Tak trochę smutno…

Wór bez dna, czyli wszystko co nie pasowałoby powyżej
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Charwel
Posty: 606
Rejestracja: 14 cze 2024, 00:04
Gramofon: Pioneer PL-70
Lokalizacja: Wrocław

Tak trochę smutno…

#1

Post autor: Charwel »

Był u mnie dzisiaj świetny stroiciel i fachowiec od fortepianów. Powiedział, że coraz mniej dzieci uczy się gry na instrumentach co potwierdzają też sprzedawcy tychże. Czego będziemy słuchać? AI? 🥺
Załączniki
IMG_4366.jpeg
Awatar użytkownika
MMarek
Posty: 4882
Rejestracja: 10 sie 2016, 09:08
Gramofon: DP-59L / PS-X50
Lokalizacja: śląskie

Re: Tak trochę smutno…

#2

Post autor: MMarek »

Hmm...

Nie do końca mogę się zgodzić z takim wnioskiem...
Prywatne szkoły muzyczne mają się całkiem dobrze...
Jasne, że akustycznych pianin czy fortepianów tam nie ma...
Spróbuj znaleźć miejsce dla dzieciaka czy dorosłego np. dziś by od września można się było się uczyć np. w szkole Yamahy...
Łatwo nie będzie...

A muzyczne szkoły państwowe z ich archaicznym programem nauczania to zupełnie inna inność...
Nauka tam to bardziej katorga niż przyjemność...
Ale żeby nie było... Mają one też swoje zalety choć w moim odczuciu tylko dla nielicznych...
Awatar użytkownika
Charwel
Posty: 606
Rejestracja: 14 cze 2024, 00:04
Gramofon: Pioneer PL-70
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tak trochę smutno…

#3

Post autor: Charwel »

MMarek pisze:
08 sie 2024, 14:49
Hmm...

Nie do końca mogę się zgodzić z takim wnioskiem...
Prywatne szkoły muzyczne mają się całkiem dobrze...
Jasne, że akustycznych pianin czy fortepianów tam nie ma...
Spróbuj znaleźć miejsce dla dzieciaka czy dorosłego np. dziś by od września można się było się uczyć np. w szkole Yamahy...
Łatwo nie będzie...

A muzyczne szkoły państwowe z ich archaicznym programem nauczania to zupełnie inna inność...
Nauka tam to bardziej katorga niż przyjemność...
Ale żeby nie było... Mają one też swoje zalety choć w moim odczuciu tylko dla nielicznych...
Obyś miał rację, ale on nie mówił o sprzedaży tylko instrumentów akustycznych. Skoro jednak mówisz, że dzieci garną się do grania to bardzo mnie to cieszy. Miałem kiedyś dziewczynę, która uczyła się grać na pianinie w szkole muzycznej II stopnia i widziałem jak czasem ciężko jej było pogodzić liceum z tą szkołą. To duże obciążenie . Na szczęście skończyła i kształciła sięw tym kierunku, a teraz uczy grać ludzi na uczelni w Łodzi. Córki niestety nie udało mi się zarazić graniem. Woli pływanie. Ja zresztą też bardzo lubię pływać i razem chodzimy na treningi do trenera triathlonu :)
Pozdrawiam
Robert
Awatar użytkownika
konrads0
Posty: 7510
Rejestracja: 16 paź 2013, 12:17
Gramofon: Technics SL 1200Mk2
Lokalizacja: Wielkopolska centralna

Re: Tak trochę smutno…

#4

Post autor: konrads0 »

Już kiedyś na ten temat tutaj na forum pisałem.
PSM-my l i ll stopnia dają gruntowne wykształcenie muzyczne. Tam praktyka idzie w parze z teorią i jeśli mówimy o poważnym graniu, to jest to jedyna droga.
Obserwuję to na przykładzie gminnej dętej orkiestry.
Jest to bardzo popularna w tej chwili możliwość pobierania nauki gry na instrumencie dla osób, które z różnych powodów do szkoły muzycznej uczęszczać nie mogą. Nie tylko z racji wiekowych. Również są tacy, którzy najzwyczajniej do takiej szkoły się nie dostali, bo sito ich odrzuciło. Po prostu byli lepsi od nich.
Porównywać takich członków orkiestry z absolwentami szkół muzycznych nie sposób. Partie solowe grają zawsze absolwenci... .
Trafiła do orkiestry flecistka, która przez kilka lat pobierała lekcje właśnie w szkole Yamahy. Grała, owszem, ale bez znajomości nut, w orkiestrze się niestety nie da.
Kończąc już powiem jeszcze, że poznańskie szkoły muzyczne są bardzo oblegane i wolnych miejsc brak ;)
Awatar użytkownika
Charwel
Posty: 606
Rejestracja: 14 cze 2024, 00:04
Gramofon: Pioneer PL-70
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tak trochę smutno…

