https://thevinylpress.com/the-finish-li ... ph-stylus/ Czytałem ten tekst (w większości), podlinkowany wcześniej w tym temacie. Nastawiam się raczej na ok. 500 - 600 godzin grania na mojej igle. Ja gram na nacisku ok. 1.8g (i tak samo antiskating). Czasem daję więcej przy bardziej zakatowanych płytach (a takie są w mojej kolekcji - i niektóre nawet lubię). Tak się przyzwyczaiłem, że od kiedy zacząłem swoją przygodę z winylami to praktycznie tylko winyli słucham. I nie umiem tego zmienić.

O samą igłę dbam - tak, jak potrafię. Jest dość czysta, płyty też myję.
Myślę, że pewnie te 500 godzin jest realne do uzyskania (włącznie z tym, co już jest na igle bo kupiłem używaną wkładkę z igłą). Ramię i wkładka są skalibrowane (ramię z ojcem robiliśmy, wkładkę dostałem już skalibrowaną pod Technicsa - specjalnie o to prosiłem).
Ja niestety nie usłyszę różnic na poszczególnych kanałach (specyfika mojego słuchu). Może wyłapię, że płyty grają gorzej i może to być już czas na zmianę. Póki co - nie narzekam. Choć nie wsłuchuję się tak, by wyłapać różnice między wcześniejszymi doświadczeniami a tym, co jest teraz. Zresztą na to składa się wiele elementów, nie tylko wkładka z igłą (przykład: zakatowany ale wciąż chyba przyzwoicie grający "Sukces" Niemena (oryginał mono, 1968) - kiedyś: ze 3 przeskoki, teraz góra 1).
Potem będę zmieniać igłę, może na lepsza, jak dopiszą fundusze. Albo od razu całą wkładkę. To raczej w następnym roku. Martwi mnie tylko to, że ja chyba niewiele mogę poprawić (choć technicznie da się poprawić wiele). Brzmienie mi się podoba, ja nie jestem audiofilem. Może lepsze śledzenie rowków by się przydało (by były mniejsze przeskoki)... Czytałem, że Technics EPC-270C (i 207C, używana przeze mnie) to bardzo dobre wkładki.
BTW: ten Denon wciąż jest u mnie... Nie zamierzam go podłączać do testów. Aż takim audiomaniakiem nie jestem.
Nie wiem.. pewnie coś jeszcze miałem napisać albo napisać to lepiej. Chciałem coś od siebie dodać. A to za dużo na shoutboxa.