Pioneer SPL-40
- deha
- Posty: 201
- Rejestracja: 10 lis 2010, 22:51
- Lokalizacja: Wrocław
Pioneer SPL-40
Pioneer doszedł do mnie w dniu dzisiejszym. W komplecie otrzymałem:
-Gramofon z zamontowaną wkładką i włożoną igłą
-Pasek
-Pudełeczko po wkładce.
Oczywiście problemy zaczęły się już na samym początku, nie wiem czy dobrze założyłem pasek, mam nadzieję, że załączone zdjęcie wyjaśni tą sprawę, nałożyłem go na wewnętrzy pierścień talerza i dzięki dziurce w talerzu nałożyłem na "kręcącą się część", która zapewne łączy się z silnikiem. Zauważyłem, że podczas zmiany prędkości z 45 na 33, taki jakby "podnośniczek" podnosi, a przy tym trochę przekrzywia pasek, nie wiem o co chodzi i czy dobrze to wytłumaczyłem
Kwestia przełączników. Sprzęt ten ma tylko przycisk STOP, przełącznik prędkości oraz przełącznik UP-DOWN. Zaraz po podłączeniu do prądu nie dzieje się nic, gdy ręcznie podnosiłem ramię (które leciało jak szalone do góry) wtedy włączał się silniczek, talerz zaczynał się obracać. Czy to prawidłowe funkcjonowanie? Nie widzę przycisku START, który pozwoliłby mi regulować kiedy ma się włączyć silniczek.
Regulacja ramienia to czarna magia, spędziłem trochę czasu nad tym, zająłem się tym ciężarkiem na końcu ramienia, niby stoi w równowadze do talerza, jedna jest bardzo ruchliwa, przy minimalnym dotknięciu leci w dół lub w górę, czy nie powinno to być bardziej stabilne?
Zdjęcia:
http://zapodaj.net/c3db5bbcacc7.jpg.html
http://zapodaj.net/33d24db10c9a.jpg.html
http://zapodaj.net/43958135a3e6.jpg.html
http://zapodaj.net/60d5a98d6768.jpg.html
http://zapodaj.net/806c60f86c1b.jpg.html
http://zapodaj.net/806c60f86c1b.jpg.html
Jest też ciężarek po boku ramienia, nie mam pojęcia do czego służy. Ogólnie liczę na jakąś małą instrukcję obsługi, gramofon jest naprawdę w super stanie, trochę talerz nie wygląda idealnie, no ale po założeniu maty problem znika. No i jeszcze jedno, gdy talerz zaczyna się krecisz słychać jakiś dźwięk podczas tego kręcenia, nie wiem czy to kwestia źle założonego paska czy tak ma już być.
Dzięki z góry za odpowiedź
-Gramofon z zamontowaną wkładką i włożoną igłą
-Pasek
-Pudełeczko po wkładce.
Oczywiście problemy zaczęły się już na samym początku, nie wiem czy dobrze założyłem pasek, mam nadzieję, że załączone zdjęcie wyjaśni tą sprawę, nałożyłem go na wewnętrzy pierścień talerza i dzięki dziurce w talerzu nałożyłem na "kręcącą się część", która zapewne łączy się z silnikiem. Zauważyłem, że podczas zmiany prędkości z 45 na 33, taki jakby "podnośniczek" podnosi, a przy tym trochę przekrzywia pasek, nie wiem o co chodzi i czy dobrze to wytłumaczyłem
Kwestia przełączników. Sprzęt ten ma tylko przycisk STOP, przełącznik prędkości oraz przełącznik UP-DOWN. Zaraz po podłączeniu do prądu nie dzieje się nic, gdy ręcznie podnosiłem ramię (które leciało jak szalone do góry) wtedy włączał się silniczek, talerz zaczynał się obracać. Czy to prawidłowe funkcjonowanie? Nie widzę przycisku START, który pozwoliłby mi regulować kiedy ma się włączyć silniczek.
Regulacja ramienia to czarna magia, spędziłem trochę czasu nad tym, zająłem się tym ciężarkiem na końcu ramienia, niby stoi w równowadze do talerza, jedna jest bardzo ruchliwa, przy minimalnym dotknięciu leci w dół lub w górę, czy nie powinno to być bardziej stabilne?
