Ruskie chyba lepiej od naszych tłoczyli. A przynajmniej to, co da się porównać.
Np. Straitsów (Love Over Gold).
Możliwe! Latali wszak w Kosmos! A tak na poważnie, to trudno mi jednoznacznie orzec. Jeśli chodzi o tłoczenia polskie i radzieckie, to mogę się jakoś względnie obiektywnie wypowiedzieć jedynie o muzyce klasycznej, biorąc pod uwagę tłoczenia Muzy i Melodii, bo mam wystarczającą próbę do tego badania. Wniosek taki: radziecka klasyka wypad znacznie lepiej pod względem realizacji i tłoczenia. Jeszcze lepiej pod względem wykonania dzieł.
Hmmm z Amigi mam tylko ZZ Top - Afterburner. Jest ok.