No tak...
Deliberowaliśmy o tym przez moment przy herbatce....

No na to czekam...

Wiesz, uszy mają odpoczywać podczas odsłuchu a nie sie męczyć
No pewnie, pełna zgoda...
Zapraszam, jak zawsze...
Hmmm…
Czy można by się tutaj pokusić i zgodziłbyś się z następującą - bardzo rzecz jasna naciąganą - tezą, że:
A to ona już u Ciebie???
Myślę że tak, chociaż musiałbym zrobić porównanie X versus Y dla potwierdzenia tezy
Dobre oko! Oto kolejny bohater dzisiejszego cyklu:
No i na to czekałem....
hehe...
Obawiam się, że co najmniej kilku forumowiczów będzie wstrząśniętych tą recenzją....
???
Zakładając poprawna kalibrację - klasa igły robi swoje. Philips głębiej spenetrował rowek więc też i powyciągał syf.
Coś w tym może być... Ja jedną płytę umyłem drugi raz niedawno i przesłuchałem. O ile pamiętam, chyba zrobiłem na niej ślad palcem pierwszego dnia (przypadkowo). Na pewno było głośne pyknięcie - jedyne na całej płycie. Być może od tego.mrz pisze: ↑31 mar 2020, 14:34Ale moje pytanie jest takie: Z shure m75 miałem kilka płyta, na których na ostatnich rowkach płyta się zapętlała. Myślałem sobie - to nie nowe płyty więc cóż. Ale teraz te płyty ładnie grają do samego końca. Więcej nawet - sprawdziłem sobie dla hecy singiel Auberge, który pomimo licznych myć nie dawał się odsłuchać - tutaj poleciał do końca, Igła wyrwała pół kilo kurzu z rowka (aż na końcu ramie podskoczyło bo nie chciała się odkleić)*.
No i pytanie - czy to może oznaczać, że Shure M75 się specjalnie nie nadaje do mojego ramienia czy też może źle ją skalibrowałem?
Jico od Ciebie