Jestem Leszek i taka świnia ze mnie:
- Najpierw 3 miesiące śledziłem Was bez rejestracji.
- Potem się zarejestrowałem i od razu miałem pytania.
- Skorzystałem z Waszej pomocy, nic od siebie nie dając.
I bardzo mi z tym dobrze

Teraz się opamiętałem.
Stąd moje oficjalnie przywitanie i powyższa samokrytyka.
Na moją pomoc to raczej nie ma co liczyć.

Czarnych krążków ostatnio słuchałem na przełomie lat 80/90 na jakimś unitrowskim wynalazku. Potem nadeszła era fascynacji CD i dość szybko pozbyłem się zarówno sprzętu jak i większości nagrań w formie analogowej.
Ale zapału mi nie brakuje
