Zaraz pirata

Kiedyś na giełdzie od handlarza za 15€ kupiłem
Zaraz pirata
Quarter pisze: ↑01 cze 2021, 02:09Modern Jazz Quartet - "The Modern Jazz Quartet" (Atlantic-1265, rok 1957, 1st press mono)
Trzeszczy, pyka, smaży....i jest cudownaJakoś przetrwała zawieruchę sprzedawania wszystkiego, a dla mnie ma sentymentalną wartość - mój Tata "sprzedał" mi w czasach mojej rockowej młodości 4 jazzowe tropy: Louis Armstrong, Duke Ellington, Miles Davis i właśnie Modern Jazz Quartet. Więc gdy teraz, po latach, znów kupiłem gramofon 2 lata temu i znalazłem w trakcie pierwszych grzebań płytowych tę właśnie płytę (w Grubej Nucie chyba), płytę z czasów, gdy mój staruszek miał 17 lat i słuchał tego w audycjach "Willis Conover Speaks English" w radio "Głos Ameryki", z wypiekami na twarzy, przy jakimś lampowym odbiorniku, w tajemnicy przed sąsiadami bo dopiero nastawała odwilż....to nie zastanawiałem się, kupiłem i kręcę ją nawet częściej, niż myślałem, że będę
![]()
![]()
U mnie pewnym jazzowym "kamieniem milowym" był zakup Kind of Blue na winylu. Nie dość, że w tym tygodniu zamykali sklep w którym kupiłem (przyszedłem kupić coś po raz ostatni... po przenosinach do innego miejsca nigdy tam nie byłem bo nigdy mi nie było po drodze w tę część Warszawy) to jeszcze dostałem telefon z zaproszeniem na rozmowę kwalifikacyjną (pracy nie dostałem). Miałem wybór między dość zadbanym Kind of Blue a nieco ryzykownym Yellow Submarine Beatlesów (w ogóle nie miałem na winylu). Więc wziąłem Milesa. Nie narzekam choć słucham niezmiernie rzadko. Jazz najwyżej w weekend sobie mogę włączyć.
A nie "Music USA - Jazz Hour"? Też znam te czasy tylko z opowieści nieżyjącego już ojca-fana jazzu, ale w/w tytułu nie kojarzę.
Masz rację, to był "Jazz Hour", tylko właśnie - o ile pamiętam - albo to zaczynał od stwierdzenia "Willis Conover Speaks English" (a może po prostu Wiilis Conover Speaking"?), albo miał jeszcze jakąś audycję, gdzie to się pojawiało. On mówił bardzo wolno i wyraźnie, to była koncepcja radiowa, aby jak najwięcej osób uczących się angielskiego na świecie mogło go zrozumieć. Szczególnie chodziło im o KDL-e czyli nasz blok wschodni. Tata wspominał, że i tak mało co rozumieli, ale nie było opcji, żeby audycję przeoczyć. I to właśnie wtedy "...w kawiarniany gwar jak tornado jazz się wdarł"
Masz w swojej kolekcji Clannad - Legend. Jak ta płyta brzmi? Warto?