
Posty: 1209
Rejestracja: 29 wrz 2013, 23:36
Lokalizacja: Zgierz

Zafoliowane fabrycznie płyty

#3

Post autor: tollo »

Niektóre folie przy wysokich temperaturach kurczą się - staraj się nie wkładać jej do piekarnika typu: parapet latem. :)
blackholesun
Posty: 584
Rejestracja: 21 wrz 2013, 19:20

Re: Zafoliowane fabrycznie płyty

#4

Post autor: blackholesun »

.
Awatar użytkownika
sfirecki
Posty: 161
Rejestracja: 01 lut 2018, 04:27
Gramofon: Audio-Technica 1240

Re: Zafoliowane fabrycznie płyty

#5

Post autor: sfirecki »

Cracker pisze:
01 lis 2014, 18:59
Możesz ją śmiało trzymać w folii przez następne 50 lat. Nic się jej nie stanie.
Raczej nie. Trzymanie zafoliowanych płyt przez wiele lat to zbrodnia na muzyce. Polecam zobaczyć ten film co się stało z 33 letnią płytą J Hendrixa. Gość poraz pierwszy otwiera płytę po tylu latach, a ma w swojej kolekcji jeszcze wiele innych płyt z pierwszego pressu zafoliowanych. Pytanie czy warto?
Odpowiedź zostawiam Wam do oceny. I na koniec pytanie ile warta jest teraz taka płyta?
-Winyle z Biedronki?
-W żadnym wypadku.
-A komu to potrzebne? A dlaczego?
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41379
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Zafoliowane fabrycznie płyty

#6

Post autor: Wojtek »

sfirecki pisze:
03 lut 2018, 17:55
Polecam zobaczyć ten film co się stało z 33 letnią płytą J Hendrixa.
A Ty go widziałeś?
Klip pokazuje co się stało z okładką (specyficzną, bo to glossy gatefold zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz), a nie co się stało z płytami.

Jak chcesz popatrzeć na płyty wyjmowane z tej okładki (razem z kopertami oczywiście) to zerknij tutaj:

sfirecki pisze:
03 lut 2018, 17:55
Pytanie czy warto?
Jasne że warto :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
blispx
Posty: 4468
Rejestracja: 26 paź 2014, 22:32

Re: Zafoliowane fabrycznie płyty

#7

Post autor: blispx »

Mam tego Heńka, nawet bez shrinku był pofalowany i trza było prostować. Jeżeli chcesz brać sealed z epoki to unikaj tych z czasu kryzysu naftowego w górę, chyba że tłoczono je w Capitol, te były grube cały czas, ale tego bez rozpieczętowania nie zobaczysz bo prócz specyficznego labela mają jeszcze swoje oznaczenia "triangle". Generalnie możesz brać jak cena normalna, jeżeli nie to unikaj bo loteria, na pewno znajdziesz satysfakcjonujący ciebie egzemplarz już rozdziewiczony

Swoją drogą w latach 50'tych to manufaktury w większości nie foliowały, płyty i okładki były pancerne, do tej pory lepiej wyglądają niż niejedne wydane współcześnie
DDX-1000, RMG-309i, SME3012, 2xSPU, MPU, 3xLundahl, 2xANK, 300B, 2A3, Audio Nirvana, AN Sogon, AN Sootto, Wirewoo 411, Wirewoo 911
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41379
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Zafoliowane fabrycznie płyty

#8

Post autor: Wojtek »

blispx pisze:
04 lut 2018, 02:26
Swoją drogą w latach 50'tych to manufaktury w większości nie foliowały, płyty i okładki były pancerne, do tej pory lepiej wyglądają niż niejedne wydane współcześnie
Co prawda to prawda. Nie oszczędzali.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
ODPOWIEDZ