#5

Post autor: Charwel »

konrads0 pisze:
08 sie 2024, 16:42
Już kiedyś na ten temat tutaj na forum pisałem.
PSM-my l i ll stopnia dają gruntowne wykształcenie muzyczne. Tam praktyka idzie w parze z teorią i jeśli mówimy o poważnym graniu, to jest to jedyna droga.
Obserwuję to na przykładzie gminnej dętej orkiestry.
Jest to bardzo popularna w tej chwili możliwość pobierania nauki gry na instrumencie dla osób, które z różnych powodów do szkoły muzycznej uczęszczać nie mogą. Nie tylko z racji wiekowych. Również są tacy, którzy najzwyczajniej do takiej szkoły się nie dostali, bo sito ich odrzuciło. Po prostu byli lepsi od nich.
Porównywać takich członków orkiestry z absolwentami szkół muzycznych nie sposób. Partie solowe grają zawsze absolwenci... .
Trafiła do orkiestry flecistka, która przez kilka lat pobierała lekcje właśnie w szkole Yamahy. Grała, owszem, ale bez znajomości nut, w orkiestrze się niestety nie da.
Kończąc już powiem jeszcze, że poznańskie szkoły muzyczne są bardzo oblegane i wolnych miejsc brak ;)
Czyli nie jest tak źle, a stroiciel trochę przesadza :)
Pozdrawiam
Robert
Awatar użytkownika
konrads0
Posty: 7510
Rejestracja: 16 paź 2013, 12:17
Gramofon: Technics SL 1200Mk2
Lokalizacja: Wielkopolska centralna

Re: Tak trochę smutno…

#6

Post autor: konrads0 »

Charwel pisze:
08 sie 2024, 16:47
przesadza
Stroiciel, który przychodzi do mnie, ma pełne ręce roboty i długie terminy. Ale on też jeździ jako dyżurny stroiciel na konkursy, to może dlatego.
Awatar użytkownika
trafalgar
Posty: 4243
Rejestracja: 03 mar 2015, 10:30
Gramofon: Kenwood KP 990
Lokalizacja: Kraśnik lubelski

Re: Tak trochę smutno…

#7

Post autor: trafalgar »

Nie jest źle,bez przesady.U mnie syn i córka "grajom" na pianinie.
Awatar użytkownika
Charwel
Posty: 606
Rejestracja: 14 cze 2024, 00:04
Gramofon: Pioneer PL-70
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tak trochę smutno…

#8

Post autor: Charwel »

trafalgar pisze:
08 sie 2024, 17:21
Nie jest źle,bez przesady.U mnie syn i córka "grajom" na pianinie.
A no to zazdroszczę :)

Pozdrawiam
Robert
Awatar użytkownika
MMarek
Posty: 4882
Rejestracja: 10 sie 2016, 09:08
Gramofon: DP-59L / PS-X50
Lokalizacja: śląskie

Re: Tak trochę smutno…

#9

Post autor: MMarek »

konrads0 pisze:
08 sie 2024, 16:42
Grała, owszem, ale bez znajomości nut, w orkiestrze się niestety nie da.
Sorry Konradzie ale coś chyba tu nie pasi... :?
Jak można grać bez znajomości nut?
To niewykonalne...
No chyba, że za "granie" uznamy klepnięcie progresji 1 - 5 - 6 - 4 akordami... :roll:

Może inaczej - jeśli ktoś potrzebuje klasycznego wykształcenia muzycznego to idzie do PSM ale zaczyna jako 6,7 latek... Można oczywiście za niemały majątek mieć prywatnego nauczyciela...

I masz rację szkoły muzyczne państwowe dają gruntowne przygotowanie ale przede wszystkim klasyczne... Sami nauczyciele już zauważają, że program nauczania jest delikatnie mówiąc archaiczny...
W muzyce tzw. rozrywkowej niekoniecznie to wszystko się przydaje...
Ale znajomość nut, tonacji, skal i zależności pomiędzy nimi oraz całkiem sporo teorii muzyki jest niezbędne...
No i przede wszystkim godziny ćwiczeń...

Tak czy siak najważniejsze jest to, że ludzie chcą i uczą się grać na instrumentach...
Felix1988
Posty: 3774
Rejestracja: 26 sty 2020, 12:31

Re: Tak trochę smutno…

#10

Post autor: Felix1988 »

