Jedna z płyt, które wybrałem losowo (dzięki aplikacji Discogs) do umycia jakiś czas temu. Dzisiaj poszła na odsłuch. Sympatyczny album ale jako całość, co najwyżej jest ok. Nieczęsto goszczą u mnie kobiece wokale... To było moje pierwsze spotkanie z panią Jakubowicz i na pewno nie będzie ostatnie bo mam jeszcze jedną jej płytę.
Album ten został wznowiony tylko raz, w 1994. Ukazał się na kasecie i CD. Obecnie pewnie najłatwiej jest dostać pierwsze wydanie LP z epoki.
