RCOM2180 pisze: ↑19 mar 2020, 22:08
O, wydanie z epoki. Porównywałeś z "remasterem" z 2014 r. albo z jakimś innym wydaniem?
Nie, z remasterem z 2014 r. nie porównywałem. Napotkałem w warszawskim antykwariacie "Muzant" tę edycję i nie miałem parcia na wznowienie, co mówi samo za siebie

Płytę dostałem za 40 zł w stanie dobrym, nie myłem jej. Brzmi bardzo fajnie. Była użytkowana mocno, ale ktoś o nią dbał. Końce trzeszczą w wysokich tonach, ale dynamika jest bardzo dobra. Pamiętam, jak po raz pierwszy włączyłem tę płytę. Podszedłem do niej z rezerwą, bo to polskie, socjalistyczne wydanie, na licencji. "Aces High" zabrzmiało z taką mocą, że przez kilka sekund nóg nie mogłem oderwać od równie socjalistycznego PCV na podłodze. Tonpress się bardzo postarał z tłoczeniem i materiałem do tłoczenia, choć gdzieś w Internecie napotkałem informację, że płyta wydana została w 1988 r., a więc w czasach mocnego kryzysu. Mam remaster tej płyty na CD z 1998 r. i porównywałem ją tylko z nim. Uważam, że winyl Tonpressu brzmi lepiej. Nie mówię przy tym, że wszystkie nowe reedycje Maidenów są do dupy. Słucham teraz np. "En Vivo!", które wyszło w 2017 r. i brzmi bardzo fajnie. Najgorsze są te wznowienia albumów z lat osiemdziesiątych (wydania 2013-2014).