Zdjęcia:
http://zapodaj.net/c3db5bbcacc7.jpg.html
http://zapodaj.net/33d24db10c9a.jpg.html
http://zapodaj.net/43958135a3e6.jpg.html
http://zapodaj.net/60d5a98d6768.jpg.html
http://zapodaj.net/806c60f86c1b.jpg.html
http://zapodaj.net/806c60f86c1b.jpg.html
Jest też ciężarek po boku ramienia, nie mam pojęcia do czego służy. Ogólnie liczę na jakąś małą instrukcję obsługi, gramofon jest naprawdę w super stanie, trochę talerz nie wygląda idealnie, no ale po założeniu maty problem znika. No i jeszcze jedno, gdy talerz zaczyna się krecisz słychać jakiś dźwięk podczas tego kręcenia, nie wiem czy to kwestia źle założonego paska czy tak ma już być.
Dzięki z góry za odpowiedź
- Sindsoron
- Posty: 1346
- Rejestracja: 17 wrz 2010, 13:56
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Pioneer SPL-40
mogę Ci pomóc z tym włączaniem. On ma "czujnik" który załączy silnik kiedy ustawisz ramie nad płytą, jeśli ramię leży na miejscy spoczynku to tak jakby gramofon był wyłączony.
EDIT
Ten ciężarek z boku ramienia wg mnie jest odpowiedzialny za antiskating
EDIT
Ten ciężarek z boku ramienia wg mnie jest odpowiedzialny za antiskating
Collection
Power Amp: Hitachi HMA-7500
Control Amp: Hitachi HCA-7500
Turntable: Rotel RP-3000 + SME 3009 II Non Improved
Deck: Akai GXC-760D
Speakers: Usher S-520 II
Headphones: Audio-Technica ATH-ES700
Sound Card: Asus Xonar Essence ST
Power Amp: Hitachi HMA-7500
Control Amp: Hitachi HCA-7500
Turntable: Rotel RP-3000 + SME 3009 II Non Improved
Deck: Akai GXC-760D
Speakers: Usher S-520 II
Headphones: Audio-Technica ATH-ES700
Sound Card: Asus Xonar Essence ST
- deha
- Posty: 201
- Rejestracja: 10 lis 2010, 22:51
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pioneer SPL-40
Nie mogąc doczekać się odpowiedzi w kwestii obsługi postanowiłem spróbować działać. Ustawiłem ramię przy pomocy ciężarka w taki sposób, że ramię "lewituje" tj. utrzymuje się poziomo, wrzuciłem na talerz winyl i próbowałem. To były piersze dźwięki jakie usłyszałem z tego gramofonu. Mnóstwo szumu, co jakiś czas jakieś słowa, ogólnie piosenkę bym poznał, ale nie byłem zadowolony z efektu, więc czynności zaprzestałem. Ratunku!
SPL-40 to manual, pytanie więc, w jaki sposób nastawić ramię tak by idealnie wstrzelić się w piosenkę, trudne to wszystko dla mnie. No i jakie jest optymalny nacisk (?) dla mojej wkładki?
SPL-40 to manual, pytanie więc, w jaki sposób nastawić ramię tak by idealnie wstrzelić się w piosenkę, trudne to wszystko dla mnie. No i jakie jest optymalny nacisk (?) dla mojej wkładki?
- Sindsoron
- Posty: 1346
- Rejestracja: 17 wrz 2010, 13:56
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Pioneer SPL-40
jak ustawiłeś to ramię? w sensie wyważenia?
z ustawianiem ramienia to trzeba nabrać wprawy... nie wiem jak w SPL-40 ale w moim nordmende mogę swobodnie manewrować ramieniem nad płytą kiedy cueing jest ustawiony do góry... mogę sobie ustawić igłę nad dowolnym miejscem na płycie i wtedy opuścić powoli za pomocą wajchy od cueingu.
co do wkładki... poszukałem na vinylengine i... tam znalazłem inne warianty shure m95, dla jednych nacisk był 0,75-15g a dla innych 1,5-3g... potem szukałem w googlu i wyszło że m95edm to to samo co normalna m95ed, a z tego wynika że nacisk powinien być w granicach 0,75-1,5g (zakładając że jest w niej orginalna eliptyczna igła, bo dla sferycznego zamiennika nacisk jest 1,5-3g).
