Obywatel pisze: ↑15 cze 2019, 14:43
Nie rozumiem tych, którzy wieszją psy na Allegro
Masz rację co do wezwań. Kiedyś przez pół roku wisiałem im jakieś 20 zł. Co miesiąc przysyłali informację na maila, że zalegam z opłatami (za dość wysoką prowizję

) a i tak nie zablokowali konta. Ukłon w ich strone

Czy wysokość prowizji jest zasadna? Teoretycznie oferują wiele narzędzi i udogodnień więc za coś należy zapłacić. Gorzej jednak, że niektóre z tych narzędzi to puste hasła marketingowe. Nie wiem czy jeszcze tak ochoczo reklamują się z tymi "bezpiecznymi zakupami i zwrotem gotówki nawet w 7 dni w przypadku nieuczciwego sprzedającego" ale miałem okazję przejść przez całą procedurę odzyskiwania należnych mi pieniędzy.
Pomoc ze strony Allegro w skali od 1 do 5 na poziomie -1 (minus jeden).
Poniżej kontekst do mojej oceny (z grubsza):
Generalnie kupiłem towar, który miał być nowy w oryginalnym ale otwartym kartonie. Kiedy paczka przyszła okazało się, że karton jest zniszczony i nie jest oryginalny, a towar nie dość, że był innego koloru to był zdewastowany.
Oczywiście swoje zastrzeżenia wysłałem sprzedawcy na co dostałem odpowiedź, że towar jest powystawowy (nigdzie w ogłoszeniu nie było o tym mowy, wielokrotnie za to padało słowo "nowy"). Od tego momentu kontakt się urwał a ja wszcząłem procedurę odzyskania gotówki, która zaczyna się od złożenia stosownego zawiadomienia na policję -dopiero z takim zaświadczeniem można iść dalej z pomocą Allegro.
W tym miejscu nastąpiła pierwsza interwencja ALL. Wystosowali wezwanie do sprzedającego na które ten odpowiedział. Z wielką łaską zgodził się oddać gotówkę ale za przesyłkę musiałem zapłacić sam, na co zgodzić się nie chciałem - tak dla zasady. Jeśli towar był niezgodny z umową koszt zwrotu z tytułu rękojmi ponosi sprzedający. Co więcej powinien nam oddać nie tylko za koszt przesyłki zwrotnej ale również za pierwszą wysyłkę. Należy tu odróżnić motyw gdzie towar zakupiliśmy na odległość i nam się nie podoba wtedy odsyłamy na swój koszt. Tu miałem do czynienia z próbą oszustwa.
Niestety allegro zamiast sprostować gościa stwierdziło, że problem się rozwiązał bo sprzedający podjął współpracę. Przez

TRZY

miesiące walczyłem z typem o głupie koszty przesyłki

w dwie strony jakieś 40 zł. W imię zasad

i zweryfikowania wiarygodności haseł reklamowych All.
Pomoc allegro ograniczała się do "wezwań" sprzedającego by odpowiedział na moje kolejne argumenty. W między czasie, posiłkując się pomocą Rzecznika Praw Konsumenta wysyłałem sprzedającemu fragmenty rozporządzeń czy nawet kodeksu cywilnego bo ostatecznie sprzedający wyparł się, że sprzedał mi towar jako firma i stwierdził, że zrobił to jako osoba prywatna czym nic nie osiągnął, a all tylko dorzucało od siebie "proszę odnieść się do wezwania kupującego" lub coś w tym stylu. Po 2,5 miesiąca dopiero zablokowali mu konto co dalej nie poprawiło sytuacji.
Gość był krętaczem do samego końca. Nie odbierał z poczty przesyłki ani naszej reklamacji na co też są przepisy (wystarczy próba doręczenia) poza tym dostał reklamację również drogą elektroniczną do wiadomości ALL. Nawet po upływie czasu na rozpatrzenie reklamacji i wezwaniu przez allegro do przedstawienia "zwrotu gotówki/potwierdzenia przelewu" gość czekał z wypłatą jakieś 2 tygodnie.
Dla zainteresowanych mam wszystko do wglądu, może ktoś boryka się z tym samym.
Reasumując: gwarancja bezpiecznych zakupów i zwrot gotówki w 7 dni to tylko piękne hasło. W rzeczywistości pomoc w odzyskaniu należności polega na udostępnieniu przestrzeni na dyskusję w internecie. Taką samą batalię ze sprzedającym mógłbym stoczyć na tym forum. Chyba tylko fakt o zablokowaniu konta a tym samym niemożność kręcenia kolejnych machlojek przez nieuczciwego sprzedawcę zdecydował, że odzyskałem (z wielkim opóźnieniem) gotówkę. Inaczej musiałbym skierować sprawę do sądu :/
Masakra