Igła-Agonia- czyli jak zdiagnozować koniec żywota igły?

[Wojtek]

Jakoś przeżyją te 1.48g

[Tarkus]

Jakoś przeżyją te 1.48g

Niestety, nawet przy tym nacisku końcówki niektórych płyt przy odtwarzaniu wydają się nie brzmieć już idealnie, no i czasami pod koniec strony coś przez moment "zacharczy" w którymś kanale, zwykle jednorazowo, więc raczej to nie wina płyty. Można na tym jeszcze grać, czy lepiej już rozglądać się za jakąś nową igłą, choćby prostym sferykiem od "Stylus Co." na razie?
PS. Inna sprawa, że przez pierwsze miesiące był najprawdopodobniej ustawiony za mały antyskating, przez co wspornik troszeczkę się wygiął, zatem offset mógł się trochę rozjechać.

[AndrzejKa]

Doszedł mikrosop USB, zrobiłem fotki i mam prośbę do o zerknięcie na fotki i krótką ocenę, czy jeszcze, czy już czas na zmiany albo a może jeszcze inne rady?
Mam wrażenie, że korzystając z mikroskopu mógłbym się rzucić na wklejenie diamentu do igły wkładki nr 4.
Nie wiem czy to opłacalne, ale gdyby wkładka była cenna (droga) to może warto byłoby spróbować?
Pytanie laika, nie wiem czy tak się robi, jest to jednak w dla mnie w zasięgu wykonania. Diament musiałby być oczywiście pobrany z innej wkładki, odklejony i wklejony do nowej. Wydaje mi się to tak proste, że pewnie już dawno ktoś powinien tego spróbować, zamiast przewijać wkładki MC z zużytym diamentem.
A może to tylko techniczne zarozumialstwo i laicka nieznajomość detalu?
Pozdrawiam cieplutko

[Myszor]

Skontaktuj się z cantileverem.

[Dragant]

Z tych fotek nie ocenisz dokładnego stanu igły. Wałkowane już wiele razy.

Wydaje mi się to tak proste, że pewnie już dawno ktoś powinien tego spróbować, zamiast przewijać wkładki MC z zużytym diamentem.

Proszę: viewtopic.php?f=12&t=11258

A może to tylko techniczne zarozumialstwo i laicka nieznajomość detalu?

Jedno i drugie. Wymiana diamentu to naprawdę skomplikowana robota, oczywiście żeby zrobić to przynajmniej poprawnie.

[Wojtek]

Retipowanie MF100 to raczej sztuka dla sztuki, dobre pole do eksperymentów

[AndrzejKa]

Dzięki za odpowiedzi.

Proszę: viewtopic.php?f=12&t=11258

Gratulacje dla Cantilevera. To prawdziwa sztuka podejmować się pracy, która jest jednostkowa i nieprzewidywalna.
Przeczytałem cały ten wątek, oraz z rozpędu kilkanaście innych na nie tylko polskojęzycznych forach oraz Youtubowych filmików o produkcji różnych wkładek, i poza specyficznym doświadczeniem, jakiego w tej chwili nie mam, nie ma w tej sztuce nic niewykonywalnego.
IMHO trudniejsza jest reperacja zegarków, gdzie np. ilość części jest znacznie większa, a drobny błąd w kolejności montażu powoduje kilka razy większą ilość pracy.
Zresztą z tej sztuki (/zegarmistrzostwo/ na jakiej się troszkę znam) korzystając wymieniłem łożyska (Zegarmistrze mówią o tzw. kamieniach) w ramieniu TP40 ze szklanych na rubinowe, tocząc w mosiądzu tuleję,obudowę { w zegarkach szaton) M2.5 fi zew=2.7mm fi wew=2 na tzw kamień Vee (rubin syntetyczny o kształcie jak na zdjęciu ) o fi zew=2 co zmieniło ramię z łożyskowania szklanego/kryształowego (o którym wcześniej myślałem że to szmaragd) na rubinowe. Na pewno technicznie i jakościowo nie gorsze.
We wkładce wielkość jest kilkukrotnie mniejsza, jednak rząd wielkości ten sam.

AndrzejKa pisze: ↑
wczoraj, 14:50
A może to tylko techniczne zarozumialstwo i laicka nieznajomość detalu?
Jedno i drugie. Wymiana diamentu to naprawdę skomplikowana robota, oczywiście żeby zrobić to przynajmniej poprawnie.