Tu instrukcja w pdfie http://www.vinylengine.com/library/cart ... _m95ed.pdf
z ustawianiem ramienia to trzeba nabrać wprawy... nie wiem jak w SPL-40 ale w moim nordmende mogę swobodnie manewrować ramieniem nad płytą kiedy cueing jest ustawiony do góry... mogę sobie ustawić igłę nad dowolnym miejscem na płycie i wtedy opuścić powoli za pomocą wajchy od cueingu.
co do wkładki... poszukałem na vinylengine i... tam znalazłem inne warianty shure m95, dla jednych nacisk był 0,75-15g a dla innych 1,5-3g... potem szukałem w googlu i wyszło że m95edm to to samo co normalna m95ed, a z tego wynika że nacisk powinien być w granicach 0,75-1,5g (zakładając że jest w niej orginalna eliptyczna igła, bo dla sferycznego zamiennika nacisk jest 1,5-3g).
Tu instrukcja w pdfie http://www.vinylengine.com/library/cart ... _m95ed.pdf
Collection
Power Amp: Hitachi HMA-7500
Control Amp: Hitachi HCA-7500
Turntable: Rotel RP-3000 + SME 3009 II Non Improved
Deck: Akai GXC-760D
Speakers: Usher S-520 II
Headphones: Audio-Technica ATH-ES700
Sound Card: Asus Xonar Essence ST
Power Amp: Hitachi HMA-7500
Control Amp: Hitachi HCA-7500
Turntable: Rotel RP-3000 + SME 3009 II Non Improved
Deck: Akai GXC-760D
Speakers: Usher S-520 II
Headphones: Audio-Technica ATH-ES700
Sound Card: Asus Xonar Essence ST
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41379
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Pioneer SPL-40
Jakie problemy? Przecież czytam, że radzisz sobiedeha pisze:Oczywiście problemy zaczęły się już na samym początku
Z tego co widzę po zdjęciu to raczej dobrze go założyłeś. Gdyby było źle założone to by talerz raczej się nie obracał Ta "kręcąca się część" to w sumie oś silniczkadeha pisze:nie wiem czy dobrze założyłem pasek, mam nadzieję, że załączone zdjęcie wyjaśni tą sprawę, nałożyłem go na wewnętrzy pierścień talerza i dzięki dziurce w talerzu nałożyłem na "kręcącą się część", która zapewne łączy się z silnikiem.
No tak, bo to półautomat Albo pseudo-półautomat. Co robi przycisk STOP? Czy ramię powraca samo na miejsce spoczynku jak trafi na koniec strony płyty?deha pisze:Sprzęt ten ma tylko przycisk STOP, przełącznik prędkości oraz przełącznik UP-DOWN.
I dobrze, bo tak powinno byćdeha pisze:Zaraz po podłączeniu do prądu nie dzieje się nic
Tak. W gramofonie jest prosty sensor, który bada pozycję ramienia. W momencie gdy ramię przekroczy pewien próg w pobliżu talerza, załącza się napęd I vice versa, jak ramię opuści ów "przestrzeń nad talerzem", napęd jest wyłączany.deha pisze:gdy ręcznie podnosiłem ramię (które leciało jak szalone do góry) wtedy włączał się silniczek, talerz zaczynał się obracać. Czy to prawidłowe funkcjonowanie?
W ramach ciekawostki dodam, że faktycznie istnieją stare gramofony manualne, które miały przyciski start/stop, które sterowały pracą silnika napędu. Upowszechnienie się stosowania sensorów automatycznie sterujących pracą napędu było mimo wszystko ulepszeniem w stosunku do takiego założenia konstrukcyjnego Wygodniejsze, prostsze w obsłudze i bardziej eleganckie moim zdaniem.
