Mi się nie zdarzyła taka płyta, której by nie pomogły 2 dobre pędzlowania. Oczywiście jeżeli powodem jazdy w tle jest brud, a nie zajechane rowy - przecież i tak bywa, że płyta z wyglądu jest EX, a smaży jak się masz, bo jest zaorana przez tandetny albo / i źle ustawiony gramofon
![Uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Izo z wodą serio dobrze rozpuszcza syf wszelki, a jedyne, o co można się jeszcze pokusić, to jakaś kąpiel, żeby utrzymywać wyższą temperaturę mikstury w butli. Fajnie mieć np. maszynkę sous vide, wtedy można ustawić np.65C i trzymać w tym butlę z miksturą.
Co do odkurzacza - ostatnio przegoniłem blisko 100 płyt, ilość płynu, jaka dotarła przez tą karbowaną rurę do pojemnika to było na oko 50ml, nie więcej. To nie zmienia faktu, że odkurzacz powinien być raczej bezworkowy, chociaż trudno mi sobie wyobrazić, jak ta ilość płynu przesiąka przez worek, potem przez filtr hepa, który obecnie praktycznie każdy odkurzacz posiada i niszczy silnik. W moim odkurzaczu jest jakiś taki ruch powietrza, że temu płynowi z dna nawet się nie spieszy w stronę silnika, po prostu kisi się na dnie.
Przy bardzo brudnych płytach zdarza mi się trochę odmoczyć, czyli potrzymać rozprowadzony płyn na płycie przed pędzlowaniem, a potem naginam z nieco większym naciskiem bardzo drobnymi ruchami, czasami się zaczyna tworzyć prawie piana
![Uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Potem dodatkowo podczas odsysania przyłkładam nacisk na ssawkę i działam w obie strony tak, żeby ten welur pogmerał jeszcze w rowkach. Kompletnie bez obaw z tym traktowaniem płyt podczas mycia, panowie, dopóki posługujecie się pędzlem albo czymś pokroju aksamitki to chyba serio trzeba wielkiego pecha albo wyjątkowo marnej płyty, żeby zrobić kuku. Ja mam w głowie cały czas, że po tym jeździ na co dzień diament i naprawdę nie jest prosto uszkodzić taką płytę. Zwłaszcza jeżeli gadamy o dobrych płytach sprzed lat - Atlantic, CBS, Impulse, Blue Note, Philips czy taka Decca.