Daniel - potrzebna podpowiedź - elektronika...

[dale]

Panowie, może ktoś doktoryzował się z Daniela? Mianowicie problem polega na tym, że na wszystkich "programach" automat działa poprawnie. Jedynie w tym najpopularniejszym - 33/300 nie działa auto stop - ramie nie podnosi się i nie wraca po końcu płyty. Regulacja oczywiście nic nie daje, przesłona jest oryginalna...
Elektronicy podejrzewają że jakiś element w płytce z elektroniką wadliwie działa. W sieci są obecnie dostępne dwie płytki - obie po 150 PLN - niby do przeżycia, ale nie mam gwarancji że sprawne.
Czy może ktoś miał podobną sytuację lub wie jaki element mógł paść?

[darkman]

O cholera, ryzykowne. Może Chudy coś wymyśli?
(on zdaje się ma Daniela też gdzieś w czeluściach)

[chudy_b]

Mam Daniela nawet nie w takich czeluściach.

Z tym autostopem to jest trochę porąbana sprawa, bo nasze inżyniery oczywiście nie mogli rozwiązać tego po ludzku, tylko wykombinowali taki patent, że NASA im do dziś zazdraszcza.

Działa to tak, że nie ma tam żadnej krańcówki. Jest za to układ analizujący szybkość przesuwania ramienia. Jak zaczyna zapieprzać szybciej, to znaczy że ramię jest na dobiegówce i należy gramofon wyłączyć. Na niektórych płytach, szczególnie takich nagranych po korek z krótką dobiegówką ten patent nie działa. Trochę dziwne, że u Ciebie nie działa tylko na "programie" 33/300. Układ jest ten sam i działa niezależnie od programu.

Tak więc spróbuj na innych płytach LP. Jak nie zadziała, to jednak innej elektroniki na wymianę bym nie kupował. Przekładka nie jest taka prosta. To nie SONY. Za to naprawa, nawet polegająca na wymianie wszystkich elementów w podejrzanym obszarze w ciemno, powinna być łatwiejsza i tańsza. Wszystko jest dostępne, bo tam żadnych procesorów nie ma. Jakbyś chcial naprawiać, to mogę wygrzebać serwisówkę i popatrzeć dokładniej co by tam powymieniać.

EDIT: P.S. Ostatnio ceny podzespołów do Daniela i Radmora jak i całych urządzeń, osiągają takie ceny że łeb urywa. To lepsza inwestycja niż bitcoiny.

[dale]

No właśnie z częściami problem - raz że drogie, dwa, że z racji wieku mogą też być niesprawne a trzy, że były różne wersje.
Chłopaki serwisówkę mają coś tam kombinowali ale to jest punkt usługowy. Nie pracują u siebie, płacę za naprawy, ale naprawiają, to co są w stanie zdiagnozować. A mają sporo innych zleceń - poważniejszych niż mój Daniel .
Jak byś miał chwilkę, ochotę i czas, był bym wdzięczny za pomoc, bo co kilka głów to nie jedna Nie wykluczone że skończę z lutownicą i garścią drobiazgu... Na szczęście odkąd odkryłem topnik w strzykawce i lupę, lutowanie to sama frajda

ps. jak dzwoniłem za płytkami, człowiek który naprawia takie gramofony skwitował to jednym zdaniem: "Panie, Daniel to taki s....syn że jestem w stanie uwierzyć we wszystko, no poza tym że zacznie sam śpiewać..."

[chudy_b]

Wygląda na to, że szybkościowy układ autostopu jest bardzo prosty i nie za bardzo ma się tam co psuć. Zakładam że jeśli układ działa na innych rozmiarach płyt niż LP, to żarówka, fotorezystor, tranzystor T137 są sprawne. Ale na pewno warto się upewnić. Podejrzane są trzy elementy: Rezystor R121 kondensatory C104 i C117. Mało jest prawdopodobne, że R121 i C117 mogły sie uszkodzić, ale co tam w fabryce włożyli, to juz inna sprawa. Warto zmierzyć i ewentualnie podmienić na nominalne wartości. Kondensator C104 to elektrolit i on oczywiście jest głównym podejrzanym. Nominalnie na mieć 2,2uF, ale gdyby po wymianie nadal nie działało, to spróbowałbym wsadzić 1uF lub 3,3uF i zobaczyć co się stanie.