Pierwszy raz zawsze jest najbardziej czasochłonny, zawsze to powtarzamdeha pisze:Regulacja ramienia to czarna magia, spędziłem trochę czasu nad tym
Nie wiem o jakiej "jednej" mówisz. Mogę się domyślać, że "jedna" = regulacja, ale i tak nie wiem o czym konkretnie mowadeha pisze:jedna jest bardzo ruchliwa, przy minimalnym dotknięciu leci w dół lub w górę
Antyskating, czyli de facto regulacja kompensacji siły odśrodkowej.deha pisze:Jest też ciężarek po boku ramienia, nie mam pojęcia do czego służy.
Tego raczej nie powinno być. Pokombinuj z paskiem, poobserwuj jak on się zachowuje. Ew. skonsultuj się ze sprzedawcą, który to przecież sprzętu używał i pasek zdejmowałdeha pisze:No i jeszcze jedno, gdy talerz zaczyna się krecisz słychać jakiś dźwięk podczas tego kręcenia, nie wiem czy to kwestia źle założonego paska czy tak ma już być.
Jeśli podczas lewitowania ramię znajduje się równolegle do płaszczyzny talerza to jest OK. Znalazłeś moment równowagi, czyli rzeczywisty zerowy nacisk. Jednakże mam nadzieję, że robiłeś to opuszczonym ramieniem (pozycja DOWN).deha pisze:Ustawiłem ramię przy pomocy ciężarka w taki sposób, że ramię "lewituje" tj. utrzymuje się poziomo
Ale zanim to zrobiłeś chyba ustawiłeś mu jakiś sensowny nacisk, tak?deha pisze:wrzuciłem na talerz winyl i próbowałem.
Brzmi tak jakby igła nie siedziała "pewnie" w rowku. Innymi słowy, kwestia ustawienia ramienia lub zużytej igły Albo po prostu bardzo zniszczona płyta.deha pisze:Mnóstwo szumu, co jakiś czas jakieś słowa, ogólnie piosenkę bym poznał, ale nie byłem zadowolony z efektu, więc czynności zaprzestałem.
A co ma piernik do wiatraka? Jeśli jest to faktycznie gramofon manualny (czyli że gramofon nie wyłącza się samoczynnie przy końcu płyty) to ja nie wiem po co jest ten przycisk STOP Co do poprawnego pozycjonowania igły to to wymaga doświadczenia. Generalnie chodzi o to by środek igły/wkładki/koszyka znajdował się idealnie nad przerwą między utworami. Kwestia praktyki i patrzenia z góry.deha pisze:SPL-40 to manual, pytanie więc, w jaki sposób nastawić ramię tak by idealnie wstrzelić się w piosenkę
Też jestem ciekawSindsoron pisze:jak ustawiłeś to ramię? w sensie wyważenia?
Co do nacisku to Sindsoron już dokonał obadania tematu. Wg instrukcji z linku, przypuszczam, że jednak mamy do czynienia ze szlifem eliptycznym (żółty kolor obudowy igły). Tak więc wypróbuj ustawienie nacisku w okolicach 1.2 grama.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
- deha
- Posty: 201
- Rejestracja: 10 lis 2010, 22:51
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pioneer SPL-40
Zgodnie z zaleceniem, ustawiłem nacisk ok.1,2 g. Ramię ustawiłem jeszcze raz, na nowo i na spokojnie. Teraz już slychać wyraźnie muzykę, natomiast szum lekki w tle również. Czy może to być kwestia nieidealnie ustawionego ramienia? Igła w zestawie według sprzedawcy jest "FABR. NOWA IGŁA ( Shure N 95 ED )", więc nie kwestia igły. Winyl ze sklepu gdzie miałem okazję go odsłuchać, więc to też wykluczam. Co robić? Ogólnie przyglądając się z boku pracy talerza wydaje mi się jakby on lekko podnosił się w górę i w dół, minimalne są to ruchy, ramię poddaje się im i nie ma przerw w graniu.
I jeszcze jedno. Po ustawieniu ramienia nad winylem, wydaje mi się, że jest ok, jednak po opuszczeniu piosenka zaczyna lecieć od któregoś momentu, jak sie od tego uchronić? Być może jest to pytanie z rodzaju trywialnych, jednak prosze o odpowiedź.
