Gadżet powstał z myślą o myciu płyt domowymi sposobami. Oczywiście nie ma to jak rasowa myjka z odsysaniem. Jednak niektóre płyty są tak mocno brudne, że wymagają wstępnego namoczenia, zmiękczenia brudu i dopiero wtedy jest sens - czy to odsysać w myjce z odsysaniem - czy po prostu umyć płytę metodą "na dwie miski" przy użyciu pędzla z włosia koziego czy nawet w Knosti - jak to robi wielu analogowców. Druga sprawa do pozbycie się ładunków elektrostatycznych. Taka głęboka kąpiel w roztworze w misce rozwiązuje problem na długo.
Chcę podkreślić, że nie są to zwykłe proste walcowe talerzyki toczone na tokarce. Taki patent nie działa i zacisk zamakał od zewnętrznej strony. Jest tam zrobiony pewien patent umożliwiający nurkowanie z płytą nawet w wannie wraz z Kylie Minogue

Tutaj fotka gdzie zacisk w pierwszej wersji (jest już trzecia poprawiona) testowany był jakoś dwa lata temu przez moją córę