[dale]

Dziękuję bardzo, jak tylko uda się sprawdzić dam znać

[Obywatel]

"Panie, Daniel to taki s....syn że jestem w stanie uwierzyć we wszystko, no poza tym że zacznie sam śpiewać..."

Podobno dwóch takich samych egzemplarzy nie ma ale i tak to najlepszy polski gramofon

[dale]

No i problem dalej ma się dobrze Przekazałem informacje do zakładu naprawczego, okazało się że to już przerobili i dalej nie bangla jak powinno

[chudy_b]

Myślałem, że sam grzebiesz. Na fachowców nie pomogę

[Obywatel]

Myślałem, że sam grzebiesz.

W Danielu? Bez wiedzy i zaplecza?

To idealny temat do programu "Nie próbujcie tego w domu!"

[dale]

Myślałem, że sam grzebiesz. Na fachowców nie pomogę

Będę sam grzebał, po prostu myślałem że jak sobie radzą z elektroniką wysokich lotów, poradzą sobie z Danielem. A widziałem jak potrafili naprawić np. komputer samochodowy czy odtwarzacz cd - bez schematów, na "nosa" .
Wiem że to trudny temat do ogarnięcia, ale tylko to mi pozostało.

[Obywatel]

Będę sam grzebał, po prostu myślałem że jak sobie radzą z elektroniką wysokich lotów, poradzą sobie z Danielem. A widziałem jak potrafili naprawić np. komputer samochodowy czy odtwarzacz cd - bez schematów, na "nosa" .

To zupełnie inna działka. Do gramofonu musi być ktoś kto ma doświadczenie z tego typu sprzętem, a do Daniela w szczególności - wskazane żeby był to ktoś z doświadczeniem w tym konkretnym modelu. Jeśli oddałeś gramofon dobremu elektronikowi, ale bez doświadczenia, to prędzej czy później ogarnie temat, ale zmuszasz go do tego, żeby się na Twoim gramofonie uczył. Nie wiem czy chciałbym mieć taką świadomość

[chudy_b]

myślałem że jak sobie radzą z elektroniką wysokich lotów, poradzą sobie z Danielem.

Ale ja wcale nie kwestionuję ich umiejętności. Pewnie poświęcili Twojemu Danielowi sporo czasu i uwagi. Czasem tak bywa że coś teoretycznie musi działać, a za cholerę nie chce. Sam sie teraz zmagam z takim przypadkiem. Jednak jest takie ryzyko, że wcale w tym Danielu za wiele nie robili, bo grzebanie w nim jest wyjątkowo nieporęczne i upierdliwe. Mogli mieć ciekawsze zajęcia.

[dale]

Przeleżał sporo czasu, ale z racji tego że jest specyficzny do naprawy, ja zaś nie mam innego serwisu, do którego miałbym takie zaufanie, siedzę cicho. Dziś pogadam jeszcze z człowiekiem który to robi, czy jest sens trzymać u nich, czy nie.
Jak się nie podejmą naprawy, pozostanie mi ściągnąć na ślepo płytkę z sieci i spróbować wymienić całość. Chyba że ktoś ze speców forumowych by się ulitował i wziął na warsztat.

[chudy_b]

Gwarantuję Ci że wymiana całej płytki będzie o wieeeeele trudniejsza i ryzykowna niż podmiana pojedynczych elementów. Zamiast płacić za płytkę, zainwestuj w dobrą lutownicę i prosty miernik. Zostanie Ci jeszcze na flaszkę do oblania sukcesu/porażki w naprawie