Po miesiącu na sterydach i dobrym urlopie niby się poprawiło, ale nie na długo
Okazuje się, że jak słuchawki, to tylko w pełni otwarte; ale i tak lepiej nie forsować słuchu. W związku z tym wyciągnąłem ze strychu przy okazji długoweekendowego wyjazdu po słoiki Radmory ls.10 i zestaw wygląda teraz tak:

Dołożenie kolumn sporo dało wzmacniaczowi, jest przyjemniej niż na pożyczonych wcześniej od kolegi... Przynajmniej bardziej cieszy teraz cała ta zabawa
A w sprawie 'syczących' dźwięków - jak mam zły dzień, to mi 'syczy' nawet s w rozmowie.
Vot żyzń sobacza...
Dziękuję za pomoc i pozdrawiam serdecznie
m .