S-GE-56 rok 59'

Kosmiczne talerze z ramionami
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
capto-veritas
Posty: 2
Rejestracja: 28 maja 2011, 12:09

S-GE-56 rok 59'

#1

Post autor: capto-veritas »

Witam,
ostatnio będąc na strychu u kolegi znaleźliśmy gramofon o którym mowa. Obydwoje siedzimy dniami i nocami słuchając muzyki dlatego spodobał nam się pomysł naprawienia tego gramofonu. Jestem świeżo po maturach więc mam sporo czasu żeby próbować coś zrobić z tym cackiem - tym bardziej że wybieram się na kierunek techniczny. Proszę o pomoc w restauracji tej machiny ;) Wszelkie informacje, uwagi co do stanu oraz osobiste komentarze są mile widziane ;)
Gorąco pozdrawiam

capto-veritas

Link do albumu ze zdjęciami gramofonu:
https://picasaweb.google.com/jan.pedryc ... directlink
Awatar użytkownika
Krzyś
Posty: 467
Rejestracja: 23 kwie 2010, 21:52

S-GE-56 rok 59'

#2

Post autor: Krzyś »

S-GE 56 to wykonanie skrzynkowe GE 56, a GE 56 to skrót od "Gramofon elektryczny", model z roku 1956. Moim zdaniem powinno to się raczej nazywać "SE 56", czyli "skrawarka elektryczna".

Generalnie pomysł restauracji tego urządzenia jest dobry, ale nie słuchajcie na nim płyt - chyba, że macie płyty, które są i tak zajeżdżone. Urządzenie nadaje się (a w zasadzie "nadaje się") do słuchania tylko i wyłącznie monofonicznych płyt szelakowych 78 obr/min i monofonicznych płyt winylowych 45 obr/min i 33 obr/min - w żadnym razie do jakichkolwiek płyt stereofonicznych (adapter zainstalowany w tym gramofonie nie wykonuje ruchu pionowego, co powoduje ścieranie pofalowań wgłębnych rowka (przerabia zapis stereofoniczny na monofoniczny :morda: ), do tego ma bardzo duży nacisk (15 gram) i igłę o większym promieniu niż promień rowka płyty stereofonicznej).

GE-56 miał wykonanie skrzynkowe (SGE), walizkowe (WGE), a także był wykorzystany w gramofonie "Karolinka" (poprzednik "Bambino"). Był także montowany do zestawów radio-gramofon (ale nie pamiętam których). To co znalazłeś/znalazłaś? na strychu, wymaga jeszcze podłączenia do odpowiedniego wzmacniacza - czyli prawdopodobnie czegokolwiek współpracującego z jakimkolwiek gramofonem piezoelektrycznym, a w szczególności starego radia lampowego z lat 50-tych (ale nowsze radia zza komuny - klasy popularnej, bo tylko takie miały wejścia na gramofon piezoelektryczny - też powinny działać z tym, tylko wymagają pewnie przejściówki z "bananków" na gniazdo DIN).

Egzemplarzowi na zdjęciu wyraźnie brakuje fragmentów obudowy. Nie przyglądałem się dokładnie zdjęciom (a GE widziałem tylko na obrazku), ale o ile mnie pamięć nie myli, to ta jakaś taka odsłonięta ośka służy do wyboru prędkości obrotowej talerza (wybór odbywa się poprzez ustawienie kółka odpowiedniej wielkości - hmm, napęd kółkowy, prawie jak w lenco :morda: ).

Z tego co widzę na zdjęciach, to igły (były dwie - do płyt szelakowych i winylowych) są chyba do wymiany, bo wydają się być jakieś uszkodzone. Wkładka gramofonowa (inna nazwa tej części to "adapter", to to coś zainstalowane na końcu ramienia gramofonu, w którym znajduje się igła) prawdopodobnie też jest uszkodzona (bimorf wskutek wilgoci traci właściwości piezoelektryczne).

Prawdopodobnie mam rysunki niektórych elementów konstrukcyjnych gramofonu, mam też jakieś jego zdjęcia (w starej literaturze dotyczącej elektroakustyki).
warm regards,
Krzysztof Kaspruk

Gramofon: Sharp RP-107/117 x3, Sharp Optonica RP-114, Lenco L75, Technics SL-BL3
Wkładka: Stanton L720EE (T4P), Stanton 500v3
Wieża: Sony
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41545
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

S-GE-56 rok 59'

#3

Post autor: Wojtek »

Krótko mówiąc: ładny mebel i ozdoba. Gramofon niezbyt. Kawał historii :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
capto-veritas
Posty: 2
Rejestracja: 28 maja 2011, 12:09

S-GE-56 rok 59'

#4

Post autor: capto-veritas »

Wielkie dzięki Krzyś ;) Cały tekst oczywiście będę jeszcze analizował, ponieważ nie za bardzo jestem obeznany w gramofonach - no ale wydaję mi się to ciekawe zajęcie na wakacje ;) Byłbym wdzięczny jakby zaplątały się Tobie te rysunki konstrukcyjne i gdybyś mógł je wysłać na maila :P

Rozumiem Wojtku że muzyki w pięknej jakości nie będę słuchał, lecz bardziej nastawiam się na sam proces odnowy tego gramofonu. Kilka sekund piosenki zrekompensuje mi cały wysiłek włożony w naprawę ;)

W razie pytań będę się jeszcze zgłaszał, a o procesie naprawy będę relacjonował.

Wielkie dzięki jeszcze raz za ten rozległy opis

Pozdrawiam

capto-veritas (Janek :P)

PS widzę, że awatary z sombrero są w modzie :P
ODPOWIEDZ