Winyle w Biedronce i w Lidlu

[Zeroqll]

Koledzy abstrahując od meritum tej części polemiki proponuję nie wdawać się w niuanse procesu tłoczenia płyty i przygotowania stampera. Mamy od tego inny temat, a prezentowanie tu fragmentarycznych i niestety jedynie przybliżonych informacji wprowadzić może swego rodzaju dezinformację.

Podane przeze mnie informacje co do produkcji stampera (czy jak wcześniej go opisałem stempla) zamieściłem z powodu dyskusji kolegów dotyczącej wielkości nakładu a jakości płyty. Informacje co do jego wytrzymałości pochodzą z dwóch niezależnych źródeł.

[krolix]

Twierdziłeś potem, że nie jest prawdą, iż większy nakład to niższa cena za tłoczenie egzemplarza i domagałeś się cennika.

Stary co ty bierzesz?

Spoko, luz nie spinajmy się, wyszperaj w sieci na spokojnie jakieś dane ja także poszukam będzie na nowy wątek

Stary, jest gorzej, bo ja tylko dokładnie czytam co Ty piszesz i widzę, że po przedstawieniu tezy, na którą nie podałeś żadnych dowodów, wijesz się jak możesz, żeby tylko nie przyznać się do prawdopodobnego błędu.

Poczytaj sobie o produkcji płyt, jak to się robi, kiedy planuje się większy nakład i jak wygląda kontrola jakości w przyzwoitej tłoczni:
https://blog.discogs.com/en/cascade-record-pressing-2/

[blispx]

Nie to była odpowiedź na Twój post w którym coś rzekomo twierdziłem, dobrze że szybko zacytowałem bo zaraz by to pewnie było zmienione

I vice versa

[krolix]

Ja: Pisałeś, że duży nakład prowadzi do spadku jakości i cięcia kosztów. Gdzie masz tutaj potwierdzenie swojej tezy?

Ty: No to jak to działa, poproszę o konkretne przykłady i cenniki.

Cenniki dostałeś, dane na temat stamperów i kontroli jakości dostałeś. Jeśli nadal nic nie rozumiesz, to sugeruje to przypadek medyczny, dlatego EOT.

[blispx]

Ja pierdolę.. moja odpowiedź tyczyła się tego

Twierdziłeś potem, że nie jest prawdą, iż większy nakład to niższa cena za tłoczenie egzemplarza i domagałeś się cennika.

Chcesz przykłady to proszę cała seria Blue Note Records 75th Anniversary Vinyl Initiative odliczając limity z RSD, porównaj sobie to z oryginałami jeżeli posiadasz. Co do reszty "zarzutów" już Wojtkowi odpisałem

Z mojej strony to koniec na dzisiaj, późno jest a jutro (tzn dzisiaj) zaczynam dyżur zdalnie od 9:00 Cya EOF

[darkman]

Informacje co do jego wytrzymałości pochodzą z dwóch niezależnych źródeł.

Skąd pewność, że owe źródła są niezależne? I jak to się ma do płyt tego wątku?
W dobie internetu i googla podanie źródeł nie stanowi kłopotu. Żadnego. Kwestia leży raczej w ich doborze ze względu na
meritum. To nie jest temat o stamperach tylko o Winylach w Biedronce i Lidlu.
Jak łatwo zauważyć na poprzedniej stronie, brak podania konkretnych źródeł informacji przy pierwszym Twoim poście wzbudził nie tylko moje wątpliwości.
Średnia dla płyt z epoki acetat i dmm wygląda tak:

Master Disc (Mother)
|
Father
|
6 Mothers (najczęściej)
|
z każdej z 6 Mothers wykonuje się
|
6 Fathers w nakładzie ~ 6000 winyl
(36 000 szt.)
Schemat ów nie tyle jest istotny dla jakości tłoczeń masowych, co daje pojecie o identyfikacji materiału ostatecznego, a zatem płyty którą trzymamy w ręku. To na prawdę nie ten wątek.

[arturromarr]

Moim skromnym zdaniem jakość ma najwięcej wspólnego z przestrzeganiem jakości tłoczenia a nie z jego ilością.
Można się zgodzić, że pierwsze tłoczenia na danym stemplu są lepsze od ostatnich ale pewnie niezauważanie jeśli przestrzega się norm jego przydatności i wykonuje się kolejny.
Proces wytwarzania winyli jest już tak stary, że znormalizowano każdy jego etap tak by końcowy produkt był dobrej jakości. Dowodem mogą tu być dawne wydania które też przecież były masowe a każda szuka trzymała jakość.
Ja też mam zastrzeżenia do współczesnych płyt ale nigdy tego nie wiązałem z ich nakładem. Myślę, że dziś bardziej decyduje o tym pazerność, pseudo-oszczędności, brak doświadczenia producentów. Możliwe że klient masowy też jest mało wybredny dzisiaj więc producent dopasowuje przeciętność produktu się do wymagań przeciętnego klienta.

[amrowek]

No dobra a jak to się przekłada na Biedronkę i Lidl, czyli co nikt nie pójdzie i nie kupi bo chińszczyzna

[Obywatel]

Panowie - błagam - dajmy odpocząć temu tematowi do czasu pojawienia się nowych winyli w dyskontach

[Zeroqll]

Skąd pewność, że owe źródła są niezależne? I jak to się ma do płyt tego wątku?
W dobie internetu i googla podanie źródeł nie stanowi kłopotu. Żadnego. Kwestia leży raczej w ich doborze ze względu na
meritum. To nie jest temat o stamperach tylko o Winylach w Biedronce i Lidlu.
Jak łatwo zauważyć na poprzedniej stronie, brak podania konkretnych źródeł informacji przy pierwszym Twoim poście wzbudził nie tylko moje wątpliwości.

Już pisałem, że podałem te informacje, bo wywiązała się pomiędzy kolegami dyskusja ilość/jakość. Co do podania źródeł również to uczyniłem. Wydaje mi się że osoby Michael Fremer (Stereophile) oraz Günter Loibl (Rebeat) są niezależne od GZ Media. Zarówno w wywiadzie, jak i na stronie GZ można znaleźć dane co do ilości płyt ze stampera.

[Obywatel]

Ja pierdole

[darkman]

Kur** strach się bać. Nie przegadasz gościa.
Autorytety znacznie tracą podczas bliższego poznania.

[Merrick]

Tak czy siak wszystkie nasze doznania podczas odsłuchu są subiektywie. Pytanie... czy jest jakiś sposób na to aby zbadać problem zniekształceń? No i czy ma to sens?

[folgel]

A ja mam pytanie wracając do tematu wątku. A mianowicie kilka płyt będących w lidlowej ofercie to znane albumy z innymi okładkami i tytułami np. Bob Dylan - House of the risin' sun to przecież jego debiutancki album zatytułowany Bob Dylan po prostu, czy Motörhead ‎– Death Or Glory to przecież Bastards za inna okładką i tytułem. Co to za dziwna praktyka i czym powodowana, czy chodzi o obejście praw autorskich a jeśli tak, to jak to działa?

[darkman]

Właśnie się też zdziwiłem dzisiaj będąc w MM po baterie akurat , gdy żonka przyniosła mi pokazać Bastards (cena chyba taka sama 49,xx).