

Przy okazji chciałbym poznać opinię kolegów n/t fonografii węgierskiej z lat 70-tych. W jednym z wątków na forum, jakość produktów pepity usytuowano niżej niz polskich. Nie zgodzę się z tą oceną. Mam kilkanaście płyt min. locomotivu gt, omegi, generalu, skorpio i kupowałem je własnie dla dobrej dynamiki nagrań i klarownego dźwięku nieosiągalnego dla wydań np sbb polskich nagrań .
Tyle na początek tytułem forumowej inicjacji, pozdrawiam miłośników magii dobrego dźwięku!