Jednak pachnie pesymizmem, może trochę i arogancją z Twojej strony, bo mnie nie znasz i nie wiesz co potrafię, ale wiesz czego nie potrafię sam się o to prosiłem pisząc co napisałem
Ale do rzeczy: Technicznie wklejenie tipu jest proste.
Bo geometria wklejenia diamentu albo wspornika, przygotowanie powierzchni i wynikająca pośrednio z tego jakość połączenia, odpowiednie dobranie spoiwa, i tym podobne problemy są mi znane i wykonalne.
Drobne nierówności osadzenia tipu czy wspornika są nawet w drogich wkładkach i po to ustawia się na koniec wkładki na słuch, a nie tylko wg. przyrządów.
Nie bądź krytykantem, tylko napisz, bardzo Cię proszę merytorycznie, co znaczy dla Ciebie poprawnie. I jakich problemów nie uwzględniłem.

#111
Post autor: Wojtek » wczoraj, 16:14
Retipowanie MF100 to raczej sztuka dla sztuki, dobre pole do eksperymentów

Doskonałe stwierdzenie.
Gonić króliczka, nawet jak w końcu okaże się to mysza.. To doskonała zabawa. Na szczęście mogę sobie na to pozwolić.
Nie myślałem, że retipping to już właściwie cały mikroprzemysł, ze swoimi gwiazdami i np można w ten sposób zrobić z wkładki powszechnie uznawanej za bardzo dobrą - jeszcze lepszej.
Cud rzemiosła, opartego na coraz doskonalszych fabrycznych podzespołach. Prawie jak składanie komputera. Np taka wkładka Technics EPC-100C MK3
np. https://www.forums.stevehoffman.tv/thre ... 18/page-10

[Dragant]

Andrzeju,
Dzięki, że opisałeś to czym się zajmujesz (zawodowo lub hobbystycznie - nie ważne).

Jednak pachnie pesymizmem, może trochę i arogancją z Twojej strony, bo mnie nie znasz i nie wiesz co potrafię, ale wiesz czego nie potrafię sam się o to prosiłem pisząc co napisałem

Taki był zamiar i nie wycofuję się z tego Po prostu jestem tu już nie od wczoraj i co jakiś czas wpada ktoś nowy z "genialnymi" pomysłami albo po prostu chęcią podjudzenia obecnego tu towarzystwa bez większego celu. Stąd moje wręcz agresywne podejście. Patrząc na to co napisałeś - zachęcam Cię do spróbowania retippingu. Mimo, że nie jestem jeszcze w wieku, w którym ręce nie pozwalają na lutowanie SMD czy zajmowanie się szeroko pojętą mikromechaniką, to nie podjąłbym się wklejania diamentu.
Poza tym, fajnie, że zgłębiasz temat we własnym zakresie, a nie czekasz na gotowe Także kibicuję!

Nie bądź krytykantem, tylko napisz, bardzo Cię proszę merytorycznie, co znaczy dla Ciebie poprawnie. I jakich problemów nie uwzględniłem.

To miałem na myśli:

Bo geometria wklejenia diamentu albo wspornika, przygotowanie powierzchni i wynikająca pośrednio z tego jakość połączenia, odpowiednie dobranie spoiwa, i tym podobne problemy są mi znane i wykonalne.

Jak widać jesteś tego świadomy

Jeszcze a propos tego:

Drobne nierówności osadzenia tipu czy wspornika są nawet w drogich wkładkach i po to ustawia się na koniec wkładki na słuch, a nie tylko wg. przyrządów.

Zgadza się - są, ale są zazwyczaj minimalne, a proces produkcji samych igieł na wspornikach jest raczej powtarzalny, chociaż i tam pojawiają się błędy.

Żeby nie przedłużać - moja wypowiedź miała być złośliwa, a po Twoich wyjaśnieniach nie pozostaje mi nic innego niż tylko kibicować i czekać na jakieś efekty pracy

[winylowy_luke]

Wertując internety natrafiłem na ten oto artykuł:

https://thevinylpress.com/the-finish-li ... ph-stylus/

Enjoy

[Biogon]

Enjoy

THX

[Wojtek]

Świetny artykuł. Radzę każdemu przeczytać.
Zmienił moje poglądy na ten temat.

[ISOPHON]

Zarąbisty artykół jak to mówi młodzież..nie bez przyczyny w latach świetności analogu wymyślono wkładki o minimalnym nacisku..Ciekawe że te dzisiejsze mają nacisk coraz większy (świadomość kiepskich ramion w większości gramofonów dzisiejszej produkcji ? ).

[Taihenwarui]

Swietny artykul. Czas zamowic kolejny SAS

[winylowy_luke]

Radzę każdemu przeczytać.

o to to:)
Ogólnie czyste płyty + mały nacisk igły = długi żywot igły i płyt

[Biogon]

+ mały nacisk igły = długi żywot igły i płyt

hahaha, jak patrzę na moje 4 gramy to aż mnie dreszcz przechodzi ...ale przynajmniej są czyste!