I jeszcze jedno. Po ustawieniu ramienia nad winylem, wydaje mi się, że jest ok, jednak po opuszczeniu piosenka zaczyna lecieć od któregoś momentu, jak sie od tego uchronić? Być może jest to pytanie z rodzaju trywialnych, jednak prosze o odpowiedź.
- Jaskier
- Posty: 390
- Rejestracja: 16 lis 2010, 22:19
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Pioneer SPL-40
Może to wina jakiegoś kabla? Sprawdź połączenie wkładki z ramieniem (te cztery kabelki). Głupie pytanie, ale zadam: uziemiłeś go?
- deha
- Posty: 201
- Rejestracja: 10 lis 2010, 22:51
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pioneer SPL-40
Jedyne co zrobiłem, to sam gramofon podłączyłem do kontatktu, dwa kabelki podpiąłem pod przedwzmacniacz, który połączyłem z wieżą. Pozostają jeszcze "widełki", które nie wiem co mają spełniać oraz gdzie i jak ewentualnie podłączyć.
Jest jeszcze jedna kwestia, z minuty na minutę zapoznaję się z tym urządzeniem. Bardzo denerwuje mnie dźwięk, który wydobywa się podczas np. przerwy w piosenkach, takie buczenie z głośników. Dzieje się to po podłączeniu przedwzmacniacza do wejścia AUX w mojej wieży. Przy niekręcącym się talerzu, wystarczy, że palcem dotknę talerza i buczenie się nasila, jest tym głośniejsze im dam wyższą głośność. Podczas gdy leci muzyka, buczenie jest zagłuszone, ale w przerwach, albo po wyłączeniu jest mocno słyszalne.
Myślę, że problem z wyważeniem ramienia jest już rozwiązany, pokombinowałe, metodą prób i błędów osiągnąłem chyba dobry rezultat. Tylko te buczenie, o którym wspomniałem wcześniej... Nacisk ustawiony na ok. 1,3 g daje najlepszy rezultat, w mojej opinii.
Jest jeszcze jedna kwestia, z minuty na minutę zapoznaję się z tym urządzeniem. Bardzo denerwuje mnie dźwięk, który wydobywa się podczas np. przerwy w piosenkach, takie buczenie z głośników. Dzieje się to po podłączeniu przedwzmacniacza do wejścia AUX w mojej wieży. Przy niekręcącym się talerzu, wystarczy, że palcem dotknę talerza i buczenie się nasila, jest tym głośniejsze im dam wyższą głośność. Podczas gdy leci muzyka, buczenie jest zagłuszone, ale w przerwach, albo po wyłączeniu jest mocno słyszalne.
Myślę, że problem z wyważeniem ramienia jest już rozwiązany, pokombinowałe, metodą prób i błędów osiągnąłem chyba dobry rezultat. Tylko te buczenie, o którym wspomniałem wcześniej... Nacisk ustawiony na ok. 1,3 g daje najlepszy rezultat, w mojej opinii.
- greg
- Posty: 145
- Rejestracja: 13 lis 2010, 16:52
Re: Pioneer SPL-40
Te widełki to uziemienie, dlatego masz zakłucenia w odsłuchu. Powinienieś mieć we wzmacniaczu Na tylnej ściance śrubkę z napisem "gnd" lub "ground" odkręcasz i następnie tam przykręcasz te widełki.To powinno rozwiązać problem z "buczeniem".
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41379
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Pioneer SPL-40
deha pisze:Jest jeszcze jedna kwestia, z minuty na minutę zapoznaję się z tym urządzeniem. Bardzo denerwuje mnie dźwięk, który wydobywa się podczas np. przerwy w piosenkach, takie buczenie z głośników. Dzieje się to po podłączeniu przedwzmacniacza do wejścia AUX w mojej wieży. Przy niekręcącym się talerzu, wystarczy, że palcem dotknę talerza i buczenie się nasila, jest tym głośniejsze im dam wyższą głośność. Podczas gdy leci muzyka, buczenie jest zagłuszone, ale w przerwach, albo po wyłączeniu jest mocno słyszalne.(...)Tylko te buczenie, o którym wspomniałem wcześniej...
Jaskier pisze:Głupie pytanie, ale zadam: uziemiłeś go?
