do niedawna wydawało mi się, że względnie opanowałem starsze gramofony marantza w zakresie regulacji i usuwania podstawowych usterek czy problemów. Teraz się poddałem i muszę prosić o pomoc...
Gramofon mało popularny, 6270q. Zdejmowałem ramię by skorygować m.in. luz pionowy, ramię bowiem dość mocno latało. Fajnie się to udało choć nie obyło się bez walki z właściwym ponownym przykręceniem ramienia. Ale wszystko wskazuje na to, że udało się poprawnie, ramię pracuje w poziomie i pionie. Ale chyba jednak nie do końca jest dobrze z tym poziomem

Ramie daje się wypoziomować po założeniu wkładki, robię ustawienie osiowe, ustawiam obciążenie zgodnie z parametrem igły, ustawiam antyskating i... kupa

Ewidentnie igła stoi w miejscu, nie idzie do środka. Sprawdziłem sprężynę antyskatingu, teoretycznie pracuje poprawnie. Na 0 nie działa na obrót ramienia (sprężyna nie dotyka osi), wraz z regulacją nacisk się nasila.
Kiedy zdecydowanie przeważę nacisk igły jakoś płytę udaje się odtworzyć, idzie cała strona, wyłącza się poprawnie ale przeciwwaga jest niemal dosunięta do stopy ramienia i waga jest 3x większa niż być powinna nominalnie. Przy teoretycznie poprawnym ustawieniu igła nie płynie po rowkach płyty tylko męczy się i przeskakuje na stałą pozycję. Dramat.
Proszę o wszelkie sugestie co mogłem schrzanić, co ewentualnie mogę jeszcze sprawdzić. Nie mam niestety tzw. czystej płyty do sprawdzania atyskatingu ale może jakoś inaczej mógłbym zweryfikować jego poprawne działanie. A może ktoś bardziej doświadczony mógłby jakoś rzucić na to okiem w Warszawie? Ostatecznie polećcie proszę serwis, gdzie nie zedrą ze mnie skóry a skutecznie pomogą...
Tak zachowuje się igła przy poprawnym ustawieniu obciążenia i antyskatingu:
https://photos.app.goo.gl/pnZSd1X4Yh6tWuHJ6
a tak gdy przeważę:
https://photos.app.goo.gl/RQPtsBHUya3G4eVS6
Pozdrawiam
irek