MMarek pisze:
08 sie 2024, 17:46
I masz rację szkoły muzyczne państwowe dają gruntowne przygotowanie ale przede wszystkim klasyczne... Sami nauczyciele już zauważają, że program nauczania jest delikatnie mówiąc archaiczny... W muzyce tzw. rozrywkowej niekoniecznie to wszystko się przydaje...
Wiele zależy od nauczycieli. Jak oni dają radę - czytaj: są nauczycielami z powołania i z pasją - to i dzieci dają radę. Absolwent PSM z mojego miasteczka jest jednym z najwybitniejszych kontrabasistów jazzowych. Innych widywałem, jak jeszcze miałem telewizję, jako sidemanów u różnych znanych artystów czy grających w programach typu The Voice of Poland lub na festiwalach. Bo klasyka klasyką, jasna sprawa, ale choćby jeden z nauczycieli z powodzeniem prowadzi młodzieżową orkiestrę dętą - swingują, że hej! Tak więc Twój ostatni argument nie do końca ma rację bytu.
Poza tym nie wszyscy muszą katować się w PSM. Są przecież ogniska muzyczne - w naszym uczą np. emerytowani muzycy filharmonii, gdzie dzieci nie wkuwają teorii, etc., ale uczą się grać, poznają zapis nutowy, etc.
Awatar użytkownika
konrads0
Posty: 7510
Rejestracja: 16 paź 2013, 12:17
Gramofon: Technics SL 1200Mk2
Lokalizacja: Wielkopolska centralna

Re: Tak trochę smutno…

#11

Post autor: konrads0 »

MMarek pisze:
08 sie 2024, 17:46
Sorry Konradzie ale coś chyba tu nie pasi...
Jak można grać bez znajomości nut?
To niewykonalne...
Ależ Marku, wykonalne. Jest mnóstwo tego typu ''zespołów muzycznych" obsługujących wszelkie imprezy i finansowo radzą sobie doskonale. Wszystko zależy od wymagań zleceniodawcy. I o takim graniu właśnie pisałem. Ale przecież wielu słynnych muzyków nie zna nut. A są doskonali w tym co robią. To oczywiście wyjątkowe przypadki.
MMarek pisze:
08 sie 2024, 17:46
Sami nauczyciele już zauważają, że program nauczania jest delikatnie mówiąc archaiczny...
W muzyce tzw. rozrywkowej niekoniecznie to wszystko się przydaje...
W jednej z poznańskich szkół II st. jest Wydział Instrumentalistyki Jazzowej. Cykl cztero letni. Specjalizacje jazzowe: akordeon, perkusja, gitara, gitara basowa, kontrabas, fortepian, saksofon, skrzypce, trąbka. Dobrze się ich słucha, szczególnie uczniów z 3-4 klasy.
Ostatnio zmieniony 08 sie 2024, 19:26 przez konrads0, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
MMarek
Posty: 4882
Rejestracja: 10 sie 2016, 09:08
Gramofon: DP-59L / PS-X50
Lokalizacja: śląskie

Re: Tak trochę smutno…

#12

Post autor: MMarek »

Felix1988 pisze:
08 sie 2024, 18:24
Tak więc Twój ostatni argument nie do końca ma rację bytu.
Spoko.
Choć w moim odczuciu całą swoją wypowiedzią właśnie go w całości udowodniłeś.

Ja nie kończyłem szkoły muzycznej państwowej.
Naukę gry na pianinie rozpocząłem już jako osoba dorosła.
Granie niezmiennie sprawia mi ogromną frajdę.
I choć znam i czytam nuty to do grania nie są mi niezbędne.
Awatar użytkownika
konrads0
Posty: 7510
Rejestracja: 16 paź 2013, 12:17
Gramofon: Technics SL 1200Mk2
Lokalizacja: Wielkopolska centralna

Re: Tak trochę smutno…

#13

Post autor: konrads0 »

Ja kilka lat temu zacząłem naukę gry na saksofonie. No gram, ale przez małe "g" i tak już zostanie, chociaż staram się ćwiczyć codziennie.
Stroik namoczony :!:
Idę ćwiczyć :!:
Felix1988
Posty: 3774
Rejestracja: 26 sty 2020, 12:31

Re: Tak trochę smutno…

#14

Post autor: Felix1988 »

MMarek pisze:
08 sie 2024, 19:14
Choć w moim odczuciu całą swoją wypowiedzią właśnie go w całości udowodniłeś.
Chyba nie do końca jesteś zorientowany w temacie. Nie powiesz chyba, że jazzmanowi, albo muzykowi grającemu rozrywkowo, nie są potrzebne podstawy? Jeśli ktoś myśli o graniu na poziomie zawodowym, to PSM jest jedyną opcją, mimo oczywistej orientacji na klasykę. To samo z teorią, bo nieważne, co grasz, ale historia muzyki, harmonia i przede wszystkim zasady muzyki przydają się wszędzie - nawet w kapelach blackmetalowych :)
Awatar użytkownika
Charwel
Posty: 606
Rejestracja: 14 cze 2024, 00:04
Gramofon: Pioneer PL-70
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tak trochę smutno…

#15

Post autor: Charwel »

konrads0 pisze:
08 sie 2024, 19:24
Ja kilka lat temu zacząłem naukę gry na saksofonie. No gram, ale przez małe "g" i tak już zostanie, chociaż staram się ćwiczyć codziennie.
Stroik namoczony :!:
Idę ćwiczyć :!:
Namówiłeś! :)
ODPOWIEDZ