Te objawy są efektem nieuziemienia sygnału Jest to chyba na tyle częsty problem, że będę musiał założyć jakiś post instruktażowy na czele działu gramofonowego
Do rzeczy. Lekko odkręć jedną ze śrubek w obudowie przedwzmacniacza, zahacz widełki uziemienia o śrubkę i dokręć ją do obudowy. To tyle.
Zaznaczam, żeby nie robić tego w trakcie pracy gramofonu.
No to tego się trzymajdeha pisze:Nacisk ustawiony na ok. 1,3 g daje najlepszy rezultat, w mojej opinii.
Racja, jednakże deha ma przedwzmacniacz Vivanco, który nie ma takiego bolca Za to ma bodajże 2 wyeksponowane śrubki na obudowie, które równie dobrze spełniają tą funkcję Już spotkałem się z wesołymi opiniami, że Vivanco się nie nadaje do gramofonów z kablem uziemiającym, bo nie ma ów bolcagreg pisze:Powinienieś mieć we wzmacniaczu Na tylnej ściance śrubkę z napisem "gnd" lub "ground" odkręcasz i następnie tam przykręcasz te widełki.To powinno rozwiązać problem z "buczeniem".
Niepokoi mnie trochę ten słyszalny w tle lekki szum. Zobaczymy jak będzie po zaaplikowaniu uziemienia
A co do wcześniej wspomnianego antyskatingu to zapomniałem, że gramofon ten nie ma regulacji antyskatingu (sam o tym wspomniałem w innym wątku), więc w tym przypadku nie zajmujemy się tym
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
- deha
- Posty: 201
- Rejestracja: 10 lis 2010, 22:51
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pioneer SPL-40
Dzięki za wszystkie wskazówki!
A czy mógłbyś Wojtku odnieść się do tego ciężarka z boku ramienia, który podobno związany jest właśnie z brakiem antyskatingu w tym gramofonie? On też jest regulowany, ustawiłem to metodą prób i błędów tak, że wszystko gra raczej dobrze, jednak nie wiem, czy poprawnie zrobiłem, może ma to spełniać jakąś inną opcję?
A czy mógłbyś Wojtku odnieść się do tego ciężarka z boku ramienia, który podobno związany jest właśnie z brakiem antyskatingu w tym gramofonie? On też jest regulowany, ustawiłem to metodą prób i błędów tak, że wszystko gra raczej dobrze, jednak nie wiem, czy poprawnie zrobiłem, może ma to spełniać jakąś inną opcję?
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41379
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Pioneer SPL-40
W jaki sposób?deha pisze:On też jest regulowany
No właśnie nie wiem jeszcze co to może być i do czego może służyć. Sam wiesz, że mało jest opisów związanych z SPL-40 i że nie jest to tak do końca typowy gramofondeha pisze:ustawiłem to metodą prób i błędów tak, że wszystko gra raczej dobrze, jednak nie wiem, czy poprawnie zrobiłem, może ma to spełniać jakąś inną opcję?
Jeśli możesz to zrób zdjęcie eksponujące ów drugi ciężarek no i możliwość regulacji.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
- deha
- Posty: 201
- Rejestracja: 10 lis 2010, 22:51
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pioneer SPL-40
Sytuacja wygląda tak, że ciężarek da się przekręcać dookoła osi tej "cienkiej rurki" na której się trzyma. Od góry widać gwint, który można poluzować i tą ów "cienką rurkę" przesuwać bardziej w lewo lub w prawo względem ramienia. Jak widać rurka ta przechodzi przez ramię gramofonu. Ogólnie takie ustawienie tego ciężarka nie pozwala na lewitowanie ramienia, przy tej pozycji ramię opada szybko w dół, przy innym leci do góry. Ogólnie znalazłem opcję, która współgra z całością i jakoś to wszystko funkcjonuje.
Chciałbym się dowiedzieć w jaki sposób konstrukcja ramienia w tym modelu pozwala ominąć opcje antiskating?
Chciałbym się dowiedzieć w jaki sposób konstrukcja ramienia w tym modelu pozwala ominąć opcje antiskating?
