Czym smarować łożyska silnika w gramofonach Direct Drive?

[varrol]

Przepraszam jeśli już to było poruszane - szukam od kilku godzin i nie mogę nic znaleźć konkretnego na forum (w sumie nie tylko na forum, ale w całych internetach).

Chodzi mi o taki typ, gdzie producent nic nie mówi o smarowaniu - ale jak dla mnie (i też wielu znalezionych opinii) po 40 latach by jednak wypadało

Co znalazłem w poradach:
- olej maszynowy (to wydaje się mieć największy sens)
- olej samochodowy (część osób odradza)
- olej pneumatyczny (np. Liqui Moly HLP 46 - dziwne się to wydaje)
- olej ptfe (no nie wiem...)
- olej silikonowy (też nie jestem przekonany)

[Wojtek]

część osób odradza

Która część i czemu?

[JAFO]

Chodzi mi o taki typ, gdzie producent nic nie mówi o smarowaniu - ale jak dla mnie (i też wielu znalezionych opinii) po 40 latach by jednak wypadało...

Sam zauważyłeś, po ilu latach.
Zakładam, że żaden z producentów nie zakładał tak długiego życia swojego produktu. Podobnie jest z manualnymi skrzyniami biegów wspolczesnych aut, gdzie producent auta nie przewiduje jego użytkowania powyżej przebiegu 200-300 tys. km.
Zakładam, że w silnikach gramofonowych zastosowanie mają łożyska ślizgowe ze względu na ich praktycznie bezszmerową pracę. Ich długowieczność zapewnia odpowiedni materiał, z jakiego są wykonane, ale także dodatki smarne zawarte w jego strukturze. Mogą to być mikrocząsteczki grafitu badż inne wykonanie, czyli mikropory, wypełnione środkiem smarnym.
W tym wypadku pomóc może umycie oraz "ponowne nasączenie" takiej tulei wlaściwym olejem.
Jakim? No niestety, aż tak nie zagłębiałem się w temat.

[varrol]

część osób odradza

Która część i czemu?

Argumentem jest, że może zareagować z mosiądzem, czy uszczelkami, albo że może wchłaniać wodę z czasem. Szczerze mówiąc do tej pory w różnych aplikacjach często używałem z powodzeniem oleju samochodowego.

[olsza84]

Przede wszystkim olej silnikowy ma masę dodatków uszlachetniających, które niekoniecznie są pożądane w tulejach łożysk samosmarnych wykonanych z brązu. Ja również odradzam. Szkoda zapychać mikropory tulei spiekanych. Oczywiście jak się nie ma nic innego...Bardzo dobrym olejem do tych celów są oleje syntetyczne na bazie oleju estrowego np. Isoflex Klubera. Gorzej z dostępnością i ceną. Ja używam również oleju hydraulicznego jako zamiennika o zbliżonych właściwościach. Ważne jest aby, przy silnikach szybko rotujących (synchroniczne i asynchroniczne) stosować olej o niskim współczynniku VG. Przy wolnorotujących może być wyższy.

[varrol]

Przede wszystkim olej silnikowy ma masę dodatków uszlachetniających, które niekoniecznie są pożądane w tulejach łożysk samosmarnych wykonanych z brązu. Ja również odradzam. Szkoda zapychać mikropory tulei spiekanych. Oczywiście jak się nie ma nic innego...Bardzo dobrym olejem do tych celów są oleje syntetyczne na bazie oleju estrowego np. Isoflex Klubera. Gorzej z dostępnością i ceną. Ja używam również oleju hydraulicznego jako zamiennika o zbliżonych właściwościach. Ważne jest aby, przy silnikach szybko rotujących (synchroniczne i asynchroniczne) stosować olej o niskim współczynniku VG. Przy wolnorotujących może być wyższy.

Dzięki A który Isoflex? Taki jeszcze w miarę do kupienia jest: ISOFLEX NBU 15

[olsza84]

A który Isoflex?

Isoflex PDP

[varrol]

https://www.ebay.pl/itm/123872824503?mk ... olid=11000 - coś takiego chyba jest odpowiednie?

[olsza84]

Dokładnie.

[varrol]

Super, bardzo dziękuję za pomoc