Problem z Marantz typu direct - antyskating czy coś innego?

[irek200]

Sądziłem, że już się dogadaliśmy z gramiakiem ale po kilku początkowych poprawnie odtworzonych ścieżkach, im bliżej środka płyty, rzeskakiwanie znowu wystąpiło . Więc idzie do serwisu

Ale dla potomnych wkleję, jak łożyskowane jest ramię tego gramofonu. Miejsce łożyskowania poziomego na osi już pokazałem (weryfikując głosy niedowiarków a teraz łożyskowanie pionowe na tzw. pivotach. I to wsio w tym modelu...
Zero łożysk jako takich! Ośka łączy się na sztywno z nazwijmy to główką, w której są metalowe wgłębienia, w które wchodzą pivoty czyli zaostrzone śrubki

Pozdr

[Krzysztof_67]

oddałeś już gramofon do serwisu ?
Przydałoby się więcej zdjęć tak rozłożonego ramienia ale z tego co widzę to właśnie pokazałeś łożysko pionowe odpowiedzialne za poziomy obrót ramienia. Ten poziomy, blaszany "motylek" w środku czarnych elementów mocowany (wkładany) jest do obudowy ramienia, prawda? Łożysko, a właściwie dwa są zlokalizowane w tych czarnych dużych elementach ( w górnym są pivoty do łożyska poziomego a dolny jest równocześnie elementem z którym współpracuje antyscating) - to część obrotowa, część stała to cienka ośka na której zamocowany jest "motylek". Myślę że problemem jest wcześniej pokazywana blaszka pod spodem, która albo powinna mieć większy luz w stosunku do pionowej osi albo powinna być na niej sztywno osadzona ale ktoś przedobrzył i przykleił ją do obudowy.
Pozdrawiam

[irek200]

oddałeś już gramofon do serwisu ?
Przydałoby się więcej zdjęć tak rozłożonego ramienia ale z tego co widzę to właśnie pokazałeś łożysko pionowe odpowiedzialne za poziomy obrót ramienia. Ten poziomy, blaszany "motylek" w środku czarnych elementów mocowany (wkładany) jest do obudowy ramienia, prawda? Łożysko, a właściwie dwa są zlokalizowane w tych czarnych dużych elementach ( w górnym są pivoty do łożyska poziomego a dolny jest równocześnie elementem z którym współpracuje antyscating) - to część obrotowa, część stała to cienka ośka na której zamocowany jest "motylek". Myślę że problemem jest wcześniej pokazywana blaszka pod spodem, która albo powinna mieć większy luz w stosunku do pionowej osi albo powinna być na niej sztywno osadzona ale ktoś przedobrzył i przykleił ją do obudowy.
Pozdrawiam

gramofon idzie jutro lub w środę. Dziś serwis był zamknięty. Będę testował Audio Laboratorium.

"blaszany motylek" służy jedynie do przykręcenia do obudowy ramienia, zapobiega samodzielnemu wysunięciu "czarnego elementu" do góry. Czarne elementy (a tak naprawdę jeden, bo oba są ze sobą złączone na sztywno) są na stałe połączone z ośką. W środku jedynie otwory na wiązkę. Od tego czarnego elementu wychodzi też "bolczyk" odpowiedzialny za antyskating. Ten czarny element oczywiście razem z ośką obraca się wraz z ramieniem ale jedyny punkt w którym to wszystko podpiera się, styka i obraca względem stałych elementów obudowy gramofonu to ten wskazany czerwonym kółkiem.
I niestety wygląda to na rozwiązanie fabryczne i jest zgodne ze schematem w serwisówce...

Pozdrawiam

[irek200]

witam,

muszę wymienić przewody. Proszę o podpowiedź czy mam próbować każdy pin wyciągać osobno czy cały ten biały plastik w którym one siedzą? Nie chcę się siłować... śrubka, która teoretycznie powinna to trzymać już odkręcona a jakoś nie wypadają więc pewnie trzeba jakoś pociągnąć...

PS. nie chce zejść w całości z elementem gwintowanym tak jak w tym wątku o technicsie; viewtopic.php?f=14&t=5477

Dzięki
irek

[irek200]

zakładając, że nie uda mi się jednak rozebrać tego ramienia czy ktokolwiek próbował sztukować kabelki sygnałowe? da się? Bo straciłem już kompletnie koncepcję i jestem zły na siebie. ani drgnie ta końcówka

PS. Może ma ktoś na sprzedaż rozbieralne ramię typu S od Marantza?

[Zeroqll]

Jeżeli od spodu była śrubka to ten element powinien dać się wyciągnąć. Czasami trzeba użyć trochę siły. Pinów nie ruszaj, ani plastiku bo rozwalisz mechanizm, piny są na sprężynach.

[irek200]

była śrubka, wkręciłem, ręka mnie już boli, używałem rękawicy, nie jestem w stanie tego cholerstwa wyciągnąć
na pewno ktoś przede mną w tyg grzebał, bo są skaleczenia przy śrubce. Jestem pełen obaw, że zrobił jakąś rzeźbę typu mocowanie na klej, etc. NIe chcę wkładać tego w imadło, bo boję się, że zniszczę kompletnie