- Jaskier
- Posty: 390
- Rejestracja: 16 lis 2010, 22:19
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Pioneer SPL-40
No cóż, jak zwykle najciemniej jest pod latarnią.Jaskier pisze: Głupie pytanie, ale zadam: uziemiłeś go?
Bardzo dobry pomysł. Wygrzebałem z sieci kilka informacji nt. kalibracji wkładki, zaraz wrzucę na forum (jeśli nie było wcześniej)Wojtek pisze: Jest to chyba na tyle częsty problem, że będę musiał założyć jakiś post instruktażowy na czele działu gramofonowego
- deha
- Posty: 201
- Rejestracja: 10 lis 2010, 22:51
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pioneer SPL-40
Wczorajszy dzień minął pod znakiem fascynacji gramofonem, przez co przeoczyłem zapewne kilka drobiazgów, których przeoczyć nie powinienem.
Po pierwsze, czekam Wojtku na Twoją opinię w sprawie tego ciężarka, zamieściłem zdjęcie 2 posty wyżej. Martwi mnie to trochę, przeczytałem gdzieś, że źle ustawiony antiskating może mieć zabójczy wpływ dla sprzętu, ten model ma podobno ramię, które wyklucza ten problem, ale nadal nie wiem, czy go wykluczyłem.
Druga sprawa. W nocy postanowiłem sobie puścić Don'a McLean'a i jego American Pie. Przy ciszy dookoła, oraz niskiej ustawionej głośności słyszałem dźwięk obracającego się talerza. Nie jest on dokuczliwy przy słuchaniu muzyki przy chociaż normalnej głośności, jednak wczoraj wieczorem bardzo mnie irytował. Wstałem, i postanowiłem obserwować jak zachowuje się talerz. Widać przy obrotach minimalne wahania wysokości, podnosi się i minimalnie obniża, ramię poddaje się temu, więc nie ma zakłóceń. Martwi mnie ta sytuacji.
Dzisiaj napiszę maila do poprzedniego właściciela w związku z założeniem paska, bowiem takie ustawienie jakie teraz mam, nie robi żadnych problemów przy odtwarzaniu na prędkości 45, jednak przy ewentualnej zmianie na 33 pasek automatycznie spada, więc coś tu jest nie tak. Myślicie, że ten ruchomy talerz to kwestia paska, czy coś poważniejszego, a może normalna sprawa?
Teraz przyglądam się mojemu Pioneerowi z odległości metra i także widzę, przyglądając się płycie jak podczas obrotów lekko unosi się i podnosi...
Po pierwsze, czekam Wojtku na Twoją opinię w sprawie tego ciężarka, zamieściłem zdjęcie 2 posty wyżej. Martwi mnie to trochę, przeczytałem gdzieś, że źle ustawiony antiskating może mieć zabójczy wpływ dla sprzętu, ten model ma podobno ramię, które wyklucza ten problem, ale nadal nie wiem, czy go wykluczyłem.
Druga sprawa. W nocy postanowiłem sobie puścić Don'a McLean'a i jego American Pie. Przy ciszy dookoła, oraz niskiej ustawionej głośności słyszałem dźwięk obracającego się talerza. Nie jest on dokuczliwy przy słuchaniu muzyki przy chociaż normalnej głośności, jednak wczoraj wieczorem bardzo mnie irytował. Wstałem, i postanowiłem obserwować jak zachowuje się talerz. Widać przy obrotach minimalne wahania wysokości, podnosi się i minimalnie obniża, ramię poddaje się temu, więc nie ma zakłóceń. Martwi mnie ta sytuacji.
Dzisiaj napiszę maila do poprzedniego właściciela w związku z założeniem paska, bowiem takie ustawienie jakie teraz mam, nie robi żadnych problemów przy odtwarzaniu na prędkości 45, jednak przy ewentualnej zmianie na 33 pasek automatycznie spada, więc coś tu jest nie tak. Myślicie, że ten ruchomy talerz to kwestia paska, czy coś poważniejszego, a może normalna sprawa?
Teraz przyglądam się mojemu Pioneerowi z odległości metra i także widzę, przyglądając się płycie jak podczas obrotów lekko unosi się i podnosi...